- Badania ujawniają mechanizm, przez który mózg budzi się wolniej niż ciało, wywołując upojenie przysenne i dezorientację
- Poranny chaos myślowy drastycznie upośledza zdolność podejmowania decyzji i może stanowić realne zagrożenie w pracy
- Analizy potwierdzają, że osoby pracujące na zmiany oraz te z wieczornym chronotypem są w grupie najwyższego ryzyka
- Kluczem do złagodzenia objawów nie jest dłuższy sen, a dbanie o regularne pory wstawania w ramach higieny snu
Czym jest upojenie przysenne i dlaczego rano czujesz się zdezorientowany?
Zdarzyło ci się kiedyś obudzić z tak głęboką dezorientacją, że nie poznawałeś własnego pokoju? Takie ciężkie poranki to coś więcej niż zwykła senność. To zjawisko, znane jako upojenie przysenne, charakteryzuje się spowolnioną mową, problemami z pamięcią i ogólnym chaosem myślowym, który utrudnia normalne funkcjonowanie.
Jak wskazują analizy z ubiegłego roku, taki stan może trwać od kilku minut do nawet godziny. Jego przyczyną jest gwałtowne wybudzenie z najgłębszej fazy snu, znanej jako N3. Mózg wpada wtedy w stan pośredni, gdzie ciało już próbuje działać, a umysł wciąż pozostaje częściowo we śnie.
Paradoks pobudzenia. Dlaczego mózg budzi się wolniej niż ciało?
Mechanizm upojenia przysennego polega na nierównomiernym wybudzaniu się różnych obszarów mózgu. Badania pokazały, że spada wtedy aktywność sieci czołowo-ciemieniowej, kluczowej dla naszej świadomości. W efekcie, obszary odpowiedzialne za ruch budzą się znacznie szybciej niż te, które odpowiadają za logiczne myślenie i orientację.
Co więcej, te same badania ujawniły istnienie tzw. „paradoksu pobudzenia”. Mimo że aktywność kory mózgowej jest obniżona, nasze tętno i ciśnienie gwałtownie rosną, a mózg emituje fale beta typowe dla stanu czuwania. Tworzy to wewnętrzny konflikt, który odczuwamy jako skrajną dezorientację i uczucie zagubienia.
Praca zmianowa i późny chronotyp. Kto jest najbardziej narażony na to zjawisko?
Niektórzy z nas są bardziej narażeni na epizody upojenia przysennego niż inni. Do grupy podwyższonego ryzyka należą przede wszystkim osoby pracujące w systemie zmianowym lub w nocy. Podobnie problemy z porannym wstawaniem dotykają osób o wieczornym chronotypie, czyli popularnych „sów”.
Dzieje się tak, ponieważ praca zmianowa rozregulowuje naturalny rytm dobowy i zmusza organizm do budzenia się w nietypowych porach, co często prowadzi do przerwania głębokiego snu. To samo dotyczy „sów”, które w dni robocze muszą wstawać znacznie wcześniej, niż podpowiada im ich wewnętrzny zegar biologiczny.
Gorsze decyzje i problemy w pracy. Jakie są realne konsekwencje porannej dezorientacji?
Upojenie przysenne to nie tylko chwilowy dyskomfort, ale i sygnał alarmowy, że nasz mózg nie wybudza się prawidłowo. Stan ten niesie za sobą realne konsekwencje. Badanie opublikowane w zeszłym roku wykazało, że w pierwszych 10 minutach po takim przebudzeniu sprawność mózgu spada aż o 72%, podczas gdy tętno rośnie o ponad 8%.
To drastycznie upośledza zdolność podejmowania szybkich decyzji, co stanowi ogromne zagrożenie na przykład dla pracowników służb ratunkowych. W skrajnych przypadkach, jak u osób z idiopatyczną hipersomnią, problem jest tak nasilony, że według szacunków aż 26% z nich musiało z tego powodu zrezygnować z pracy.
Jak złagodzić objawy upojenia przysennego? Metody na szybsze odzyskanie świadomości
Choć zjawisko jest złożone, istnieją proste sposoby na złagodzenie jego objawów. Badanie opublikowane w tym roku wskazuje, że skuteczna może być krótka rozmowa z kimś lub obejrzenie filmu zaraz po przebudzeniu. Pomaga to szybciej aktywować obszary mózgu odpowiedzialne za świadomość.
Co ciekawe, autorzy tej analizy zauważyli, że te metody działają sprawniej u kobiet niż u mężczyzn. Warto też pamiętać, że problem nie zawsze leży w niedoborze snu, a raczej w gwałtownym przerwaniu jego cyklu. Dlatego kluczowe może być zadbanie o regularne pory wstawania, co jest jednym z fundamentów dbania o higienę snu.