„Udajemy, że jesteśmy silniejsi niż nasi pacjenci”. Psychiatra o depresji wśród lekarzy

2023-03-14 12:12

Lekarz to też człowiek i również może chorować na depresję. Choroba, o ile jest kontrolowana i leczona, nie jest przeciwwskazaniem do pracy, a jeśli lekarz potrzebuje zwolnienia, to powinien z niego skorzystać. „Nasze zdrowie zawsze powinno być na pierwszym miejscu, bo dobry ratownik to zdrowy i żywy ratownik” – podkreśla rezydentka psychiatrii Julia Pankiewicz w rozmowie z poradnikzdrowie.pl.

„Udajemy, że jesteśmy silniejsi niż nasi pacjenci”. Psychiatra o depresji wśród lekarzy
Autor: Getty Images „Udajemy, że jesteśmy silniejsi niż nasi pacjenci”. Psychiatra o depresji wśród lekarzy

Lekarz to zawód wysokiego ryzyka. Wypalenie zawodowe, zaburzenia depresyjne i lękowe, uzależnienia dotykają medyków często w większym stopniu, niż inne grupy zawodowe. Lekarze zbyt często swoje potrzeby spychają na dalszy plan – wyjaśnia psychiatra Julia Pankiewicz, jedna z prelegentek panelu „Chory jak medyk”, jaki odbył się podczas VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach. Poradnikzdrowie.pl był patronem medialnym Kongresu. 

Czy lekarz z depresją powinien nadal pracować?

- Najważniejsze jest pytanie: czy lekarz jest w epizodzie depresyjnym i zmaga się z tym tu i teraz, czy w ogóle jest osobą chorującą psychiatrycznie. Jesteśmy takimi samymi ludźmi, jak wszyscy inni i mamy prawo zapadać na różnego rodzaju choroby. I to nie jest żadne przeciwwskazanie do pracy - oczywiście, jeśli ta choroba jest na bieżąco kontrolowana i leczona. O ile choroba nie upośledza lekarzowi/lekarce codziennego funkcjonowania, uważam, że jak najbardziej może pracować - wyjaśnia ekspertka.

- Fakt, że osoby w naszej grupie zawodowej chorują psychiatrycznie nie powinno dyskwalifikować z leczenia czyichś zaburzeń psychicznych. Najważniejsza jest kwestia dogrania tego wszystkiego w czasie - jeśli lekarz potrzebuje zwolnienia lekarskiego, żeby się zregenerować, to przede wszystkim powinien zadbać o siebie. Niestety - jako pomagacze o tym często zapominamy. Nasze zdrowie zawsze powinno być na pierwszym miejscu, bo dobry ratownik to zdrowy i żywy ratownik - podkreśla Julia Pankiewicz.

Gadaj Zdrów: "Najmłodszy uzależniony miał pięć i pół roku". Psycholog mówi wprost: to prosta droga do depresji

„Pacjent musi czuć w nas oparcie”

Jak wyjaśnia ekspertka, na zaburzenia lękowe i depresyjne zapada około 30 proc. lekarzy, wypalenie zawodowe dotyczy ok. 80 proc., jeśli nie 100 proc.

- Charakter naszej pracy prędzej czy później zmusi nas do tego, żeby się swoim zdrowiem zająć. Nie jesteśmy fizycznie i psychicznie w stanie przyjąć takiego obciążenia trudnościami, z którymi mierzą się nasi pacjenci. To nie jest tylko jednostka chorobowa. To także historie, które za pacjentem stoją, zwłaszcza w psychiatrii, gdzie czynniki środowiskowe są bardzo istotne. Więc jeżeli lekarz na bieżąco o siebie nie dba, to wypalenie zawodowe czy zaburzenia afektywne lub lękowe go spotkają - uprzedza.

- Pozostawanie niewzruszonym to jest efekt jakiejś strategii obrony. One są potrzebne, ale krótkodystansowo. W przeciwnym razie kiedyś ta tama może po prostu puścić, często w najbardziej nieoczekiwanym momencie. My rzeczywiście mamy tendencję do tego, żeby udawać, że jesteśmy silniejsi niż nasi pacjenci, co jest - na co dzień - dobre. Musimy być przecież wsparciem dla nich, stwarzać poczucie bezpieczeństwa. Nie możemy usiąść obok nich i wspólnie płakać. Pacjent musi przecież czuć w nas oparcie. Nie oznacza to jednak, że my nie mamy potrzeby płakania. Musimy sobie tylko z tego zdać sprawę i dać sobie do tego prawo. Mam nadzieję, że z czasem lekarze się do tego przekonają. Mam wrażenie, że wśród pokolenia Y i Z rośnie samoświadomość, że musimy dbać o zdrowie psychiczne - dodaje.

- Lekarze przyznają się, że uczęszczają na psychoterapię – ja też byłam w tej grupie. Uważam zresztą, że jest to jedna z najlepszych rzeczy, którą dla siebie zrobiłam w życiu. Aktualnie poszukuję superwizora, bo uważam, że powinniśmy na bieżąco opowiadać o tym, czego doświadczamy na płaszczyźnie zawodowej. Superwizje powinny być obowiązkowe dla każdego lekarza i miejsca pracy powinny je zapewniać - podkreśla Julia Pankiewicz.

Młodzi lekarze chcą mieć też życie prywatne

Zdaniem lekarki dla młodych lekarzy najważniejsze są atmosfera i warunki pracy, a nie zarobki. - To oznacza, że chcą się oni czuć dobrze psychicznie w miejscu pracy. Przywiązują więc do tego wagę. Chcą się czuć swobodnie, nie chcą czuć presji na sobie, znamion dyskryminacji czy mobbingu. To jest dla nich kluczowe. Chcą, w skrócie, zachować work-life balance - chcą mieć swoje życie prywatne, a nie tylko zawodowe - dodaje.

- Oczywiście, zawód lekarza niejako wtapia się w naszą tożsamość, przecież poświęcamy na to większość swojego życia. Ale to nie oznacza, że lekarze są robotami i są stworzeni tylko do pracy. Mamy swoje życie, swoje rodziny. Chcielibyśmy być dla swoich najbliższych dostępni i nie zajmować głowy pracą w wolnym czasie. A jest to na pewno łatwiejsze w momencie, kiedy w swojej pracy jesteśmy dobrze traktowani - podsumowuje Julia Pankiewicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki