Popularny zabieg fryzjerski zwiększa ryzyko raka. Stosuje go nawet połowa kobiet

2022-10-19 11:51

Zabiegi fryzjerskie mają na celu poprawę wyglądu włosów i jednocześnie poprawę naszego samopoczucia związanego z wyglądem. Jednym z najpopularniejszych jest prostowanie włosów. Często wiąże się ono z używaniem dodatkowych produktów do stylizacji, ułatwiających prostowanie oraz ochronę włosa przed wysoką temperaturą. Stosowanie tego typu kosmetyków może mieć jednak poważne konsekwencje zdrowotne.

Fryzjerka prostuje włosy klientce
Autor: Getty Images

Najnowsze badanie dowodzi, że produkty do prostowania włosów mogą przyczynić się do ryzyka rozwoju raka macicy. Wszystko przez substancje chemiczne w nich zawarte. Warto się więc zastanowić, czy efekt wizualny jest wart takiej ceny.

Naukowcy przez 11 lat obserwacji 33 947 kobiet w wieku od 35 do 74 lat ustalili, że 378 uczestniczek badania zachorowało na raka macicy. Okazało się, że prawdopodobieństwo rozwoju raka macicy było ponad dwa i pół razy wyższe u kobiet, które ponad cztery razy w roku stosowały produkty prostujące włosy.

„Oszacowaliśmy, że 1,64 proc. kobiet, które nigdy nie używały produktów prostujących włosy, zachoruje na raka macicy w wieku 70 lat, ale w przypadku częstych użytkowniczek tego typu kosmetyków ryzyko to wzrasta do 4,05 proc.” - mówi Alexandra White z US National Instytut Bezpieczeństwa Zdrowia Środowiska (NIEHS), przewodnicząca badania. Jednocześnie w badaniu nie powiązano farb do włosów z rozwojem raka macicy.

Rak szyjki macicy

Wpływ środków prostujących włosy na zdrowie

Badanie to odnosi się do analiz naukowców z poprzednich lat, które dowodzą, że kosmetyki do prostowania włosów zawierają substancje chemiczne zaburzające gospodarkę hormonalną i prowadzące do wyższego ryzyka rozwoju raka piersi i jajnika u kobiet.

„Te odkrycia są pierwszymi epidemiologicznymi dowodami na związek między stosowaniem produktów prostujących a rakiem macicy” - podkreśliła Alexandra White.

O tym, że ryzyko rozwoju raka macicy jest związane z nadmiarem hormonów, takich jak estrogen i progesteron, było wiadomo już wcześniej. Wiele produktów do włosów może naśladować te naturalne hormony i wiązać się z ich receptorami.

W 2018 roku naukowcy znaleźli substancje chemiczne zaburzające gospodarkę hormonalną w 18 testowanych produktach do włosów. Co więcej, 84 procent zidentyfikowanych chemikaliów nie było wymienionych na etykietach produktów, a 11 produktów zawierało chemikalia zakazane na mocy dyrektywy kosmetycznej Unii Europejskiej lub regulowane przez prawo Kalifornii.

Obecnie przepisy federalne w USA wymagają testowania aktywności receptorów estrogenowych tylko w przypadku pestycydów i zanieczyszczeń wody pitnej. Niestety, testowanie produktów do włosów pod tym kątem jest pomijane, a może poważnie zaszkodzić zdrowiu.

Naukowcy z US National Institute of Environmental Health Sciences (NIEHS) wciąż zastanawiają się, które konkretne substancje chemiczne w produktach do włosów mogą być związane działaniem rakotwórczym. Głównymi podejrzanymi substancjami są parabeny, ftalany i formaldehydy.

Problemem jest nie tylko samo używanie danych produktów, lecz także poddawanie je ciepłej temperaturze. Ludzka skóra głowy może w łatwy sposób wchłaniać substancje chemiczne. Jeśli dodatkowo prostujemy lub suszymy włosy w wysokiej temperaturze, może to powodować rozkład chemikaliów na włosach, prowadząc do potencjalnie bardziej niebezpiecznych efektów.

Co ciekawe, ryzyko rozwoju nowotworu macicy w wyniku stosowania produktów chemicznych do włosów może być również zależne od aktywności fizycznej danej kobiety.

„Zaobserwowaliśmy silniejsze skojarzenia z używaniem prostownicy wśród kobiet o niskiej aktywności fizycznej. Ponieważ aktywność fizyczna jest powiązana ze spadkiem poziomu steroidowych hormonów płciowych i mniej przewlekłym stanem zapalnym, kobiety o większej aktywności fizycznej mogą być mniej podatne na inne czynniki ryzyka raka macicy" - tłumaczą autorzy badania.