L4 po nowemu. Rząd szykuje zmiany w zwolnieniach lekarskich i wynagrodzeniach
Rząd planuje rewolucję w zasadach L4. Zgodnie z projektem, wynagrodzenie chorobowe przestanie obciążać pracodawców – od pierwszego dnia nieobecności wypłatami zajmie się ZUS. To koniec dotychczasowego systemu. Sprawdź, co się zmieni i jak wpłynie to na Twoją pensję podczas choroby.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianą, która może całkowicie odmienić sposób finansowania wynagrodzenia chorobowego. Dziś, zgodnie z obowiązującym prawem, przez pierwsze 33 dni (lub 14 dni w przypadku pracowników po 50. roku życia) za zwolnienie lekarskie płaci pracodawca. Dopiero później odpowiedzialność przejmuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nowy projekt zakłada, że ZUS będzie wypłacał zasiłek chorobowy już od pierwszego dnia niezdolności do pracy, co oznacza likwidację wynagrodzenia chorobowego po stronie pracodawców.
Zasiłek chorobowy od pierwszego dnia. Co się zmieni w systemie L4?
To fundamentalna zmiana, która była zapowiadana jeszcze w kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej. Pomysł wpisano do dokumentu „100 konkretów na 100 dni” i – zgodnie z zapowiedziami rządu – ma na celu odciążenie pracodawców, szczególnie mikro i małych firm, z dodatkowych kosztów ponoszonych przy absencji pracowników.
Obecny system L4 zakłada dwuetapowe finansowanie. W pierwszej fazie, wynagrodzenie chorobowe opłacane jest bezpośrednio przez firmę zatrudniającą chorego pracownika. Po określonym czasie, wypłaty przejmuje ZUS i wypłaca zasiłek przez maksymalnie 182 dni (lub 270 dni w przypadku ciąży i gruźlicy). Nowy projekt zmienia ten układ – zasiłek chorobowy będzie wypłacany od początku nieobecności bez udziału pracodawcy.
Zmiana ta ma nie tylko charakter finansowy, ale również organizacyjny. Rząd zapowiada, że nowy system ma uprościć procedury oraz zmniejszyć liczbę nadużyć związanych ze zwolnieniami lekarskimi. W tym celu przygotowywana jest także nowelizacja przepisów dotyczących orzecznictwa lekarskiego, kontroli zwolnień oraz narzędzi weryfikujących ich zasadność. Ma to na celu uszczelnienie systemu i zapobieganie fikcyjnym L4, które kosztują budżet miliardy złotych rocznie.
ZUS przejmie obowiązki pracodawców. Jakie będą konsekwencje dla firm?
Nowe przepisy będą szczególnie istotne dla pracodawców zatrudniających kilku lub kilkunastu pracowników, dla których nieobecność jednej osoby często oznacza znaczące zakłócenie działania firmy. Dotychczas to właśnie oni musieli finansować nieobecność pracownika, mimo że nie otrzymywali w zamian żadnej rekompensaty. Likwidacja obowiązku wypłaty wynagrodzenia chorobowego przez firmy ma więc pozwolić na lepsze zarządzanie budżetem, zwłaszcza w sektorze małych przedsiębiorstw.
Projekt, choć szeroko komentowany, wciąż nie trafił do Sejmu, ponieważ czeka na decyzję Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów oraz wpis do wykazu prac legislacyjnych. Jak podano w odpowiedzi na poselską interpelację, procedowanie ustawy ruszy po uzyskaniu niezbędnych akceptacji. Na razie nie podano konkretnego terminu wejścia zmian w życie, jednak eksperci oceniają, że nowy system L4 może zostać wdrożony już w 2025 roku.
Nowe L4 – więcej kontroli, mniej nadużyć. Co planuje rząd?
Oprócz zmiany finansowania zwolnień lekarskich rząd planuje również zaostrzenie kontroli nad systemem L4. Chodzi o zwiększenie skuteczności w wykrywaniu fałszywych zwolnień oraz poprawę weryfikacji stanu zdrowia pacjentów ubiegających się o czasową niezdolność do pracy. W tym celu przygotowywane są nowe narzędzia oraz zasady orzecznictwa lekarskiego, które pozwolą ZUS i lekarzom lepiej identyfikować nieuzasadnione przypadki.
Jak zauważają eksperci, tylko w 2023 roku koszt zwolnień lekarskich dla pracodawców przekroczył 10 miliardów złotych. Dlatego wdrożenie nowego modelu ma nie tylko przynieść realną ulgę pracodawcom, ale też uporządkować system i zminimalizować patologie. W ocenie przedstawicieli resortu rodziny, to pierwszy krok ku kompleksowej reformie ubezpieczeń chorobowych w Polsce.