38 groźnych powikłań po botoksie. Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych reaguje

Botoks w Polsce może być podawany wyłącznie przez lekarzy – przypomina Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych. Preparaty zawierające toksynę botulinową mają status leków na receptę i ich niewłaściwe użycie grozi poważnym skutkami ubocznymi. Eksperci ostrzegają pacjentów przed nielegalnymi zabiegami.

Botoks tylko dla lekarzy – przypomina prezes URPL Grzegorz Cessak po tym, jak w Wielkiej Brytanii odnotowano serię zatruć toksyną botulinową. Preparaty te w Polsce mają status leków na receptę i mogą być podawane wyłącznie przez osoby z prawem wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty. Urzędnicy ostrzegają, że korzystanie z nieautoryzowanych produktów wiąże się z realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia pacjentów.

Dlaczego botoks może podawać wyłącznie lekarz?

Botoks, czyli toksyna botulinowa, jest substancją o bardzo silnym działaniu neurotoksycznym. Choć w medycynie estetycznej uchodzi za jeden z najskuteczniejszych sposobów wygładzania zmarszczek, jego niewłaściwe podanie może prowadzić do ciężkich powikłań. Z tego powodu w Polsce wszystkie preparaty zawierające toksynę botulinową mają status produktów leczniczych wydawanych na receptę. Jak podkreślił prezes URPL Grzegorz Cessak, zabiegi mogą być wykonywane wyłącznie przez lekarzy lub lekarzy dentystów. W komunikacie zaznaczono jednoznacznie: „Produkty zawierające toksynę botulinową, przeznaczone do stosowania u ludzi, które nie uzyskały pozwolenia na dopuszczenie do obrotu w Polsce, stwarzają nieakceptowalne zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi, którym zostałyby podane”.

Alarmujące przypadki zatruć toksyną botulinową

Ostrzeżenie polskich władz zdrowotnych pojawiło się w następstwie informacji z Wielkiej Brytanii. Między 4 czerwca a 14 lipca 2025 roku odnotowano tam co najmniej 38 przypadków zatruć toksyną botulinową po zabiegach medycyny estetycznej. Wszystkie związane były ze stosowaniem produktów nieposiadających pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. To nie pierwszy przypadek, gdy brak kontroli nad preparatami używanymi do zabiegów kosmetycznych kończy się poważnymi komplikacjami zdrowotnymi. Eksperci wskazują, że w przypadku botoksu granica między oczekiwanym efektem a poważnym zatruciem jest bardzo cienka. Dlatego regulacje prawne w Polsce jednoznacznie wskazują na konieczność zachowania pełnej kontroli lekarskiej nad tego typu zabiegami.

Jak sprawdzić, czy botoks jest legalny?

Pacjenci, którzy planują zabiegi z użyciem botoksu, powinni zawsze upewnić się, że preparat, którego używa lekarz, jest dopuszczony do obrotu. URPL przypomina, że pełna lista autoryzowanych produktów dostępna jest w rejestrze produktów leczniczych na gov.pl. Sprawdzenie autoryzacji jest szczególnie istotne w obliczu rosnącej liczby ofert zabiegów wykonywanych poza gabinetami lekarskimi. Nielegalny botoks, często sprowadzany z niezweryfikowanych źródeł, może nie tylko nie przynieść oczekiwanych efektów, ale także stać się realnym zagrożeniem dla zdrowia.

Kary za nielegalne podawanie botoksu

Prezes URPL podkreślił, że za wprowadzanie do obrotu lub przechowywanie w celu sprzedaży produktu leczniczego bez pozwolenia grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat. To ostrzeżenie skierowane zarówno do osób zajmujących się handlem nielegalnymi preparatami, jak i do tych, którzy decydują się na wykonywanie zabiegów bez odpowiednich uprawnień. Dla pacjentów oznacza to jedno – korzystanie z nieautoryzowanych usług może skończyć się tragicznie. Zamiast gładkiej skóry i poprawy wyglądu można narazić się na hospitalizację, trwałe uszkodzenia zdrowia, a nawet zagrożenie życia.

Botoks – lek, a nie kosmetyk

Choć w świadomości wielu osób botoks stał się synonimem szybkiego odmłodzenia, w rzeczywistości jest to lek o bardzo silnym działaniu. Wykorzystywany jest również w neurologii, m.in. do leczenia migren, spastyczności mięśni czy nadpotliwości. W każdej z tych dziedzin stosowanie toksyny botulinowej podlega rygorystycznym procedurom medycznym.

Romana Makówka