Choroba płuc po COVID - problem dotknie jedną trzecią ozdrowieńców
30 procent osób, które przeszły Covid-19 będzie mieć chroniczne problemy z układem oddechowym - twierdzą włoscy specjaliści. Inni lekarze przyznają, że infekcja koronawirusowa pozostawia po sobie trwałe konsekwencje w układzie oddechowym i nie tylko.
Według włoskich lekarzy, płuca osób wyleczonych będą dalej zagrożone przez co najmniej pół roku, a prawie jedna trzecia będzie mieć z nimi chroniczne kłopoty. Takie są skutki przejścia COVID–19 przez pacjentów. Zdaniem specjalistów choroba może spowodować nieodwracalne uszkodzenia płuc.
COVID pozostawia ślady
"To będzie nowy kryzys" - oświadczył pulmonolog Luca Richeldi, członek komitetu naukowego doradzającego rządowi Włoch podczas epidemii, cytowany przez PAP. Jego zdaniem 30 procent osób, które zachorowały na COVID-19 po zakażeniu się koronawirusem będzie mieć chroniczne problemy z układem oddechowym.
„Niepokoi nas zawód układu oddechowego, że widzimy początek nowej choroby płuc, która jest chorobą płuc po COVID. Niewielki odsetek pacjentów pozostanie z przewlekłymi chorobami płuc i będzie wymagać leczenia – powiedział prof. Jamesa Chalmersa, konsultant ds. Chorób układu oddechowego w Ninewells, w wywiadzie dla stacji BBC.
Potwierdzają to inne badania. Szkoccy lekarze przeprowadzili właśnie duży projekt badawczy z udziałem szpitali i uniwersytetów w całej Szkocji, analizując długoterminowe konsekwencje COVID-19. Odkryli oni, że u niewielkiej liczby osób, które były leczone na oddziale intensywnej terapii, wykryto uszkodzenia płuc.
Podobne obserwacje mieli lekarze z Chin, gdzie wirus pojawił się najwcześniej. Mają oni dowody, że u 70 pacjentów, którzy przeżyli zapalenie płuc COVID-19, 66 miało uszkodzenia płuc widoczne w zdjęciach rentgenowskich. Uszkodzenia obejmowały gęste skupiska stwardniałych tkanek blokujących naczynia krwionośne w małych pęcherzykach powietrznych zwanych pęcherzykami płucnymi, które pochłaniają tlen, a także zmiany tkanek wokół pęcherzyków płucnych - podaje sciencenews.org.
Chińscy lekarze przypominają również, że badania prowadzone na pacjentach, którzy kilka lat temu przeszli SARS, również wykazały trwałe oznaki uszkodzenia płuc około siedem miesięcy po wyzdrowieniu.
Zagrożone również nerki
Lekarze podkreślają jednak, że nie tylko układ oddechowy może cierpieć po przejściu COVID. Niektóre osoby, nawet te, które nie miały wcześniej problemów z nerkami wykazywały oznaki ich uszkodzenia. Jak pokazują obserwacje z Chin i USA około 20-30% pacjentów po infekcji cierpi na umiarkowane i ciężkie ostre uszkodzenie nerek, a 30% pacjentów przyjętych na intensywną opiekę w przypadku zakażenia koronawirusem wymagało dializy. Objawy problemów z nerkami u pacjentów z COVID-19 obejmują wysoki poziom białka w moczu i nieprawidłową pracę krwi.
Porady eksperta