Szyja Nerona to ważny sygnał. Świadczy o rozwoju niebezpiecznej choroby
Błonica to choroba zakaźna, która uznawaliśmy za zapomnianą. Ostatnio przypadki tej choroby zostały zdiagnozowane na świecie. Jednym z jej głównych objawów jest szyja Nerona. Tego charakterystycznego sygnału nie powinno się ignorować.
Ta poważna infekcja bakteryjna zwykle atakuje błony śluzowe nosa i gardła, a rzadziej skórę. W krajach wysoko rozwiniętych jest niezwykle rzadka, także dzięki powszechnym szczepieniom przeciwko tej chorobie. Jednak ostatnio nowe przypadki zostały zidentyfikowane np. w Australii.
Błonicę leczy się głównie lekami, a jeśli obejmuje skórę – dokładnym oczyszczaniem ran. Ta choroba jest bardzo niebezpieczna, a przede wszystkim śmiertelna, szczególnie u dzieci. W zaawansowanych stadiach błonica może uszkadzać m.in. układ nerwowy, serce i nerki.
To choroba wysoce zaraźliwa. Jej objawy pojawiają się zwykle od 2 do 5 dni po zakażeniu. A jeden z nich – szyja Nerona – jest bardzo charakterystyczny.
Ważny objaw
Jednym z kluczowych symptomów wskazujących na rozwój błonicy w organizmie jest szyja Nerona, inaczej nazywana szyją prokonsula lub szyją cesarza. Powiększone węzły chłonne na szyi powodują opuchliznę. Właśnie opuchnięta szyja powinna zwrócić naszą szczególną uwagę.
Inne objawy błonicy to:
- ból gardła
- biały nalot na migdałach
- zaburzenia pracy serca
- gorączka
- niskie ciśnienie krwi
- trudności w oddychaniu i połykaniu.
Pacjent zakażony błonicą wymaga izolacji. Błonicą łatwo się zarazić np. przez kaszel, kichanie lub bliski kontakt z osobą zakażoną. Do zarażenia może także dojść poprzez dzielenie się przedmiotami np. sztućcami lub odzieżą.
Leczenie błonicy
Aby zapobiec poważnym powikłaniom, błonica musi być leczona. Najczęściej w leczeniu wykorzystuje się antybiotykoterapię, głównie penicylinę. Pacjentowi podaje się także antytoksyny, by zapobiec zaburzeniom funkcjonowania układu nerwowego.