Chłopiec miał na nodze niewielką plamkę. Upór matki uratował mu życie

2023-03-28 15:31

Wiele mówi się o matczynej intuicji. Niejedna mama miała obawy, że z jej dzieckiem dzieje się coś złego - i okazywało się, że miała rację. Tak było właśnie w przypadku Sammie, która zaufała swojemu przeczuciu i dzięki temu uratowała życie swojemu małemu synkowi. Jego problemy ze zdrowiem zaczęły się niewinnie, bo od drobnej plamki na nodze.

Sammie ze swoim synkiem
Autor: Instagram: @sammiemariep Chłopiec miał na nodze niewielką plamkę. Upór matki uratował mu życie

Jej synek miał drobną plamkę na nodze

Amerykańska przedsiębiorczyni Sammie, znana na Instagramie pod nickiem @sammiemariep, podzieliła się ostatnio wzruszającą historią za pośrednictwem mediów społecznościowych. Opowiedziała ją ku przestrodze innych rodziców. Jakiś czas temu zauważyła, że jej kilkuletni synek Jaren ma niewielką plamkę na nodze. W pierwszej chwili uznała, że to może być ślad po ukąszeniu owada. To wówczas nie wywołało u niej niepokoju.

Minęło jednak kilka dni, a zmiana na skórze chłopca zaczęła przybierać czerwony odcień. Kobieta postanowiła nie czekać dłużej i zawiozła Jarena do szpitala. Mimo to lekarze odsyłali matkę z kwitkiem. Sammie jednak nie odpuszczała. Posłuchała swojej matczynej intuicji, która podpowiadała, że z jej synkiem dzieje się coś niepokojącego.

Urazy dzieci z udziałem zwierząt: ugryzienia i zadrapania

W ciągu doby Sammie była z dzieckiem trzy razy w szpitalu. Dopiero podczas ostatniej wizyty personel medyczny zajął się chłopcem i w końcu zbadał go należycie. Kilkulatek miał mocno spuchniętą nogę, a w kierunku górnej części kończyny szła czerwona pręga. Wyniki badań ujawniły, że doszło do poważnego zakażenia nogi, a stan Jarena jest bardzo ciężki. Natychmiast przewieziono go na oddział do Szpitala Dziecięcego w Pittsburghu w stanie Kalifornia w Stanach Zjednoczonych.

Intuicja matki uratowała mu życie

"To był jeden z najstraszniejszych dni w moim dniu. Lekarze chorób zakaźnych powiedzieli, że gdybym czekała dłużej, mogłabym opowiadać zupełnie inną historię" – napisała w relacji udostępnionej na Instagramie.

Skąd wzięła się ta zmiana skórna u chłopca? Kilka dni wcześniej Jaren zaliczył upadek, w wyniku którego powstała pozornie mała ranka. Do zakażenia rany doszło jednak później, podczas pobytu na plaży. Uszkodzenie jej ciągłości sprawiło, że bakterie łatwo wniknęły w tkankę. Na szczęście finał tej historii ma szczęśliwe zakończenie.

Szybka interwencja Sammie uratowała życie chłopcu. Kobieta zwróciła się z apelem do innych rodziców, aby słuchali swojej intuicji i nie bagatelizowali niepokojących objawów u swoich pociech.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki