Aktor z serialu "Nie z tego świata" miał sześć zawałów serca. Omal nie stracił życia
Brytyjski aktor i muzyk Mark Sheppard, który zagrał demona Crowleya w popularnym serialu „Nie z tego świata”, ma poważne problemy ze zdrowiem i niedawno przeszedł atak serca. Jak poinformował w mediach społecznościowych, to był jego szósty zawał, a wystąpienie kolejnego może zakończyć się tragicznie.
Mark Sheppard, wcielający się w demona Crowleya w kultowym serialu „Nie z tego świata”, ostatnio przeszedł bardzo trudne chwile. Było z nim naprawdę źle. Brytyjski aktor podzielił się z fanami niepokojącą wiadomością. 2 grudnia opublikował na Instagramie wpis i zdjęcie ze szpitalnego łóżka, z którego wynika, że nagle stracił przytomność w kuchni. Jego żona zareagowała w porę i szybko wezwała pogotowie ratunkowe.
Aktor z „Nie z tego świata” przeszedł sześć zawałów serca
„Wychodziłem na spotkanie, kiedy upadłem w kuchni. Miałem sześć rozległych zawałów serca i byłem czterokrotnie przywracany do życia z martwych. Najwyraźniej miałem 100 proc. blokadę LAD (gałęzi międzykomorowej przedniej lewej tętnicy wieńcowej – red.)” – czytamy we wpisie opublikowanym na Instagramie.
Dzięki tak szybkiej interwencji i podjętej reanimacji udało się uratować życie aktorowi. Jak się okazało, 59-latek przeszedł szósty zawał serca. Zaznaczył, że jego szanse na przeżycie praktycznie zerowe. Spędził kilka dni w szpitalu na obserwacji.
Aktor ma za sobą dramatyczne chwile. Złożył ogromne wyrazy wdzięczności swojej żonie oraz straży pożarnej w Los Angeles i personelowi medycznemu z Providence Saint Joseph Medical Center za ratunek.
Mark Sheppard omal nie stracił życia
Pod postem Marka Shepparda pojawiło się mnóstwo komentarzy i życzeń powrotu do zdrowia dla aktora. Otrzymał wiele słów wsparcia i otuchy od fanów. Nie zabrakło też żartobliwych wypowiedzi kolegów z planu. Chcieli w ten sposób 59-latkowi poprawić humor.
„Mark! Nie musisz za każdym razem robić tego, co najlepsze! 6 zawałów serca? 2 lub 3 byłyby wystarczająco imponujące. Zaimponowałeś nam, ok. A teraz przestań się leczyć i wracaj z nami w trasę" – napisał Misha Collins, który zagrał anioła Castiela w serialu „Nie z tego świata”.
W przypadku aktora do zawału serca doszło w wyniku całkowitej blokady w gałęzi największej tętnicy wieńcowej, która dostarcza krew do mięśnia. Chodzi dokładnie o gałąź międzykomorową przedniej lewej tętnicy wieńcowej, określanej w skrócie LAD. Aby zminimalizować uszkodzenia, wówczas konieczna jest natychmiastowa interwencja medyczna. Na szczęście wszystko zakończyło się dobrze, bo o mały włos, a doszłoby do tragedii.