Suplementy diety nie są nam potrzebne, a zażywa je ok. 72 proc. Polaków
Obecnie suplementy diety zażywa ok. 72 proc. Polaków. Tymczasem nikomu do niczego nie są potrzebne - przekonywali eksperci podczas konferencji "Rynek suplementów diety". Co więcej, niektóre mogą zaszkodzić. Kontrola wykazała, że w niektórych suplementach diety znajdują się szkodliwe substancje, np. chorobotwórcze bakterie kałowe. W jednym ze „spalaczy tłuszczu” doszło do zafałszowania produktu stymulantami strukturalnie podobnymi do amfetaminy. Środowisko medyczne chce większej kontroli nad rynkiem suplementów diety, nadzoru nad ich jakością i w razie nieprawidłowości - drakońskich kar.
Spożycie suplementów diety w Polsce w ostatnich latach znacząco wzrosło. W 2017 roku wartość sprzedaży tych wyrobów po raz pierwszy ma sięgnąć 4 mld zł. Oznacza to sprzedaż ponad 200 ml opakowań suplementów diety.
Jest w czym wybierać - w rejestrze Głównego Inspektoratu Sanitarnego od 2007 roku wpisano łącznie blisko 30 tys. produktów zgłoszonych jako suplement diety. W latach 2013-2015 rejestrowano 3-4 tys. suplementów rocznie, podczas gdy w 2016 było to już 7,4 tys. produktów.
Dane Komisji Europejskiej wskazują, że w latach 1997-2015 polski rynek suplementów diety wzrósł o 219 proc. i był to najwyższy wzrost wśród wszystkich państw UE. Tak wynika z raportu, jaki stworzył Instytut Ochrony Zdrowia pt.: "Suplementy Diety. Pacjent, rynek, trendy, regulacje".
Jak zauważają eksperci, obecnie ok. 72 proc. naszego społeczeństwa sięga po tego typu preparaty. Winne są temu m.in. częste i niekiedy agresywne reklamy, które kreują suplementy diety jako panaceum na wszelkie dolegliwości.
– Już dzisiaj co czwarta reklama w mediach, a w stacjach radiowych nawet co druga, dotyczy farmaceutyków, w tym suplementów diety - mówi Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Suplementy diety nikomu nie są do niczego potrzebne
– Uważam za porażkę, że w ogóle mówimy o suplementach diety. Według mnie coś takiego nie powinno istnieć w XXI wieku, ponieważ obecnie ludzie mogą odżywiać się tak, żeby niczego im nie brakowało. Mamy wiele możliwości zapewnienia ludziom prawidłowego odżywania – mówi sekretarz stanu w KPRM Jarosław Pinkas.
– W związku z tym w ogóle nie musimy niczego suplementować – dodaje ekspert. – Jeśli faktycznie zachodzi konieczność zażycia suplementu, to powinno się to odbywać tylko z zalecenia lekarza, który dobierze suplement indywidualnie do naszych potrzeb - podkreśla Pinkas.
Najlepiej sprzedają się suplementy zawierające magnez - stanowią 26 proc. rynku tych produktów - wynika z raportu Instytutu Ochrony Zdrowia.
Z Jarosławem Pinkasem zgadza się prof. Małgorzata Kozłowska – Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM.
– Definicja suplementu mówi, że jest to środek spożywczy do uzupełnienia niedoborów diety. Kto z nas wie, czego mu w diecie brakuje? - pyta ekspert. Okazuje się, że praktycznie nikt. W związku z tym, jeśli nie wiemy, jakie są te niedobory, to co mamy uzupełniać?
Zdaniem prof. Kozłowskiej – Wojciechowskej, suplementy diety nikomu do niczego nie są potrzebne.
– Zdejmują odpowiedzialność za zdrowie osoby, która je przyjmuje. Ludziom wydaje się, że kupując je, pomagają sobie zdrowotnie. A tak nie jest. Do tego dochodzą interakcje między suplementami a suplementami, suplementami a lekami i suplementami a żywnością. Czasem ich działanie jest wręcz szkodliwe – mówi profesor, podając przykład reklamy jednego z produktów „na chrypkę”. Chrypa może być objawem poważnej choroby, a zażywanie tego typu preparatów może opóźnić postawienie diagnozy, a co za tym idzie - zmniejszyć szansę na wyleczenie.
CZYTAJ TEŻ:
- Suplementy diety i kosmetyki znikną z aptek?
- Bakterie kałowe i substancje rakotwórcze w suplementach diety. NIK ujawnia, w których
Najczęściej stosowane suplementy diety w Polsce
Rynek suplementów jest bardzo zróżnicowany pod względem rodzaju oferowanych produktów. Największy procentowo udział mają w nim preparaty zawierające magnez (7,56%), immunostymulanty (6,58%), probiotyki (6,13%), różnego rodzaju preparaty wzmacniające organizm (4,75%), witaminy i minerały (4,65%) i dopiero za nimi plasują się produkty dedykowane poprawie urody (4,40%).
Źródło: Raport "SUPLEMENTY DIETY Pacjent / Rynek / Trendy / Regulacje"
Rynek suplementów wymaga regulacji
Zdaniem specjalistów konieczne jest uporządkowania rynku suplementów diety w Polsce oraz upowszechnienia rzetelnej wiedzy na ich temat zarówno wśród klientów, jak i lekarzy oraz farmaceutów.
Konieczne jest przede wszystkim badanie jakości suplementów diety. Zgodnie z wynikami kontroli probiotyków przeprowadzonej prze NIK 4 na 11 przebadanych zawierało niewskazane w składzie szczepy drobnoustrojów, 4 próbki zawierały niższą niż deklarowana na etykiecie liczbę bakterii probiotycznych, a w jednej z nich wykryto chorobotwórcze bakterie kałowe. W jednym ze „spalaczy tłuszczu” doszło do zafałszowania produktu stymulantami strukturalnie podobnymi do amfetaminy. Konieczny wydaje się więc wymóg badania każdego produktu przed dopuszczeniem go na rynek.
– Jednak nie jest możliwe przebadanie wszystkich substancji wprowadzanych na rynek – mówi Grzegorz Hudzik, wiceszef GIS. – Brakuje nam możliwości kadrowych do stosowania takiej kontroli. Dlatego opowiadam się za urzędową kontrolą tego, co obecnie jest dostępne na rynku oraz stosowanie drakońskich kar w przypadku firm, które nie stosują się do przepisów prawa - podkreśla.
– Konieczne jest także podwyższenie kar za przypadki prowadzenia nieprawidłowej reklamy – dodaje Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. Chodzi o wykorzystywanie wizerunku pracowników i autorytetów medycznych, stosowanie marek parasolowych czy sugerowanie właściwości leczniczych suplementów.
– Reklamy często sugerują, że suplementy są lepsze niż leki – zauważa Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. To trzeba zmienić.
Na liście zmian, znajdują się także:
- wprowadzenie opłat za notyfikację suplementów
- uregulowanie procedury ich wycofywania
- wprowadzenie systemu ostrzegania konsumentów o produktach niecertyfikowanych znajdujących się w obrocie
- wyodrębnienie w rejestrze GIS rejestru produktów, wobec których zgłoszone są wątpliwości dotyczące ich jakości i bezpieczeństwa
Porady eksperta
KATALOG SUPLEMENTÓW DIETY Suplinex
W Polsce brakuje wiarygodnego źródła wiedzy na temat suplementów. Ludzie, konsumenci czerpią wiedzę na ich temat wyłącznie z reklamy a to nie jest dobrze, bo reklama jest nastawiona na sprzedaż, a nie na edukowanie. W związku z tym nie jest to wiarygodne źródło wiedzy. Stąd inicjatywy oddolne producentów, środowisk skupiających ludzi zajmujących się zdrowiem, żeby stworzyć katalogi i doprowadzić do regulacji rynku. Stąd m.in. Suplindex, czyli próba zebrania w jednym miejscu wiedzy o suplementach i poddania producentów, jeśli będą chcieli, badaniom.