Ginekolożka ze Szczecina z zarzutami. "Nie przeprowadzała wywiadu, ani badania lekarskiego"
Ginekolożce z województwa zachodniopomorskiego postawiono zarzuty popełnienia pięciu przestępstw. Lekarka miała pomagać w przerywaniu ciąży. Specjalistka jednak nie przyznaje się do wskazanego czynu i odmawia składania wyjaśnień.
Dr n. med. Maria Kubisa cieszy się wyjątkowo pozytywną opinią wśród pacjentek. W internecie otrzymała 64 recenzje, a ogólna ocena wynosi pięć gwiazdek. Jak się okazuje, nie każdy tak pozytywnie postrzega jej pracę. Na początku tego roku do gabinetu lekarki wkroczyło CBA, ale dopiero teraz poznaliśmy treść zarzutów.
Pomagała usunąć ciążę? Maria Kubisa oskarżona
Nie tak dawno informowaliśmy o tym, że do gabinetu dr Kubisy wkroczyło CBA. Pomimo tego, że lekarka była w trakcie pracy, funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację medyczną jej pacjentek z niemal 30 ostatnich lat. To jednak nie wszystko, agenci zabrali także telefony należące do ginekolożki.
Jak wynika z najnowszych informacji przekazanych przez Polską Agencję Prasową, Prokuratura Regionalna w Szczecinie po przeanalizowaniu zebranego materiału postawiła specjalistce poważne zarzuty.
Zdaniem organu lekarka miała pomagać w przerywaniu ciąży poprzez podawanie tabletek wczesnoporonnych bez sprawdzenia, czy zachodzą jednoznaczne wskazania do podania leku.
- Zarzuty przedstawiono w oparciu o zgromadzone w toku śledztwa dowody, w tym zeznania świadków, oględziny telefonu Marii K. oraz informacje zawarte w zatrzymanych dokumentach - poinformowała Prokuratura Regionalna w Szczecinie.
Lekarce postawiono zarzuty popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu pomocy w przerywaniu ciąży. Zdaniem prokuratury, kobieta w swoim gabinecie miała sprzedawać środki wczesnoporonne oraz instruować pacjentki jak należy je przyjąć, aby ostatecznie doszło do przerwania ciąży.
“Nie przeprowadzała wywiadu”. Lekarce grozi 3 lata więzienia
Jak informuje PAP, do sprawy odniósł się pełnomocnik lekarki, mecenas Rafał Gawęcki, który przekazał, że jego klientka nie przyznaje się do postawionych zarzutów oraz odmówiła składania wyjaśnień.
- Jeżeli będziemy mieć możliwość zapoznania się z aktami i ustalimy, czy to w ogóle były pacjentki doktor Kubisy, wówczas będziemy mieli możliwość i pewnie zdecydujemy się na to, żeby się do zarzutów ustosunkować - wyjaśnia mec. Gawęcki.
Adwokat dodaje, że nazwiska pacjentek, które pojawiły się w treści postanowienia, nic nie mówią lekarce, co więcej ginekolożka nie otrzymała wyjaśnień, jakie są podstawy stawianych zarzutów. Natomiast zdaniem prokuratury w wyniku śledztwa ustalono, że podczas wizyt lekarka nie przeprowadzała wywiadu, ani badania lekarskiego wydając środki wczesnoporonne. Ginekolożce grozi pozbawienie wolności na okres trzech lat.