Strach przed bólem, finanse i... To naprawdę powstrzymuje Polaków przed wizytą u dentysty
Nie tylko strach przed bólem jest przyczyną, dla której pacjenci odkładają wizyty u stomatologów. Innym, równie ważnym powodem jest ten, który narasta wraz z coraz dłuższymi przerwami między wizytami. Mowa o wstydzie. Okazuje się, że wielu pacjentów boi się negatywnej oceny ze strony specjalisty. Takie myślenie może doprowadzić nie tylko do postępujących zaniedbań zdrowotnych, ale także do problemów na tle psychicznym. Wstyd przed dentystą? Pokonaj go z okazji Ogólnopolskiego Dnia Dentysty 5 marca.
Zdecydowana większość z nas marzy o pięknym, białym uśmiechu. Zdrowe, równe i błyszczące zęby, w parze ze zdrowymi dziąsłami, są często symbolem dobrobytu i wysokiego statusu społecznego. Myśląc o krzywych, zepsutych zębach i chorych dziąsłach, w naszej głowie pojawiają się negatywne konotacje, takie jak: „brak higieny”, „wstyd”, „choroba”.
Nic więc dziwnego, że wieloletnie zaniedbanie wywołuje w pacjentach wstyd, co prowadzi do błędnego koła: „Nie pójdę do dentysty, bo się wstydzę”, a stan jedynie się pogarsza. Niektórzy pacjenci udają się do gabinetu tylko wtedy, gdy ból staje się nie do wytrzymania. Co zrobić, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji?
Dlaczego nie chodzimy do dentysty?
Pierwszy czynnik – finanse. Leczenie stomatologiczne niestety nie należy do najtańszych. Wiele osób żyje więc w przekonaniu, że nie ma potrzeby wydawać pieniędzy na wizyty kontrolne, a lekarz potrzebny jest jedynie w ostateczności. Jednakże w rzeczywistości prowadzi to do odwrotnego efektu.
- Profilaktyka zdrowia jamy ustnej jest tańsza niż zaawansowane zabiegi. Regularne kontrole uzębienia i stanu przyzębia, profesjonalna higienizacja, lakierowanie i opracowywanie drobnych zmian próchnicowych co pół roku to recepta na zdrowy uśmiech i oszczędność pieniędzy – mówi dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej oraz współzałożycielka Fundacji Dr Laskus, zajmującej się propagowaniem prozdrowotnych zachowań i edukacji w zakresie higieny jamy ustnej.
Kolejnym czynnikiem jest ból. Strach przed dentystą i bólem jest jedną z najczęstszych przyczyn unikania specjalistów.
- Z radością obserwuję coraz większą świadomość dotyczącą dentofobii. Regularne wizyty kontrolne często eliminują konieczność przeprowadzania skomplikowanych procedur, minimalizując dyskomfort i strach przed bólem. Co więcej, postęp w dziedzinie medycyny pozwala nam teraz na leczenie zębów w warunkach bardzo komfortowych. Nie ma jednak nic dziwnego w obawach osób, które miały negatywne doświadczenia w przeszłości lub spotkały się z brakiem empatii ze strony specjalisty w przypadku dentofobii – zaznacza ekspertka
Dla takich pacjentów pomocne może być ustalenie z lekarzem znaku specjalnego, oznaczającego chwilę przerwy lub spotkanie ze specjalistą, takim jak psychoterapeuta, dla przełamania lęku.
Brak zdrowych nawyków. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, jak istotne jest zdrowie jamy ustnej i jakie mogą być konsekwencje jego zaniedbania. Dlatego tak ważne są inicjatywy wspierające wzrost tej świadomości, takie jak Fundacja Dr Laskus, która od lat zajmuje się edukacją w zakresie profilaktyki i higieny jamy ustnej. Istotne jest wpajanie zdrowych nawyków już od najmłodszych lat. Dokładne szczotkowanie i nitkowanie zębów oraz regularne przeglądy stanowią świetny przykład dla najmłodszych. Dzięki konsekwencji, regularności i wsparciu rodziców, te czynności stają się dla dzieci automatyczne.
Błędne koło zaniedbania i wstydu
Powyższe czynniki często sprawiają, że pacjenci latami unikają dentysty. Przecież nie trzeba leczyć ubytków, które nie bolą, a ukruszony ząb da się ukryć.
- Warto zaznaczyć, że stan zdrowia jamy ustnej ma znaczenie nie tylko dla estetyki. Badania wykazują, że schorzenia związane z dziąsłami mogą prowadzić do rozległych stanów zapalnych oraz negatywnie wpływać na układ sercowo-naczyniowy, głównie poprzez działanie bakterii, które gromadzą się w kieszeniach dziąsłowych, rozmnażając się tam i przenikając do innych obszarów organizmu przez naczynia krwionośne – ostrzega dr n. med. Agnieszka Laskus.
– Jednakże warto się również zastanowić nad znaczeniem uśmiechu. Czy rzeczywiście chcemy żyć bez szczerego śmiechu? Czy chcemy stale odczuwać wstyd? Jakie to ma przełożenie na nasze zdrowie psychiczne i samoocenę, a w konsekwencji na jakość życia? – dodaje.
Niestety, częste schorzenia jamy ustnej, takie jak próchnica, nadal należą do tzw. grupy chorób wstydliwych. Rzadko otwarcie mówi się o ich leczeniu z powodu paraliżującego wstydu przed odrzuceniem i ocenieniem przez stomatologa.
„W życiu nie widziałem takich okropnych zębów” – na pewno?
Większość pacjentów zasiadających na fotelu stomatologicznym to osoby z już postępującą chorobą.
- Jednak ja osobiście cieszę się, gdy do mojego gabinetu przychodzi pacjent, który po latach zaniedbań postanowił zadbać o swoje zdrowie – mówi nasz ekspert.
– Zasługuje on na szczere uznanie oraz na otwartą rozmowę dotyczącą jego potrzeb leczniczych i sposobów ich realizacji. Kluczem do sukcesu jest tu empatia oraz profesjonalizm lekarza, a także zrozumienie planu leczenia i dalszej współpracy, takiej jak wizyty kontrolne czy profilaktyka. Dodatkowo, ważna jest szczera wymiana poglądów pacjenta z lekarzem na temat ewentualnych obaw jeszcze przed rozpoczęciem diagnozy medycznej. Dlatego, już przy umawianiu wizyty, warto wspomnieć, że podczas pierwszej konsultacji potrzebujemy więcej czasu – podkreśla dr n. med. Agnieszka Laskus.
Jeśli na myśl o wizycie u dentysty odczuwasz wstyd, warto spojrzeć na to z innej perspektywy. Już po pierwszym kontakcie ze stomatologiem poczujesz ogromną ulgę. Problem, który uprzykrza ci życie, szybko stanie się tylko nieprzyjemnym wspomnieniem. Najtrudniej jest zrobić pierwszy krok. Jednak, gdy się odważysz, na twojej twarzy pojawi się szeroki (i zdrowy) uśmiech!