Kevin Sorbo, serialowy Herkules, przeszedł trzy udary. Zdradził pierwsze objawy
Amerykański aktor Kevin Sorbo, najlepiej znany z roli serialowego "Herkulesa", doznał trzech udarów mózgu. Zdobył się na szczere wyznanie i zdradził, jakie sygnały ostrzegawcze wysyłał mu organizm. Nawet lekarze nie wierzyli, że to coś poważnego.
Serialowy Herkules doznał trzech udarów
Niewątpliwie rozpoznawalność Kevinowi Sorbo przyniosła rola mitycznego Herkulesa, za którą pokochali go telewidzowie na całym świecie. Najpierw grał w serialu emitowanym w latach 90. XX wieku, a później także w pięciu filmach, m.in. "Herklues i Amazonki", "Herkules i zaginione królestwo" czy "Herkules i ognisty krąg".
Amerykański aktor postanowił szczerze opowiedzieć o swoich problemach ze zdrowiem. Mówił o nich nie tylko w wywiadach z mediami, ale także wspomniał o nich w swojej książce "True Strength: My Journey from Hercules to Mere Motal and How Nearly Dying Saved My Life", którą wydał w 2011 roku. Kevin Sorbo zaczął od tego, że uchodził za osobę wysportowaną, silną i lubiącą wylewać siódme poty na siłowni. Jako aktor wcielał się w role, które wymagały od niego też umiejętności kaskaderskich. Tuż przed czterdziestką zaczęły pojawiać się niepokojące oznaki.
Gdy Kevin skończył 38 lat i był pochłonięty promocją filmu fabularnego "Kull the Conqueror", zaczął zauważać, że organizm wysyła mu ostrzegawcze sygnały. Najpierw uskarżał się na parestezje w lewym ramieniu i dłoni, czyli na zaburzenia czucia pod postacią mrowienia i bólu.
– Kilku lekarzy podczas mojej trasy promocyjnej zbadało mnie, ale nie wierzyli, że to coś poważnego – przekazał aktor. Objaw, z którym borykał się w tamtym czasie, przypisał uszkodzeniu nerwu łokciowego. Po prostu myślał, że to ma z tym związek.
Wyjawił, jakie miał objawy udaru
Pewnego dnia aktor poczuł silny i przeszywający ból ramienia przy podnoszeniu ciężarów podczas treningu. To było ostrzeżenie, że dłużej nie może tego lekceważyć. Udał się na wizytę do kręgarza, który stwierdził, że źródłem jego dolegliwości jest wzmożone napięcie mięśniowe. W trakcie tej wizyty fizjoterapeuta wykonał aktorowi zabieg manipulacji kręgosłupa szyjnego.
Gdy Sorbo wracał do domu, doznał kilku objawów – nagle pojawiały się zawroty głowy, szumy uszne oraz zaburzenia widzenia. Na następny dzień trafił do szpitala, gdzie medycy postawili szybką diagnozę. Okazało się, że aktor miał tętniaka, który odpowiadał za zaburzenia przepływu krwi do przedramienia.
Lekarze na podstawie wyniku rezonansu magnetycznego odkryli, że w mózgu aktora są ślady świadczące o przejściu aż trzech udarów. Nie byli w stanie stwierdzić, czy było to powiązane z obecnością tętniaka w jego mózgu. W końcu uznali przypadek Sorbo za anomalię medyczną, wyjaśniając, że stosowanie chiropraktyki mogło doprowadzić u niego do niedokrwienia mózgu.
Rekonwalescencja aktora trwała trzy lata. Musiał na nowo nauczyć się chodzić oraz utrzymywać równowagę. – Czułem się, jakbym w ciągu jednej nocy zmienił się z młodzieńczego sportowca w kogoś, ktoś musi chwycić się oparć krzesła i blatów, by przejść krótki dystans do łazienki – wspominał Sorbo.
W sierpniu 2021 roku aktor opublikował wpis za pośrednictwem mediów społecznościowych, w którym napisał, że dzięki alternatywnej medycynie zawdzięcza to, gdzie teraz jest.
Polecany artykuł: