Prosty test na astmę. Pomiar poziomu tlenku azotu (FeNO) w wydychanym powietrzu

2013-07-01 12:09

Test na astmę to pomiar poziomu tlenku azotu (FeNO) w wydychanym powietrzu, to najskuteczniejsza dziś metoda diagnostyki astmy – przekonują specjaliści. Prosty i szybki test stwierdza, czy alergiczny nieżyt nosa nie jest początkiem astmy oraz czy dawka steroidów, które przyjmuje zdiagnozowany już pacjent, nie jest zbytecznie duża.

Prosty test na astmę. Pomiar poziomu tlenku azotu (FeNO) w wydychanym powietrzu
Autor: thinkstockphotos.com

Najbardziej skuteczny test na astmę to pomiar poziomu tlenku azotu (FeNO) w wydychanym powietrzu. Jego znaczenie jest tym większe, że objawy podobne do astmy może mieć kilka chorób. Nawet typowe objawy, jak: kaszel, duszności, świszczący oddech i problemy z oddychaniem, nie muszą jeszcze oznaczać, że cierpisz na tę przypadłość. Co więcej, potwierdzeniem astmy nie muszą być także wskazujące na nią wyniki badań tolerancji wysiłku, czy testów spirometrycznych. Z drugiej strony to, co do tej pory uważałeś za sezonowy, alergiczny nieżyt nosa, może okazać się właśnie początkiem astmy.

Materiały prasowe serwisu www.odczulanie.info.pl

Na czym polega pomiar poziomu tlenku azotu (FeNO) i jak przebiega?

W rozpoznaniu astmy bardzo pomocny jest pomiar tlenku azotu w wydychanym powietrzu. To proste, szybkie i bezpieczne badanie (wystarczy jeden wydech do specjalnego aparatu) daje ścisłą informację o procesie zapalnym, charakterystycznym dla astmy. Jak informują specjaliści – test ten ma bardzo wysoką swoistość w rozpoznaniu tej choroby. A samo badanie poziomu FeNO jest bardzo proste. Trwa około minuty, polega na sprawdzeniu ilości tlenku azotu w jednym spokojnym oddechu. Wynik testu wskazuje na nasilenie stanu zapalnego dróg oddechowych.

Test na astmę przydatny również przy alergicznym nieżycie nosa

Dr hab. Ziemowit Ziętkowski z Kliniki Alergologii i Chorób Wewnętrznych UM w Białymstoku, który od wielu lat stosuje tę metodę diagnostyczną informuje, że badanie poziomu tlenku azotu w wydychanym powietrzu jest bardzo przydatne, także w diagnostyce alergii sezonowych. Występujące w przypadku takiej alergii objawy astmy mogą być często mylone z objawami alergicznego nieżytu nosa (ANN). Badanie FeNO z ogromną pewnością stwierdza, czy rzeczywiście chodzi jedynie o nieżyt nosa, czy też o sezonową astmę. - Podobnie u osób uczulonych na alergeny występujące sezonowo, obecność stanu zapalnego, na który wskazuje podwyższony poziom tlenku azotu, może świadczyć o współistnieniu alergicznego nieżytu nosa i astmy sezonowej – mówi dr Ziemowit Ziętkowski. Alergiczny nieżyt nosa stanowi czynnik ryzyka rozwoju astmy. Objawy ANN często poprzedzają wystąpienie astmy, a ich pojawienie się w pierwszych latach życia, oznacza podatność na choroby atopowe. Badania wykazały, że ryzyko rozwoju astmy jest kilkukrotnie większe u chorych na ANN w porównaniu z grupą kontrolną. - Analogicznie w przypadku osób z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP), podniesiony poziom tlenku azotu jest ważną informacją dla specjalisty. Wskazuje on, że pacjenta należy dokładniej zbadać pod kątem astmy lub że występuje u niego tzw. zespół nakładania – wyjaśnia dr Ziętkowski.

Test na astmę w monitorowaniu leczenia

Badanie poziomu tlenku azotu sprawdza się nie tylko w diagnostyce, ale też w monitorowaniu leczenia astmy. Dzięki niemu lekarz może sprawdzić, czy przyjmowana przez pacjenta dawka wziewnych steroidów jest odpowiednia. - Leczenie powinno być prowadzone najmniejszą, skutecznie kontrolującą proces zapalny dawka leków. Ocena poziomu tlenku azotu pomaga także w przypadku zaostrzenia astmy lub utraty kontroli nad jej leczeniem. Można dzięki niej stwierdzić, czy trzeba zmienić lub zintensyfikować leczenie, bo np. zbliża się zaostrzenie lub grozi utrata kontroli astmy.

Test na astmę: dostępność

Jeszcze kilka lat temu test oznaczający poziom tlenku azotu można było wykonać tylko w klinikach, które dysponowały odpowiednimi urządzeniami. Dziś, dzięki miniaturyzacji aparatów wykonujących testy, specjaliści mają do nich o wiele łatwiejszy dostęp. - Ważna jest także wzrastająca wśród pacjentów świadomość, że takie badanie można wykonać i że jest ono potrzebne do postawienia właściwej diagnozy i monitorowania leczenia – mówi dr Ziętkowski.