Jej waga sięgała 17 kg w krytycznym momencie. "Tutaj samo ciało stawia opór"
Mówią, że to cud, że Kristina Karyagina przeżyła. Ważyła 17 kilogramów w zaawansowanym stadium choroby i nie była miała siły wstać z łóżka. Od wielu lat zmaga się z zaburzeniem odżywania, które o mały włos nie przyczyniło się do jej śmierci. Każdego dnia kobieta walczy o przetrwanie. Tak dziś wygląda.
O Rosjance Kristinie Karyagina z Branułu, która choruje na anoreksję, świat usłyszał już kilka lat temu. Zrobiło się o niej głośno z powodu dramatycznie niskiej wagi, jaką osiągnęła.
Jej problemy zdrowotne zaczęły się w szkole
Kobieta zachorowała na anoreksję, gdy uczęszczała do liceum. Ogromny stres związany z nauką i egzamin przyczynił się do tego, że zaczęła coraz mniej jeść. Gdy dostała się na studia prawnicze, jej stan zdrowia znacznie się pogorszył.
Uzyskała dyplom magistra, lecz nie mogła podjąć żadnej pracy ze względu na poważne problemy ze zdrowiem. Anoreksja, na którą cierpiała, powoli i skrajnie wyniszczała jej organizm, doprowadzając do tego, że w krytycznym momencie ważyła jedynie 17 kilogramów. Wówczas odczuwała wszechogarniającą niemoc – nie była w stanie sama wstać z łóżka i potrzebowała wsparcia rodziny w wykonywaniu codziennych czynności.
Podjęła leczenie
Życie Rosjanki zmieniło się w 2016 roku po udziale w programie "Niech mówią". Miała wtedy 26 lat. Zdecydowała się opowiedzieć o swoich zmaganiach z anoreksją. Dopiero po udzieleniu wywiadu doszło do niej, że ta choroba może doprowadzić ją do śmierci. Postanowiła podjąć walkę o swoje życie. Wraz z mamą pojechała na wizytę do psychoterapeuty, który przyjmował w Niżnym Nowogrodzie. Terapia przyniosła oczekiwane rezultaty. Kristinia przybrała na wadze prawie dwukrotnie.
- Wszystkie moje narządy nie zostały jeszcze zregenerowane – wyznała kobieta rok temu podczas wywiadu dla jednego z kanałów na Telegramie. W 2019 roku uzyskała orzeczenie o stopniu niepełnosprawności na czas nieokreślony.
- To wszystko z powodu złego odżywiania. Waga oczywiście nie jest taka, jak być powinna, ale wzrosła i to znacząco – dodała.
Jak teraz czuje się Kristinia?
Rosjanka ma dziś 31 lat i porusza się na wózku inwalidzkim. Każdego dnia walczy o swoje zdrowie. Na szczęście choroba nie jest już dla niej śmiertelnym zagrożeniem dzięki temu, że podjęła leczenie. Lekarz powiedział jej, że powinna zrobić wszystko, co w jej mocy, by osiągnąć wagę 45 kilogramów. Jak doniósł portal V1, kobieta nie osiągnęła jeszcze tego celu.
- Nie do końca wyzdrowiałam, (…). Mam bardzo duże problemy z kręgosłupem i nogami. To konsekwencja mojej anoreksji. Tutaj samo ciało stawia opór – przekazała Kristina w rozmowie z serwisem V1.
31-latka wróciła do normalnego funkcjonowania dzięki determinacji, diecie oraz ogromnemu wsparciu bliskich i przyjaciół. Pracuje zdalnie jako zastępczyni kierownika ds. arbitrażu i nie zrezygnowała z dalszego leczenia. Jej wygląd też się poprawił. Nie ma już tak zapadniętej twarzy, jak kilka lat wcześniej.
Polecany artykuł: