Zdjęcia wcześniaków ze Strefy Gazy wstrząsnęły światem. "Szpitale zamieniają się w sceny rozpaczy"
Lekarze z największego szpitala Al-Shifa w ogarniętej wojną Strefie Gazy dokładają wszelkich, by ratować wcześniaki, które przyszły na świat. W placówce medycznej nie ma zapasów, ani prądu w inkubatorach. Brytyjski dziennik "The Guardian" udostępnił wstrząsające zdjęcie maluszków owiniętych w koce. To jedyny sposób, by zapewnić im ciepło.
Największy szpital Al-Shifa w Strefie Gazy został odcięty od wody i prądu. Nie ma zapasów tlenu i leków. Jak doniosła agencja Reutera, personel medyczny robi co w ich mocy, by zapewnić opiekę pacjentom, w tym wcześniakom, po ataku na oddział intensywnej terapii.
Walka o życie wcześniaków w Gazie
Zdjęcie, udostępnione przez brytyjski dziennik "The Guardian", wstrząsnęło całym światem. Mówi więcej niż miliony słów. W szpitalu nie działają inkubatory, więc pielęgniarki owijają maluszki w koce, aby dostarczy im ciepła. Kładą je na łóżkach obok termosów z wodą. Ordynator chirurgii, Marwan Abu Sada, podzielił się swoimi najgorszymi obawami. – Boję się, że stracą życie – powiedział.
- Co najmniej 179 pacjentów zostało pochowanych już w "zbiorowym grobie" na terenie szpitala – przekazał dwa dni temu dyrektor tej placówki Mohammed Abu Salmija cytowany przez agencję AFP. Dodał też, że siedmioro wcześniaków zmarło. Dlatego, że inkubatory są nieczynne z powodu braku zasilania.
Dziennik "Jerusalem Post" doniósł, że armia izraelska zaproponowała w nocy z 13 na 14 listopada dostawę inkubatorów dla wcześniaków w szpitalu Al-Shifa. Z kolei wcześniej rzecznik armii Daniel Hagari mówił publicznie o zamiarze udzielenia pomocy podczas ewakuacji dzieci z placówki.
Zdjęcie wcześniaków obiegło świat
Według wcześniejszych informacji personelu w szpitalu przebywało ponad 30 noworodków wymagających opieki. Ich życie jest poważnie zagrożone. – Najbardziej troszczymy się o dobro i życie tych dzieci – poinformował w rozmowie z agencją Reutera rzecznik placówki Aszraf Al-Kidra.
14 listopada rzecznik zdrowia Strefy Gazy oświadczył, że "nie ma przeciwwskazań", by maluszki ze szpitala Al-Szifa przetransportowano do innej placówki medycznej. Niestety, jak stwierdził, "nie istnieje mechanizm umożliwiający taką ewakuację".
Dyrektor WHO zabrał głos
Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia, Tedros Adhanom Ghebreyesus, skomentował dramatyczną sytuację w Strefie Gazy. - Świat nie może stać w milczeniu, gdy szpitale, które powinny być bezpieczną przystanią, zamieniają się w sceny śmierci, zniszczenia i rozpaczy – zwrócił się z apelem. Dodał, że Al-Shifa "nie funkcjonuje już jako szpital".
Lekarz Abu Sada przekazał, że personel boi się bombardowań. - Musimy jednak tu zostać, jesteśmy etycznie zobowiązani do leczenia pacjentów i nie możemy wyjść ze szpitala z naszymi pacjentami. Nawet gdybyśmy mogli, dokąd byśmy poszli? — podkreślił.
Siły armii izraelskiej rozmieściły czołgi niedaleko szpitala Al-Szifa. Zdaniem władz Izraela Hamas ma pod placówką centrum dowodzenia ze składem broni oraz wykorzystuje pacjentów i personelu jako żywe tarcze.
Polecany artykuł: