Ginekolożka z bije na alarm. Te produkty niszczą mikrobiom pochwy

Nie wszystko, co reklamowane jako „delikatne i odświeżające”, nadaje się do higieny intymnej. Dr Staci Tanouye, uznana ginekolożka z Florydy, wyjaśnia, dlaczego niektóre produkty mogą bardziej szkodzić niż pomagać – i dlaczego sama trzyma się od nich z daleka.

Półki w drogeriach uginają się od pianek, chusteczek, żeli i wkładek zapachowych, które mają dbać o „świeżość” okolic intymnych. Jednak dr Staci Tanouye,  specjalistka ginekologii i położnictwa w USA oraz edukatorka zdrowotna znana z działalności w mediach społecznościowych, zwraca uwagę, że wiele z tych produktów zawiera składniki podrażniające, które mogą zaburzyć równowagę mikrobiologiczną pochwy. Jak podkreśla, jej pacjentki często sięgają po kosmetyki intymne z nadzieją na lepszą higienę, a w rzeczywistości narażają się na infekcje, pieczenie i świąd.

Higiena intymna: jakich produktów unikać według ginekolożki

Zdaniem lekarki nawet produkty opisywane jako „naturalne” lub „dla wrażliwej skóry” potrafią zawierać substancje uczulające – w tym olejki eteryczne czy syntetyczne substancje zapachowe. Ekspertka zaznacza, że sama unika pachnących tamponów, podpasek oraz wszelkich kosmetyków mających „odświeżać” okolice intymne, ponieważ ich użycie nie ma uzasadnienia medycznego i może pogorszyć stan zdrowia.

Produkty zapachowe mogą zaburzać mikrobiom pochwy

Naturalna flora bakteryjna pochwy to pierwsza linia obrony przed infekcjami. Ginekolożka przestrzega, że nadmierne stosowanie żeli do higieny intymnej czy perfumowanych chusteczek może tę barierę uszkodzić. – Delikatna skóra i błony śluzowe są szczególnie podatne na działanie chemikaliów, które potrafią wywołać reakcje zapalne – tłumaczy Tanouye w swoich wypowiedziach na Instagramie i TikToku.

Specjalistka z Florydy przypomina, że okolice intymne są w stanie samodzielnie się oczyszczać i nie wymagają „wzmacniania” przy pomocy zapachowych produktów. W wielu przypadkach regularne mycie wodą i łagodnym środkiem bez zapachu jest najlepszym możliwym rozwiązaniem.

Ginekolożka radzi: czopki tylko na wyraźne wskazania

W swoich materiałach edukacyjnych dr Tanouye odnosi się także do popularnych czopków dopochwowych, które wiele kobiet stosuje profilaktycznie. Lekarka zaznacza, że mają one zastosowanie jedynie w przypadku nawracających infekcji i powinny być używane zgodnie z zaleceniem ginekologa. Nadużywanie preparatów z kwasem borowym czy innych środków dopochwowych może mieć skutek odwrotny do zamierzonego.

Ekspertka podkreśla, że zamiast ufać reklamom, warto zaufać własnemu ciału. Jeżeli pojawiają się objawy takie jak świąd, pieczenie lub nieprzyjemny zapach – lepiej skonsultować się ze specjalistą niż sięgać po kolejny „oczyszczający” produkt z drogerii.

Romana Makówka