Obudziła się i nie mogła chodzić. Od 10 lat zmaga się z potwornym bólem

Pewnego ranka, leżąc jeszcze w łóżku, Sophia Moore poczuła nagły ból w lewym biodrze. Nie mogła wstać, a tym bardziej chodzić. Jej mama wezwała karetkę. Ratownicy zabrali dziewczynę do szpitala. Lekarze nie byli w stanie wyjaśnić źródła jej dolegliwości. Od tego zdarzenia minęło 10 lat, a jej życie obarczone jest bólem, cierpieniem i ograniczeniami.

Po przebudzeniu pojawił się niepokojący objaw

Obecnie Sophie Moore ma 23 lata i na co dzień porusza się o kulach. Udzieliła wywiadu dla brytyjskiego portalu "The Sun", w którym opowiedziała, co spotkało ją dekadę temu. Gdy miała 13 lat, obudziła się i nie mogła postawić kroku. Trafiła do szpitala, w którym spędziła kilka tygodni. Przeszła liczne badanie, ale lekarze nie potrafili wyjaśnić, skąd wzięły się u niej zaburzenia chodu. 

- Dzień wcześniej chodziłam po centrum handlowym i przymierzałam ubrania. Wszystko było w porządku – wyznała. Dodała, że jako dziecko doznawała kontuzji, lecz ból mijał dość szybko. Mama zawsze zabierała ją w takich sytuacjach na wizytę do fizjoterapeuty.

Od dekady młoda kobieta boryka się z potwornym bólem, a przyczyna jej nagłej utraty ruchu nadal owiana jest tajemnicą. Sophie była wiele razy leczona chirurgiczne. We wrześniu 2013 rok przeszła artroskopię stawu biodrowego, który miał wyleczyć dolegliwości w obrębie jej biodra. Potem miała kolejne dwa zabiegi. Dowiedziała się wówczas, że cierpi na hipermobilność (nazywaną potocznie "luźnymi stawami") powstałą w wyniku zmian w tkance łącznej. Zaburzenie charakteryzuje nadmierna rozciągliwość oraz częsty ból mięśniowo-szkieletowy.

Lekarze załamują ręce

Źródło problemów zdrowotnych Sophie nie zostało do końca rozpoznane, co zdecydowanie utrudnia leczenie. – Ciągle odczuwam potworny ból i nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje. Nie mogę przenosić ciężaru na lewą nogę, więc nie mogę chodzić. Do poruszania potrzebuję kul – wyjaśniła 23-latka.

Teraz grupa lekarzy z University College London szuka przyczyny jej dolegliwości. Kobieta żyję nadzieją, że w końcu pozna diagnozę. – Moje problemy z biodrami są powiązane ze zdiagnozowaną hipermobilnością, ale w jakim stopniu tego nikt nie wie – dodała.

Tańczy, by uśmierzyć ból

23-latka wylądowała łącznie na stole operacyjnym sześć razy. Wszczepiono jej protezę stawu biodrowego, by poprawić jej umiejętność utrzymania równowagi, wzmocnić mięśnie i zwiększyć zakres ruchów lewej nogi. Ta interwencja chirurgiczna niewiele pomogła. Sophie wciąż odczuwa ból.

Mimo problemów zdrowotnych młoda kobieta nie rezygnuje ze swojej pasji. Teraz tańczy z kulami ortopedycznymi. Ta aktywność fizyczna – jak podkreśliła – uśmierza jej ból. - Dużo nad sobą pracowałam i pogodziłam się z faktem, że najprawdopodobniej będę niepełnosprawna do końca życia – wyznała Sophie. A taniec wyzwala w niej radość. 

Anna Tłustochowicz