Mateusz był z dziećmi na placu zabaw, gdy rozbolała go głowa. Okazało się, że to krwiak śródmózgowy
Życie młodego mężczyzny z Leszna wywróciło się w jednej chwili. Mateusz Augustyniak walczy o życie w szpitalu. Jego żona Sandra także choruje. Zrozpaczona rodzina i przyjaciele błagają o pomoc.
Mateusz Augustyniak wybrał się na plac zabaw, skąd miał odebrać syna, który był pod opieką znajomych. Nic nie zapowiadało tragedii, jaka miała nadejść. Teraz bliscy mężczyzny szukają pomocy.
Mateusz z Leszna walczy o życie
8 lutego br. Mateusz wybrał się na plac zabaw, by odebrać syna, który był pod opieką znajomych. Nagle rozbolała go głowa. Ból był nie do zniesienia. Stan mężczyzny pogarszał się w szybkim tempie.
"Sekundy przeciągały się jak godziny, a stan Mateusza pogarszał z każdą chwilą. Ból stawał się nie do zniesienia, a w pewnej chwili osiągnął apogeum. Krzyk przyjaciela był tak przeraźliwy, że usłyszeć go można było na całym osiedlu, a my nie mogliśmy nic zrobić" - czytamy na stronie zbiórki chorego.
Całe zajście widział 8- letni syn Mateusza, który nie potrafił zrozumieć, co dzieje się z jego tatą. Mateusz nigdy nie zgłaszał żadnych dolegliwości. Rodzina i przyjaciele zgodnie twierdzą, że nie miewał w przeszłości żadnych niepokojących objawów.
"Po niewyobrażalnym krzyku, Mateusz nagle się uspokoił, usiadł ociężale na ławce, jego ręce zwisały ku dołowi, a jego twarz zmieniła się nie do poznania. Pomimo iż nie stracił przytomności, to nie był już ten sam człowiek. Od tamtej pory nie był wstanie powiedzieć już ani słowa, a jego oczy oraz czynności psychoruchowe wskazywały ogromne zaburzenia neurologiczne" - czytamy dalej.
Na plac zabaw wezwano pogotowie
Zaskoczeni znajomi niemal natychmiast wezwali karetkę.
"Niedługo potem na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, a Mateusza przetransportowano do leszczyńskiego szpitala w celu zbadania dokładnej przyczyny jego stanu zdrowia oraz leczenia. Diagnoza lekarzy okazała się wstrząsająca: krwawienie podpajeczynówkowe i krwiak śródmózgowy. Mateusz został przewieziony do szpitala w Poznaniu i trafił na oddział Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Leczenia Bólu".
Młody mężczyzna przeszedł zabieg embolizacji pękniętego tętniaka oraz usunięcie krwiaka.
"Niestety następstwem tych czynności było pojawienie się obrzęku mózgu. Stan zdrowia Mateusza był krytyczny, a rodzina rozpoczęła swój nieoczekiwany etap nieustannej niepewności o stan zdrowia i życia ich ojca, męża, brata, syna (...) Szalejące ciśnienie śródczaszkowe nie pozwalało na wyprowadzenie go ze stanu śpiączki farmakologicznej, nadal zagrażało jego życiu".
Lekarze podjęli decyzję o usunięciu części kości czaszki z uwagi na duże skoki ciśnienia w mózgu i obrzęk.
"Operacja ta przyniosła rezultaty, a stan zdrowia Mateusza małymi krokami posuwał się ku dobremu. Albo tak tylko Nam wszystkim się wydawało..." - czytamy dalsze słowa przejętych przyjaciół.
Stan Mateusza jest ciężki
Stan ogólny Mateusza jest bardzo ciężki.
"Aktualnie stan ogólny Mateusza jest bardzo ciężki, nadal jest w śpiączce farmakologicznej, bez logicznego kontaktu, a jego organizm walczy z gorączką mózgową. Wymaga wentylacji mechanicznej, wsparcia układu krążenia lekami wazopresyjnymi, żywiony jest dojelitowo oraz dożylnie. Rokowania co do stanu neurologicznego w przyszłości i powrotu do zdrowia według lekarzy są bardzo niepewne".
Żona Mateusza w przeszłości chorowała na tarczycę. Konieczna była operacja usunięcia tego gruczołu. W wyniku szkód, jakich doznał organizm po operacji, konieczna była także operacja rogówki oka.
W materiale pobranym w czasie usunięcia tarczycy znaleziono złośliwe zmiany nowotworowe. W przyszłości prawdopodobnie czeka ją kolejna operacja.
Bliscy Mateusza i Sandry robią wszystko, aby wesprzeć ich w tych trudnych chwilach. Zorganizowali zbiórkę, aby pomóc im w trudnej sytuacji materialnej, jakiej doznali w wyniku uszczerbku na zdrowiu.