Świętokrzyskie: niespotykana skala operacji tętniaków aorty. Wśród pacjentów 30-40-latkowie

2025-07-24 10:14

Dwa razy więcej zabiegów, coraz młodsi pacjenci i proces chorobowy wyjątkowo zaawansowany, bezpośrednio zagrażający życiu. Kardiochirurdzy z Kielc alarmują, że sytuacja jest naprawdę poważna. Wskazują też prawdopodobne przyczyny tej sytuacji. Wśród winowajców wskazują kwestie klimatyczne i modę na energetyki.

Świętokrzyskie: niespotykana skala operacji tętniaków aorty. Wśród pacjentów 30-40-latkowie
Autor: GettyImages

W pierwszym półroczu tego roku kardiochirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach przeprowadzili blisko 30 operacji tętniaków aorty – tyle, ile w poprzednich latach wykonywano średnio w ciągu całego roku.

– To sytuacja bez precedensu – powiedział PAP dr n. med. Edward Pietrzyk, kierownik kliniki kardiochirurgii, podkreślając znaczenie profilaktyki i regularnej kontroli ciśnienia tętniczego.

II Kongres Zdrowie 360. Alżbeta Lenska o pęknięciu tętniaka i nowej misji w życiu

Tętniaki aorty - trudna sytuacja w czerwcu

Jak wynika z danych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach szczególnie niepokojący był czerwiec, kiedy w ciągu niespełna dwóch tygodni wykonano siedem operacji, z czego sześć dotyczyło rozwarstwień aorty – wyjątkowo niebezpiecznego stanu, który wymaga natychmiastowej interwencji.

W całej mojej praktyce nie pamiętam takiej serii

– przyznał dr Pietrzyk.

Tętniaki aorty - to prowadzi do groźnego rozwarstwienia

Lekarz wskazał, że nagłe skoki ciśnienia są głównym czynnikiem prowadzącym do rozwarstwień. Problem nasila się w okresach przejściowych – zimą, jesienią i wiosną – kiedy wahania ciśnienia atmosferycznego i pogody wpływają na układ krążenia pacjentów.

Tętniaki i rozwarstwienia aorty dotyczą głównie osób w wieku 60–80 lat, ale w ostatnich miesiącach do szpitala trafiali również 30- i 40-latkowie.

– W przypadku młodszych pacjentów często dochodzą uwarunkowania genetyczne, których wcześniej nikt nie diagnozował, bo młody człowiek nie zgłasza się do lekarza, jeśli czuje się zdrowy – wyjaśnił dr Pietrzyk.

Wśród potencjalnych czynników ryzyka lekarz zwrócił uwagę na ostre infekcje wirusowe, zwłaszcza z wysoką gorączką, oraz nadmierne spożycie napojów energetycznych, które podnoszą ciśnienie krwi. – Nawet pozornie błaha infekcja może wywołać stan zapalny ściany aorty – ostrzegł specjalista, przywołując przypadek 15-latka, który zmarł po rozwarstwieniu aorty wywołanym wirusem.

Masaż serca przy nagłym zatrzymaniu krążenia

Tętniaki aorty - przerażające statystyki

Zabiegi operacyjne są skomplikowane i wymagają zaawansowanych technik, m.in. głębokiej hipotermii i zatrzymania krążenia. – Musimy niemal całkowicie zatrzymać przepływ krwi, by ochronić mózg pacjenta – zaznaczył kardiochirurg.

Statystyki są nieubłagane: blisko połowa pacjentów z rozwarstwieniem aorty ginie w momencie zdarzenia. Wśród tych, którzy docierają do szpitala, śmiertelność okołozabiegowa wynosi od 30 do 70 proc. – w zależności od powikłań i stopnia niedokrwienia narządów.

Poradnik Zdrowie Google News

Tętniaki aorty - tych objawów nigdy nie lekceważ

Lekarz zaapelował, by nie lekceważyć żadnych sygnałów ze strony układu krążenia. – Uczucie rozpierania w klatce piersiowej, duszność, spadek tolerancji wysiłku – to wszystko powinno skłonić do wykonania tomografii i echa serca – powiedział dr Pietrzyk. Dodał, że osoby z nadciśnieniem, które w spoczynku mają 160 mmHg, a przy niewielkim wysiłku – ponad 200 powinny być szczególnie ostrożne.

Najważniejsze w profilaktyce jest regularne mierzenie ciśnienia, badanie poziomu cholesterolu i cukru, a także zdrowy styl życia – unikanie nadwagi, ograniczenie tłuszczów i stresu. Dr Pietrzyk zauważył, że miażdżyca to korozja naczyń krwionośnych, a nadciśnienie ją przyspiesza. Jeśli nic z tym nie zrobimy, konsekwencje mogą być tragiczne.

Brakuje krwi!

Zwiększona liczba tego typu operacji uwydatnia kolejny problem, szczególnie dotkliwy w okresie wakacyjnym – ograniczone zapasy krwi. W najcięższych przypadkach rozwarstwienia aorty podczas zabiegu zużywa się nawet 30 jednostek krwi, co oznacza, że do uratowania jednego pacjenta potrzeba aż 30 dawców. Rzeczniczka szpitala, Anna Mazur-Kałuża, przyłączyła się do apelu centrów krwiodawstwa.

Latem zapasy krwi są szczególnie niskie, dlatego gorąco prosimy wszystkich, którzy mogą, o oddawanie krwi. To realna szansa na uratowanie życia

- zaznaczyła.

Obecnie w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kielcach największe zapotrzebowanie jest na krew z grup: A Rh ujemnej, 0 Rh dodatniej i ujemnej oraz B Rh dodatniej i ujemnej.