Wiadomo, dlaczego Tomasz Lis ciągle ma udary. Przyczynę odkrył zespół byłego ministra zdrowia

2022-10-29 11:21

Tomasz Lis niedawno przeszedł kolejny - czwarty już - udar mózgu. W końcu odkryto ich przyczynę, a za skuteczną diagnozę dziennikarz podziękował na Twitterze zespołowi prof. Łukasza Szumowskiego z Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca Instytutu Kardiologii w Aninie.

Tomasz Lis
Autor: Piotr Grzybowski / SE Wiadomo, dlaczego Tomasz Lis ciągle ma udary

Tomasz Lis ma 56 lat, a za sobą kilka udarów mózgu. 13 października 2022 r, po powrocie z maratonu w Chicago, z powodu czwartego udaru trafił na neurologiczny oddział ratunkowy.

Dziennikarz na bieżąco pisał o swoim stanie zdrowia w mediach społecznościowych, a informacje te nie były bynajmniej optymistyczne: czwarty udar stanowił poważne zagrożenie jego zdrowia.

Przyczyną problemów jest "dziura w sercu"

Przyczynę nawracających udarów Tomasza Lisa odkrył zespół prof. Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia. Okazało się, że jest nią "dziura w sercu" czyli ubytek przegrody międzyprzedsionkowej. To wrodzona wada serca, która rozwija się jeszcze w trakcie życia płodowego.

Początkowo serce składa się z jednej jamy przedsionkowej, która następnie dzieli się na dwa przedsionki oddzielone jedną przegrodą. Przedsionki te aż do chwili porodu połączone są otworem owalnym, dzięki któremu krew może krążyć w sercu. W trakcie porodu ciśnienie w lewym przedsionku serca rośnie, dzięki czemu owalny otwór całkowicie się zamyka - dzięki temu serce dzieli się na dwa przedsionki i dwie komory.

Jeśli z jakichś przyczyn otwór się nie zamknie, w przegrodzie tworzy się ubytek. Jego obecność może przez wiele lat nie dawać żadnych objawów. Te pojawiają się z reguły dopiero u osób dorosłych. Efektem "dziury w sercu" mogą być m.in. zaburzenia rytmu serca i jego niewydolność, a także zwiększone ryzyko udaru mózgu.

Tomasz Lis nagrał wiadomość wprost ze szpitalnego łóżka. Ujawnił, co mu dolega

Lis podziękował Szumowskiemu i wywołał burzę w sieci

Za skuteczną diagnozę dziennikarz podziękował prof. Łukaszowi Szumowskiemu na Twitterze. "Serdecznie dziękuję zespołowi Neurologii I Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, którzy poradzili sobie z moim udarem i z profesjonalnym zespołem kliniki zaburzeń rytmu serca prof. Ł. Szumowskiego instytutu kardiologii w Aninie, którzy odkryli przyczynę moich udarów" - napisał na Twitterze Tomasz Lis. 

Zapowiedział również, że już za kilka tygodni wróci do Anina, żeby "serce finalnie zacerować". Póki co chce odpocząć po przeżytym stresie.

Podziękowania dziennikarza skierowane do byłego ministra zdrowia wywołały w sieci burzę. Komentujące go osoby przypominały, że dziennikarz bardzo krytycznie wypowiadał się o Łukaszu Szumowskim, gdy ten pełnił jeszcze funkcję ministra, jest również zagorzałym krytykiem PiS - partii byłego ministra.

"Pacjent to pacjent"

Sprawę skomentował sam prof. Szumowski, który w wypowiedzi dla Wirtualnej Polski powiedział, że "pacjent to pacjent", a "w Aninie każdy pacjent jest traktowany w ten sam sposób, niezależnie od statusu czy poglądów politycznych". A odnosząc się do wpisu Tomasza Lisa powiedział: "To bardzo miło, że pan Tomasz Lis tak napisał, bo przecież nie musiał. Zatem dziękuję, że on dziękuje" - stwierdził. I dodał: "Jak spotykamy się w szpitalu, to naprawdę są ważniejsze rzeczy, a te wszystkie dawne emocje, nie mają znaczenia, wydają się nieważne". 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki