Pani Teresa spędziła pięć dni na SORZ-e w szpitalu św. Wincentego a Paolo w Gdyni. Córka 78-letniej pacjentki wskazała, że przez cały ten czas mama leżała na kozetce i miała wrażenie, że o niej zapomniano.
Zapomnieli o pacjentce? Rodzina podjęła interwencję
Jak wynika z informacji opublikowanych przez “Gazetę Wyborczą”, dziennikarze podjęli interwencję na wieść o tym, że 78-letnia kobieta jest zaniedbywana. Rodzina nie mogła zrozumieć, jak to jest możliwe, że w przypadku schorowanej osoby przez tyle dni nie znalazło się ani jedno miejsce na oddziale.
- Mama w rozmowie przyznała, że chyba o niej zapomnieli, ale uspokajam ją i siebie, że to niemożliwe. Dziś już myślę, że jednak się myliłam. To miał być jakiś rodzaj selekcji naturalnej. Jak to możliwe, że dla schorowanego, starszego człowieka z cukrzycą i nadciśnieniem przez tyle dni nie znalazło się miejsce na oddziale? To niepojęte - wyznaje córka pacjentki w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.
Niestety działania mające na celu poprawę sytuacji seniorki ostatecznie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Pani Teresa zamiast leczenia w święto Trzech Króli została wypisana do domu. Stwierdzono, że tak będzie dla niej lepiej.
Warto zaznaczyć, że jeszcze kiedy pani Teresa przebywała w szpitalu, rodzina skontaktowała się również z Rzecznikiem Praw Pacjenta. Okazuje się jednak, że pomimo niezwłocznej próby podjęcia kontaktu rzecznika z placówką, ta nie odpowiadała.
-(...) Zwrócono się do podmiotu leczniczego o udzielenie wyjaśnień oraz przesłanie dokumentacji medycznej pacjentki. W ww. sprawie analizowane będzie postępowanie diagnostyczne i terapeutyczne podjęte wobec pacjentki na SOR-ze podmiotu leczniczego, w szczególności czy odbyło się zgodnie z obowiązującym standardem postępowania i aktualną wiedzą medyczną oraz dlaczego pacjentka przebywała na sali obserwacyjnej SOR podmiotu przez 5 dni - informuje Bartłomiej Chmielowec, Rzecznik Praw Pacjenta.
Z przekazanych przez rzecznika informacji wynika, że w toku postępowania ma być wyjaśniana także kwestia tego, dlaczego pani Teresa nie została skierowana na oddział szpitalny i czy w ogóle próbowano znaleźć dla niej miejsce choćby w innej placówce. Rzecznik chce także ustalić, kto na każdym etapie pobytu pacjentki zajmował się kwestią komunikacji z chorą i czy te dane są zawarte w dokumentacji medycznej.
Po zebraniu wszelkich niezbędnych materiałów rzecznik będzie w stanie ocenić, czy w przypadku pani Teresy doszło do naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowych oraz do informacji.
Pacjenta na SOR-ze bez opieki? Będzie kontrola
Jak informuje “Gazeta Wyborcza” w związku z zaistniałą sytuacją praca szpitala im. św. Wincentego a Paolo w Gdyni zostanie poddana kontroli. Czynności przeprowadzi Wydział Państwowego Ratownictwa Medycznego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku na zlecenie Ministerstwa Zdrowia.
Celem kontroli ma być ocena nie tylko prawidłowości postępowania personelu medycznego, ale także zastosowanego procesu z zakresu diagnostyki i leczenia.