Porzucony przez rodziców Staś zamienił szpital na dom. Nową mamą została lekarka

2023-02-19 11:42

Staś urodził się z rzadką chorobą metaboliczną, przez co jego biologiczni rodzice go porzucili. Szpital stał się jego domem, a pracownicy placówki starali się zastąpić mu bliskich. Po wielu miesiącach oczekiwania, w końcu chłopiec trafił do kochającej rodziny. Pomogła lekarka, która jak sama przyznaje - nie wahała się ani chwili.

Porzucony przez rodziców Staś zamienił szpital na dom. Nową mamą została lekarka
Autor: Facebook / Fakty TVN Porzucony przez rodziców Staś zamienił szpital na dom. Nową mamą została lekarka

Mały Staś od początku nie miał łatwo. Urodził się z chorobą metaboliczną uwarunkowaną genetycznie, dlatego musiał zostać w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Dzień przed Wigilią pracownicy placówki otrzymali telefon od jego rodziców, którzy powiedzieli, że nie wrócą po chłopca. Zamiast kochającego domu, maluch zamieszkał w szpitalu.

Porzucony przez rodziców

Rodzice Stasia zadzwonili przed świętami i potem nigdy nie skontaktowali się z pracownikami szpitala – przyznała prof. Jolanta Sykut-Cegielska z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Po kilku miesiącach oczekiwania, sąd odebrał im prawa rodzicielskie. Tak Staś znalazł się na liście dzieci oczekujących na adopcję. Był na niej wiele miesięcy, ale nikt nie chciał zaopiekować się chorym chłopcem.

Staś urodził się z chorobą genetyczną, musiał być karmiony przez sondę i rozwijał się znacznie wolniej niż jego rówieśnicy, dlatego biologiczni rodzice go porzucili. Z pomocą ruszyli pracownicy szpitala, którzy zaopatrzyli chłopca we wszystkie potrzebne rzeczy. - Nie brakuje mu niczego materialnie, natomiast brakuje mu takiej osoby, która będzie tylko dla niego – mówiła wówczas Małgorzata Przybylska, pielęgniarka oddziałowa w Instytucie Matki i Dziecka w rozmowie z "Faktami TVN".

Maluch pilnie potrzebował pomocy, ponieważ jego stan wymaga intensywnej stymulacji rozwoju. W innym wypadku skutki schorzenia tylko by się pogłębiały. Jednak mimo swoich zdrowotnych problemów, specjaliści podkreślali, że Staś ma niesamowicie duży potencjał na dobry rozwój. Dzięki telewizyjnemu reportażowi o chłopcu dowiedziała się cała Polska.

Poradnik Zdrowie: wady genetyczne płodu a badania prenatalne

Chłopiec ma nowy dom

Wraz ze "sławą", rozdzwoniły się telefony. Z Instytutem kontaktowali się ludzie o dobrych sercach, którzy pragnęli wspomóc chłopca. W końcu szpital przekazał wspaniałe wieści. Znalazła się rodzina, która stworzyła maluchowi nowy, kochający dom.

- Oficjalnie możemy przekazać cudowną wiadomość - tuż przed świętami Bożego Narodzenia Staś stał się częścią kochającej rodziny – czytamy w komunikacie szpitala. Dziecko zostało adoptowane przez psychiatrę dziecięcego dr n. med. Annę Dunajską. Lekarka przyznała, że nie wahała się ani chwili, by wraz z córką pomóc Stasiowi.

Świeżo upieczona mama Stasia przyznaje, że mimo tego, co przeszedł, "jest relatywnie mało straumatyzowany sytuacją, w jakiej się znalazł". Wszystko dzięki szpitalnym ciociom i wujkom, którzy w nietypowych warunkach, otoczyli go opieką i miłością.

- Za to bardzo dziękuję jako mama Stasia - napisała pod postem placówki pani Anna Dunajska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki