43-latek pozywa szpital po wypadku. "Zostałem oszpecony na całe życie"
Paul Hickman zdecydował się pozwać szpital po tym, jak w trakcie operacji doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Celem zabiegu przeprowadzonego przez chirurgów z Russels Hall w Dudley była poprawa krążenia w nogach mężczyzny. Niestety, w wyniku nieprzemyślanych decyzji lekarzy, pośladki i nogi mężczyzny zostały poważnie poparzone. Zdarzenie to miało miejsce w marcu 2021 r.
Nie pierwszy taki przypadek
Przed zabiegiem lekarze zastosowali na uda i pośladki pana Hickmana lek antyseptyczny na bazie alkoholu. Mężczyzna przed operacją został umieszczony na podgrzewanym materacu. To połączenie stworzyło idealne warunki do wywołania znacznego oparzenia. Okazało się, że nie był to pierwszy raz, kiedy doszło do takiej sytuacji. Po incydencie z pierwszym pacjentem, który doznał poparzeń w szpitalu zakazano używania tego typu materacy.
43-latek zdecydował się podjąć kroki prawne przeciwko szpitalowi po tym, jak dowiedział się, że inny pacjent przeszedł tę samą próbę pięć lat wcześniej.
„To był bardzo niepokojący czas i oczywiście miałem nadzieję, że operacja przebiegnie pomyślnie. Jednak potem pamiętam, że po prostu bardzo cierpiałem. Kiedy powiedziano mi, że doznałem oparzeń, byłem zszokowany i zdezorientowany. Nie mogłem zrozumieć, jak to się stało. Ból po oparzeniach i bliznach, które miałem z tyłu nóg, był nie do zniesienia. Tak bardzo cierpiałem, a środki przeciwbólowe go łagodziły" - mówił poszkodowany.
W miejscach oparzeń powstały rozległe blizny - niektóre z nich pozostaną z nim na całe życie. To jednak nie jedyne utrapienie 43-latka. Przyznaje, że przez poparzenia musi inaczej siadać i przechylać się na bok z powodu blizn, które są suche i łuszczące.
Pan Hickman ma nadzieję, że nagłośnienie tej sprawy pomoże uniknąć kolejnego incydentu.
Obszerny przegląd tego zdarzenia wykazał, że ten konkretny rodzaj podgrzewanego materaca - chociaż odpowiedni w większości zabiegów chirurgicznych - nie jest już używany do rodzaju zabiegu, jaki przeprowadzono u pana Hickmana.
Porady eksperta