„Niech poczuje, że nie jest sama”. Poruszający apel o wsparcie dla chorej na raka Joanny Kołaczkowskiej
Dariusz Kamys z kabaretu Hrabi zaapelował o wsparcie dla Joanny Kołaczkowskiej, która zmaga się z chorobą. Prosi, by 2 lipca o godzinie 12:00 zatrzymać się i przesłać jej dobrą energię. „Niech poczuje, że nie jest sama” – napisał. Poruszający apel natychmiast poruszył fanów artystki.

Joanna Kołaczkowska – znana z kabaretu Hrabi – zmaga się z nowotworem, o czym poinformowano w kwietniu 2025 r., tuż przed rozpoczęciem trasy kabaretu. Wówczas zespół zdecydował o przekazaniu dochodu z występów na jej leczenie i zawieszeniu działalności do końca sierpnia. Do tej pory nie podano, jaki dokładnie typ nowotworu został zdiagnozowany.
Joanna Kołaczkowska choroba: kabaret Hrabi prosi o modlitwe
W poruszającym wpisie na Facebooku Dariusz Kamys nie zdradził szczegółów stanu zdrowia Aśki, ale jego słowa były pełne troski i niepokoju. „Kochani, wiem, że nie wszyscy wierzą w to samo - ale wszyscy wierzymy w dobro. Dlatego proszę Was - jutro w południe, o godzinie 12:00 - zatrzymajcie się na chwilę. Pomódlcie się, jeśli wierzycie. Poślijcie dobrą energię, jeśli w to wierzycie. Po prostu pomyślcie o Asi ciepło i z miłością” – napisał. „Niech ten wspólny strumień dobra, miłości i nadziei uderzy z całą mocą w Jej chorobę. Niech wie, że jesteśmy z Nią. Niech poczuje, że nie jest sama. To tylko chwila. Ale razem możemy z niej zrobić coś wielkiego” – dodał artysta.
Kabaret Hrabi - choroba Kołaczkowskiej
Po ogłoszeniu diagnozy, kabaret Hrabi niemal natychmiast rozpoczął zbiórkę pieniędzy na leczenie Joanny. Ale dziś, jak zaznacza Kamys, liczy się nie tylko pomoc finansowa. Potrzebne jest wsparcie duchowe i emocjonalne. Jego apel o wspólną modlitwę i refleksję odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. W komentarzach internauci zapewniają, że „ustawili już budzik na 12:00”, by wziąć udział w tej niecodziennej akcji solidarności.
Joanna Kołaczkowska to nie tylko filar kabaretu Hrabi, ale także jego niepowtarzalna twarz. Jak podkreślił Marcin Kołaczkowski, aktor i reżyser programu „Potemowe Piosenki”, „Nie ma Hrabi bez Aśki. W pierwszym odruchu chcieliśmy to wszystko odwołać, bo to jest niemożliwe, niewykonalne bez Aśki. (…) Jej się nie da zastąpić”. W podobnym tonie wypowiada się sam Kamys: „Aśka to jest (…) człowiek absolutnie oddany sztuce. Jesteśmy w stanie wszystko dla niej zrobić”.
Dlaczego akurat 2 lipca i godzina 12:00? Tego Kamys nie wyjaśnił. Możliwe, że to termin ważny dla leczenia, diagnozy lub planowanych procedur.
Na co choruje Joanna Kołaczkowska?
Choć nie wiadomo, na jaki typ nowotworu zapadła obecnie Joanna Kołaczkowska, wiadomo, że w przeszłości zmagała się z czerniakiem, który wykryto u niej podczas ciąży. W rozmowie z serwisem e-teatr artystka opowiadała o emocjach, jakie towarzyszyły jej w tamtym czasie: „Przeżywałam głęboki lęk przed cierpieniem, utratą bliskich, odejściem, ale przede wszystkim przed tym, co to będzie, jak mnie nie będzie. Możliwe, że chodziło mi o utratę kontroli nad tym, co się będzie działo w mojej sprawie. Że nie będę mogła kontrolować, co się będzie o mnie mówiło, czy mnie ktoś będzie pamiętał”. Jak podkreśliła, w oswojeniu lęku pomogła jej wieloletnia terapia, którą ukończyła w 2019 roku, tuż przed wybuchem pandemii. „Odczułam błogosławione działanie terapii, oswajania lęków i strachów, czyli rozumienia ich. Terapeuta pomógł mi zrozumieć nie tylko to, co z siebie przenoszę na scenę, ale spróbować przenieść to, co kreuję w swojej scenicznej postaci, do życia” – zaznaczyła wówczas Kołaczkowska.