Przygotuj się na wielki ból głowy. Nad Polskę nadciąga ogromny wyż

Pod koniec tygodnia Polska będzie pod wpływem potężnego wyżu. Wartości będą nieznacznie niższe od rekordowych. Eksperci szacują, że ciśnienie lokalnie wzrośnie do 1050 hPA. Jak tak wysokie ciśnienie może wpłynąć na meteopatów?

Barometry wskażą prawie rekordowe ciśnienie

Ciśnienie atmosferyczne w Polsce już jest podwyższone, jednak nie są to jeszcze rekordowe wartości. Meteorolodzy alarmują, że w wyniku powstania dwóch wyżów na Morzu Północnym oraz Białorusi, pod koniec tygodnia dojdzie do ich połączenia nad Bałtykiem i Danią. Skutki tego zjawiska obejmą zasięgiem prawie całą Europę.

Specjaliści wskazują, że najprawdopodobniej w sobotę 19 marca barometry pokażą nad morzem nawet do 1050 hPa. Powojenny rekord wysokiego ciśnienia padł 16 grudnia 1997 roku w Suwałkach i wynosi 1054 hPA.

Wzrost ciśnienia a samopoczucie

Przede wszystkim meteopaci, czyli osoby wrażliwe na zmianę pogody mogą odczuwać negatywny wpływ wysokiego ciśnienia na ich samopoczucie. W najbliższych dniach mogą pojawić się u nich następujące objawy:

• znużenie
• zmęczenie
• bóle głowy
• senność
• rozdrażnienie.

Choć wielu lekarzy traktuje meteopatię z przymrużeniem oka, najnowsze badania wskazują, że pogoda może mieć realny wpływ na ludzkie samopoczucie, szczególnie u osób, które odczuwają ból w wyniku chorób przewlekłych. Co więcej, osoby walczące z chorobami układu krążenia także mogą odczuwać nasilenie objawów. Podobnie zareagują osoby chore na różnego rodzaju schorzenia reumatyczne czy alergicy.

Obecnie na meteopatię skarży się co drugi Polak, jednak specjaliści ostrzegają, że osób, które negatywnie reagują na zmiany pogody, będzie coraz więcej. Dlaczego? Ponieważ pewne czynniki, na które nie zwracamy uwagi, mogą mieć znaczenie dla naszego codziennego samopoczucia.

Wielu ludzi spędza niewiele czasu na łonie natury. Nadmiar obowiązków, brak ruchu czy przebywanie w domach lub zamkniętych pomieszczeniach to tylko kilka z przykładów aspektów mających wpływ na to, jak się czujemy.

Patrycja Pupiec