Przez te 5 chorób umiera 7 tys. ludzi dziennie. WHO wskazuje głównych winowajców
Najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) skupia się na kilku gałęziach przemysłu, które jak się okazuje, mają tragiczny wpływ na nasze zdrowie. Co więcej, stoją za tragedią aż 7 tys. zgonów każdego dnia. Analizujemy, o jakich chorobach mowa i które branże niosą ze sobą aż tak dramatyczne konsekwencje.
Jak informuje WHO, cztery gałęzie przemysłu są przyczyną 19 mln zgonów każdego roku na świecie. A sama Europa jest odpowiedzialna za aż 2,7 mln zgonów rocznie. W grę wchodzą choroby niezakaźne, których wzrost wciąż się obserwuje i które ostatecznie kończą się śmiercią.
Te choroby zabijają Europejczyków każdego dnia
Z raportu Biura Regionalnego WHO dla Europy wynika, że potężne gałęzie przemysłu w znacznym stopniu pogarszają stan zdrowia i powodują przedwczesną śmierć. Z danych wynika, że chodzi o takie choroby niezakaźne jak:
- choroby układu krążenia,
- choroby układu oddechowego,
- cukrzyca,
- otyłość,
- nowotwory złośliwe.
WHO wskazuje, że rządy poszczególnych krajów muszą wdrożyć odpowiednie mechanizmy dla rozwiązania konfliktu interesów, by w ten sposób chronić politykę publiczną przed ingerencją przemysłu. Kluczem jest to, aby nie przedkładać zysku nad zdrowie i życie ludzi.
- Każdego dnia w naszym regionie cztery gałęzie przemysłu zabijają co najmniej 7000 osób. Te same duże podmioty komercyjne blokują regulacje, które chroniłyby społeczeństwo przed szkodliwymi produktami i marketingiem oraz chroniły politykę zdrowotną przed ingerencją przemysłu – wskazał dr Hans Henri P. Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę.
Ekspert podkreślił, że różnorodne strategie marketingowe wprowadzają konsumentów w błąd, przez co ci nie są w stanie realnie ocenić, czy dany produkt faktycznie cechują opisane zalety i jakie mają walory środowiskowe.
- Taktyki te zagrażają zdobyczom zdrowia publicznego, jakie osiągnięto w ubiegłym stuleciu, i uniemożliwiają krajom osiągnięcie ich celów w zakresie zdrowia - podkreślił dr Hans Henri P. Kluge.
W grę wchodzi zatem pogłębianie nierówności społecznych, a także dostęp do profilaktyki i świadomość tego jak ważne są badania przesiewowe i dbanie o zdrowie. Co więcej, raport wskazał także na wyjątkowo szkodliwe praktyki zmniejszające dostępność do niektórych leków, w tym nowotworowych.
Te gałęzie przemysłu szkodzą nam najbardziej
Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że istnieją cztery gałęzie przemysłu, które każdego roku przyczyniają się do 34% zgonów na całym świecie. Chodzi o takie branże produkcyjne jak:
- wyroby tytoniowe,
- ultra przetworzona żywność,
- paliwa kopalne,
- alkohol.
Raport WHO wskazuje na stosowanie praktyk, które kształtują środowisko tak, by zmaksymalizować sprzedaż, napędzić konsumpcję i ostatecznie zarobić jak najwięcej pieniędzy. To jednak nie wszystko, stosowane są taktyki mające na celu wywieranie pływu zarówno na system gospodarczy, czy polityczny, ale także zdrowotny jak i sektor medialny. A wszystko po to, by przeciwdziałać wprowadzanym regulacjom skupionym na dobru publicznym.
- Podstępne praktyki potężnych gałęzi przemysłu nie pojawiły się z dnia na dzień i nie znikną tak łatwo. Jest to wysiłek długoterminowy, wymagający przede wszystkim woli politycznej. Wyraźnie widzimy, jak zachowanie wielkiego przemysłu niekorzystnie wpływa na zdrowie publiczne i powoduje niepotrzebne choroby oraz cierpienie - wskazał dr Gauden Galea, doradca strategiczny dyrektora regionalnego ds. chorób niezakaźnych i innowacji w Biurze Regionalnym WHO na Europę.
W związku ze sporządzonym raportem wezwano 53 państwa w regionie Europejskim do wprowadzenia i egzekwowania silniejszych przepisów z poniższego zakresu:
- marketingu produktów szkodliwych dla zdrowia,
- praktyk monopolistycznych,
- przejrzystości, lobbingu, finansowania i konfliktu interesów,
- opodatkowania korporacji międzynarodowych,
- bezpieczeństwa i warunków pracy,
- wykorzystywania bezbronnej ludności podczas kryzysów,
- finansowania i wspierania organizacji społeczeństwa obywatelskiego w celu zapewnienia ich niezależności.
WHO podkreśla, że w zawieranych umowach handlowych priorytetem ma być zdrowie publiczne oraz w codziennych działaniach stosować bardziej prozdrowotne interpretacje przepisów gospodarczych.