64-latka w ciężkim stanie czekała na SOR-ze dwa dni. "Zero empatii. Zero człowieczeństwa"

2023-05-10 10:53

64-letnia Elżbieta z Warszawy doświadczyła poważnego pogorszenia swojego stanu zdrowia. Jednak ze względu na pełne obłożenie szpitala musiała zostać tymczasowo przyjęta na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR). Tam przez dwa dni jej zdrowie ulegało stopniowemu pogorszeniu, doprowadzając do przerażającej komplikacji - perforacji jelita.

64-latka w ciężkim stanie czekała na SOR-ze dwa dni. Zero empatii. Zero człowieczeństwa
Autor: Facebook - Interwencja Telewizja Polsat

2 maja 2023 do szpitala trafiła cierpiąca na wiele schorzeń pani Elżbieta. Kobieta chorowała na nowotwór węzłów chłonnych, choroby nerek, serca i cukrzycę, a znalazła się w placówce z powodu problemów z oddychaniem i silnego bólu brzucha i kręgosłupa. Mimo wyniku pozytywnego testu na COVID-19, z powodu braku dostępnych miejsc, musiała spędzić dwa dni na SOR.

Leżała dwa dni na SOR-ze. "Krew wokoło na fizelinie"

Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy okazało się, że chora miała zostać wypisana do domu pomimo zdiagnozowanej perforacji jelita.

Po interwencji męża 64 latki, który zwrócił uwagę personelu, że żona jest w poważnym stanie, lekarze zdecydowali na przeprowadzenie operacji ratującej życie.

- Pojechałem na miejsce, bo nie mogłem się dodzwonić. Kazali mi czekać, czekałem przez cztery godziny. Lekarz przez okienko wyjrzał, że zaprasza mnie na rozmowę. Mówi, że żona jest ciężko chora. Rozmowa trwała dwie, trzy minuty, bo on szedł do domu, kończył dyżur. Pozwolił mi wejść do żony. Wszedłem. Żona leżała w łóżku. Krew wokoło na fizelinie - relacjonował w programie "Interwencja" Ryszard Penkul, mąż pacjentki.

Mimo operacji niestety stan pani Elżbiety pozostaje ciężki i obecnie przebywa na Oddziale Intensywnej Terapii.

Obwinia pracowników SOR o zaniedbania. "Krzywdę zrobili żonie i mnie robią zachowaniem swoim."

Ryszard Penkul obwinia pracowników SOR o zaniedbania, które doprowadziły do pogorszenia stanu zdrowia jego żony. Sytuację pogarsza fakt, że podczas pobytu pani Elżbiety w szpitalu, zaginęły wszystkie jej rzeczy osobiste, w tym telefon, który mąż używał do dokumentowania jej stanu zdrowia. Szpital nie potrafi wyjaśnić tego zdarzenia i twierdzi, że nie posiada żadnej informacji na temat zaginionych przedmiotów.

Władze placówki odmówiły komentarza w tej sprawie, do czasu wyjaśnienia całej sytuacji.

- Krzywdę zrobili żonie i mnie robią zachowaniem swoim. Zero empatii. Zero człowieczeństwa - podsumowuje mąż pacjentki.

Perforacja jelita, stan, z którym boryka się pani Elżbieta, jest poważnym schorzeniem, które wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Jest to stan, który może wynikać z różnych przyczyn, w tym urazów, chorób wrzodowych, chorób uchyłkowych, zapalenia wyrostka, czy nawet jako rzadkie powikłanie kolonoskopii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki