Pacjentka przyjechała na SOR, chwilę później wezwała policję. Lekarka wydmuchała 2 promile
W jednym z legnickich szpitali doszło do skandalu. Okazuje się, że lekarka, która przyjmowała pacjentów, była pijana. Co gorsza, wiele wskazuje na to, że spożywała alkohol w trakcie pracy. Na miejscu pojawiła się policja.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w miniony piątek przed północą policjanci w Legnicy otrzymali zgłoszenie, że na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przyjmuje lekarka, która jest pijana. Funkcjonariusze przyjechali do wskazanej placówki i przeprowadzili badanie alkomatem. Wynik wskazał dwa promile.
Pijana lekarka w Legnicy
SOR, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy i pijana lekarka. To sytuacja, która miała miejsce w ostatni piątek. Kobieta pełniła nocny dyżur, a pacjenci zauważyli, że zachowanie pani doktor budzi wątpliwości. To właśnie wtedy, tuż przed północą pacjentka zaniepokojona stanem lekarki, zawiadomiła policję.
- Kwadrans przed północą zadzwoniła kobieta i przekazała, że lekarka na SOR może być pod wpływem alkoholu. Policjanci pojechali na miejsce, przebadali lekarkę alkomatem i okazało się, że ma dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedziała PAP, podkomisarz Jadwiga Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
Jak wynika z informacji udostępnionych przez PAP, kobieta została natychmiast odsunięta od obowiązków służbowych, chwilę później zjawił się jej mąż, który zabrał ją do domu. Wszczęto dochodzenie, które pozwoli ustalić, ilu pacjentów przyjęła pod wpływem alkoholu i czy w związku z jej stanem nie doszło do narażenia bezpieczeństwa, zdrowia oraz życia innych pacjentów. Pobrano jej także krew do badań, na ten moment jednak nie usłyszała jeszcze żadnych zarzutów.
Piła na w pracy i przyjmowała pacjentów? Skandal w legnickim SORze
Dziennikarze portalu o2.pl skontaktowali się ze wspomnianą placówką w celu ustalenia stanowiska szpitala. Już dziś wiadomo, że po opisanym wyżej incydencie wszczęto wobec lekarki postępowanie dyscyplinarne oraz odsunięto ją od pracy.
- To jest sytuacja bulwersująca i skandaliczna. Nie może być tak, że ktoś, kto pracuje w miejscu, gdzie ratowane jest ludzkie zdrowie i życie, stwarza zagrożenie - mówi wprost rzecznik legnickiej placówki Krzysztof Maciejak w rozmowie z portalem o2.pl.
Z najnowszych ustaleń wynika, że lekarka rozpoczęła pracę w piątek o godzinie 7:30, a policja pojawiła się o 23:45. Zanim doszło do skandalicznej sytuacji, kierownik dyżuru miał kilkakrotnie kontaktować się z kobietą, ale nie wyczuł od niej woni alkoholu, ani nie zauważył zmiany w jej zachowaniu. Stąd wiele wskazuje na to, że do pracy przyszła trzeźwa, zatem prawdopodobnie piła alkohol w trakcie dyżuru. Trwają w tej sprawie niezbędne procedury.