Kierownik zespołu karetki miał półtora promila. Kontrowersyjna decyzja prokuratury
W październiku ubiegłego roku warszawska policja otrzymała anonimowe zgłoszenie. Chodziło o nietrzeźwego kierownika zespołu karetki. Prokuratura uznała jednak, że nie naraził on życia pacjentów.
Ratownik miał półtora promila
Po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia, policja zatrzymała kierownika zespołu ratownictwa medycznego. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad półtora promila alkoholu, nie był on jednak kierowcą karetki.
Policja i prokuratura próbowały wyjaśnić, czy mężczyzna mógł udzielać pomocy pacjentom pod wpływem alkoholu, narażając ich na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Nie było wiadomo, w którym dokładnie momencie ratownik spożył alkohol. Zgodnie z art. 160. § 2. Kodeksu karnego, "jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu".
Mężczyzna został zawieszony w obowiązkach i skierowany na terapię "adresowaną m.in. do osób, które mają problemy z alkoholem, ale też znajdują się w sytuacji kryzysowej lub są ofiarami wypalenia zawodowego".
Prokuratura: Pacjenci nie zgłaszali zastrzeżeń do zachowania ratownika
TVN Warszawa podało, że 11 lutego Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie. - W toku dochodzenia ustalono, że załoga karetki uczestniczyła w sześciu interwencjach, zaś żadna z nich nie była bezpośrednio ratującą życie. Żadna z osób, którym udzielana była pomoc medyczna, nie zgłaszała zastrzeżeń do zachowania ratownika, podejmowanych czynności, jak i nie zauważyła, aby znajdował się on w stanie nietrzeźwości - wskazała rzeczniczka prokuratury, prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Ratownik nadal może zostać ukarany
Rzeczniczka dodała, że "ratownik swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion czynu" ze wspomnianego artykułu. Nie wyklucza to jego odpowiedzialności za wykroczenie z art. 70. § 2. Kodeksu wykroczeń. Przewidziano w nim karę aresztu lub grzywny dla osoby, która wbrew obowiązkowi zachowania trzeźwości, pod wpływem alkoholu lub narkotyków podejmowała czynności zawodowe lub służbowe.
Skrzyniarz dodała, że po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu dochodzenia materiały sprawy zostaną przekazane policji w celu przeprowadzenia postępowania o wykroczenie.