Ugryzł ją kleszcz. Tydzień później już nie żyła
27-letnia kobieta zmarła po tym, jak została ugryziona przez kleszcza. Przebywała wówczas na urlopie w Macedonii Północnej. Po tym zdarzeniu wydano oficjalne ostrzeżenie dla turystów, którzy planują podróże po Europie. Powinni zachować szczególną ostrożność, ponieważ krymsko-kongijska gorączka krwotoczna (CCHF) znowu atakuje.
Zmarła po ugryzieniu przez kleszcza
27-latka przyjechała na wakacje na Półwysep Bałkański. Niestety, jej pobyt okazał się tragiczny w skutkach. 19 lipca ugryzł ją zakażony kleszcze, co doprowadziło u niej do wystąpienia krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (inaczej gorączki krwawiących oczu, w skrócie CCHF). Przez kilka pierwszych dni skarżyła się na nasilające objawy grypopodobne.
23 lipca kobieta trafiła do szpitala. Lekarze stwierdzili, że jej stan jest bardzo poważny. Choć dołożyli wszelkich starań, nie udało się jej uratować życia. Zmarła w ciągu siedmiu dni od ugryzienia przez kleszcza.
O tym zdarzeniu poinformował Instytut Zdrowia Publicznego Republiki Macedonii Północnej. Osoby, które miały kontakt z kobietą, zostały przebadane w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się wirusa.
CCHF – śmiertelna choroba wirusowa
Według Światowej Organizacji Zdrowia CCHF jest jedną z 10 najbardziej niebezpiecznych chorób na świecie pod względem potencjału epidemicznego. WHO podało też, że odnotowuje się nawet 40 proc. przypadków śmiertelnych wśród zachorowań na CCHF.
Pierwszy przypadek tej choroby wirusowej przenoszonej przez kleszcze został zidentyfikowany w 1944 roku na Krymie. Obecnie występuje endemicznie w Afryce, Azji, na Bałkanach i Bliskim Wschodzie. Natomiast choroba zaczęła też się rozprzestrzeniać w Europie.
W czerwcu 2008 roku pierwszy przypadek krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej potwierdzono w Grecji. A osiem lat później stwierdzono występowanie CCHF w Hiszpanii. Chorobę wywołuje arbowirus z rodziny Buynaviridae, a jego wektorem są kleszcze z gatunku Hyaloma sp. Może się ona szerzyć również poprzez bezpośredni kontakt z krwią i płynami ustrojowymi/tkankami zakażonych ludzi.
Osoby, u których wykryto krymsko-kongijską gorączkę krwotoczną, najczęściej skarżą się na objawy przypominające grypę. Do tych symptomów zalicza się bóle i zawroty głowy, bóle mięśni i stawów, gorączkę, nudności, bóle brzucha i nadwrażliwość na światło. U zakażonych pacjentów obserwuje się też zaczerwienienie oczy i twarzy oaz czerwone plamy na podniebieniu.
W tej chwili nie istnieje szczepionka przeciw CCHF. Nie ma też specyficznego leczenia przeciwwirusowego. Terapia w przypadku tej choroby wirusowej jest przede wszystkim wspomagająca.
Polecany artykuł: