Suche i piekące oczy? Zwykłe krople mogą nie wystarczyć

2025-09-16 9:10

Uczucie piasku pod powiekami czy uporczywe pieczenie oczu to dla wielu osób codzienność, często zrzucana na karb zmęczenia po pracy przy komputerze. W rzeczywistości te objawy mogą sygnalizować rosnącą w siłę dolegliwość, która bywa nazywana prawdziwą epidemią. Bagatelizowanie problemu i sięganie tylko doraźnie po krople to błąd, a skuteczne leczenie zaczyna się w zupełnie innym miejscu.

Kobieta cierpiąca na ból oka
Autor: ?/ Getty Images
  • Najnowsze badanie NESTS ujawnia, że objawy zespołu suchego oka odczuwa co druga dorosła osoba w Europie.
  • Kluczowym czynnikiem ryzyka jest wielogodzinna praca przed ekranami cyfrowymi.
  • Analizy wskazują, że choroba ta rozwija się nawet dwukrotnie częściej u kobiet niż u mężczyzn.
  • Tylko co czwarta osoba uważa, że jej obecna terapia jest skutecznie dopasowana do potrzeb. Metaanaliza badań potwierdza, że nowoczesna terapia IPL przynosi znaczącą poprawę w leczeniu objawów.

Zespół suchego oka - co to jest? Dotyka co drugą osobę

Najnowsze dane, przedstawione podczas Kongresu Europejskiego Towarzystwa Chirurgów Zaćmy i Chirurgów Refrakcyjnych, pokazują, jak ogromnym i często ignorowanym problemem jest zespół suchego oka. Według badania o nazwie NESTS, objawy tej dolegliwości odczuwa aż 58% dorosłych w Europie i Stanach Zjednoczonych. Mimo to, formalną diagnozę otrzymuje zaledwie co piąta osoba w Europie.

Zespół suchego oka to choroba, w której dochodzi do zaburzenia homeostazy (czyli naturalnej równowagi) filmu łzowego, czyli ochronnej warstewki nawilżającej na powierzchni oka. Prowadzi to do nieprzyjemnych dolegliwości i problemów z widzeniem.

Zespół suchego oka - na czym polega?

Analiza przytoczona przez serwis ScienceDaily, oparta na tych samych badaniach, pokazuje, że niepokojąco wiele osób zwleka z wizytą u specjalisty. Co trzeci pacjent zmagał się z objawami zespołu suchego oka przez ponad pięć lat, zanim zdecydował się poszukać profesjonalnej pomocy, a co piąty czekał na to ponad rok.

Główną przyczyną zwlekania z poszukiwaniem pomocy jest przekonanie, że „suche oko” to normalna i nieunikniona część procesu starzenia. Tymczasem dla blisko połowy pacjentów objawy takie jak pieczenie, uczucie piasku pod powiekami czy zaczerwienienie, stanowią codzienny problem, który znacząco obniża komfort życia.

Zespół suchego oka. Dlaczego nazywany jest epidemią naszego stylu życia?

Badanie przeprowadzone przez Aston University, o którym pisze ScienceDaily, określa zespół suchego oka mianem „epidemii stylu życia”, co jest szczególnie widoczne wśród młodych dorosłych. W grupie wiekowej 18-25 lat aż 56% badanych spełniało kryteria diagnostyczne, a 9 na 10 osób doświadczało co najmniej jednego objawu.

Okazuje się, że głównym czynnikiem ryzyka jest czas spędzany przed ekranami, który w tej grupie wynosił średnio 8 godzin dziennie. Dane z naszego kraju potwierdzają tę tendencję. Według portalu Optyk Polski, problem dotyka około 20% dorosłej populacji, a odsetek ten rośnie do 30% u osób po 50. roku życia. Z kolei analiza opublikowana w serwisie Podyplomie.pl wskazuje, że choroba ta rozwija się nawet dwukrotnie częściej u kobiet niż u mężczyzn.

Zespół suchego oka utrudnia widzenie w nocy

Konsekwencje zespołu suchego oka wykraczają daleko poza dolegliwości fizyczne, realnie wpływając na codzienne funkcjonowanie. Jak wynika z badania NESTS, skala tych ograniczeń jest znacząca. Przykładowo, 17% pacjentów zrezygnowało z prowadzenia samochodu w nocy, a 15% ograniczyło korzystanie z ogrzewania lub klimatyzacji. Tyle samo osób przestało używać makijażu, aby nie nasilać objawów.

Problem jest szczególnie dotkliwy w grupach zawodowych i społecznych, które wymagają intensywnego wysiłku wzrokowego. Badanie opublikowane w bazie PubMed Central (PMC) wykazało, że wśród studentów medycyny częstość występowania ZSO, oceniana za pomocą kwestionariusza OSDI (specjalnej ankiety do oceny nasilenia objawów), może sięgać nawet 82,2%, co tylko potwierdza związek choroby z nowoczesnym, wymagającym trybem życia.

Zespół suchego oka - leczenie. Co robić, gdy krople do oczu to za mało?

Pomimo dostępności różnych metod leczenia, pacjenci często czują niedosyt. Badanie NESTS ujawniło, że tylko co czwarta osoba uważa, że jej obecna terapia jest skuteczna i dobrze dopasowana do indywidualnych potrzeb. Na szczęście na rynku pojawiają się nowe, obiecujące opcje.

Niedawno Europejska Agencja Leków (EMA) wydała pozytywną opinię dla leku, zawierającego cyklosporynę w leczeniu umiarkowanej i ciężkiej postaci choroby. Równolegle rośnie popularność terapii IPL (terapii intensywnym światłem pulsacyjnym). Metaanaliza opublikowana w „Acta Ophthalmologica”, o której informuje serwis Review of Optometry, wykazała, że terapia IPL przynosi znaczącą poprawę i zmniejszenie objawów w porównaniu z grupą, która otrzymywała placebo.

Europejski rynek dynamicznie reaguje na rosnące potrzeby pacjentów, a szacuje się, że na różne formy zespołu suchego oka cierpi tu około 67 milionów dorosłych. Warto wiedzieć, że w Polsce również mamy dostęp do nowoczesnych rozwiązań. Jak informuje portal OkulistykaLens.com.pl, dostępne są zaawansowane metody diagnostyczne, takie jak meibografia, czyli badanie obrazowe gruczołów Meiboma (odpowiedzialnych za produkcję kluczowej, oleistej warstwy łez), a także innowacyjne zabiegi, w tym laseroterapia E-EYE.

To wszystko daje nadzieję, że z tą coraz powszechniejszą chorobą można sobie skutecznie radzić. Dlatego tak ważne jest, aby nie lekceważyć objawów i skonsultować się ze specjalistą, który pomoże dobrać odpowiednie leczenie.

Czy masz objawy zespołu suchego oka?
Pytanie 1 z 12
Czy dokucza ci nadwrażliwość na światło?
Poradnik Zdrowie Google News