Prawda o paragonach. Lekarz wyjaśnia, dlaczego ich nie dotyka
Paragony pokryte bisfenolem A to nie tylko plastik, ale realne zagrożenie dla zdrowia. Dr Leonardo Trasande z NYU Langone Health przestrzega: „BPA przenika przez skórę i zaburza gospodarkę hormonalną. To nie tylko problem paragonu – to problem całej polityki zdrowia publicznego”.

Dr Leonardo Trasande z NYU Langone Health od lat bije na alarm: codziennie mamy kontakt z setkami związków chemicznych, które przenikają do naszego organizmu – często bez naszej wiedzy. Jednym z najbardziej niepozornych źródeł ekspozycji są paragony termiczne. Pokryte cienką warstwą plastiku zawierającego bisfenol A (BPA), są wszechobecne w sklepach, aptekach i na stacjach benzynowych. – „Nie postrzegamy paragonów jako plastiku, ale ta błyszcząca powłoka na nich to polimer” – tłumaczy Trasande.
Ten związek chemiczny nie tylko naśladuje estrogeny w organizmie, ale również może prowadzić do długofalowych zmian hormonalnych – w tym zaburzeń płodności, cukrzycy typu 2, otyłości i chorób serca. Kontakt ze skórą – szczególnie dzieci, kobiet w ciąży i pracowników handlu – może skutkować wchłonięciem BPA w ciągu kilku sekund.
Czy paragony są toksyczne? Eksperci ostrzegają przed BPA
Badania prowadzone przez dr. Trasande’a pokazują, że ekspozycja na BPA we wczesnym dzieciństwie może aktywować mechanizm tzw. thrifty phenotype – biologicznego przestawienia organizmu na „tryb przetrwania”. To adaptacja do ubóstwa zasobów energetycznych, która w warunkach nowoczesnej diety pełnej kalorii prowadzi do trwałego przestawienia metabolizmu – a w efekcie do otyłości, insulinooporności i nadciśnienia.
– „W przeliczeniu na masę ciała dzieci wdychają więcej powietrza, piją więcej wody i jedzą więcej niż dorośli, przez co ich ekspozycja na toksyny jest znacznie większa” – podkreśla Trasande. Dzieci są nie tylko bardziej chłonne na poziomie biologicznym, ale także narażone w okresie krytycznym dla rozwoju narządów i układów.
Paragony tylko w wersji cyfrowej? Naukowiec apeluje o zmianę przyzwyczajeń i przepisów
W obliczu tych ustaleń dr Trasande zaleca, by ograniczyć dotykanie paragonów – szczególnie gołymi rękami, bezpośrednio po jedzeniu, z wilgotną skórą lub u dzieci. Alternatywą powinno być korzystanie z elektronicznych wersji dokumentów zakupu. Ale – jak zaznacza – indywidualna ostrożność to za mało. – „Nawet jeśli kontrolujesz to, co masz w domu, nie wiesz, z czym masz kontakt w pracy, szkole, na ulicy”.
Dlatego kluczowa jest zmiana systemowa – regulacje prawne, przejrzystość w składach produktów, eliminacja BPA z paragonów i opakowań spożywczych, a także nacisk społeczny. – „Zakaz BPA w butelkach dziecięcych nie wydarzył się sam – to konsumenci domagali się odpowiedzi. I wygrali” – przypomina.
Szkodliwe paragony sklepowe jako źródło chemii endokrynnej
Choć badania epidemiologiczne mają swoje ograniczenia, Trasande przypomina, że większość wyników – zarówno z badań na ludziach, jak i na zwierzętach – wskazuje jednoznacznie: BPA działa szkodliwie. Skutki to nie tylko zaburzenia metaboliczne, ale również problemy z płodnością, nowotwory hormonozależne, a nawet trwałe zmiany w układzie odpornościowym.
Wieloośrodkowe badania prowadzone pod jego kierownictwem, m.in. CHES i ECHO, mają objąć ponad 50 tysięcy dzieci i ich rodziny, by dokładnie prześledzić wpływ chemikaliów środowiskowych na rozwój – od momentu przed poczęciem, przez okres prenatalny, aż po wczesne dzieciństwo. To największe tego typu przedsięwzięcie w historii pediatrii środowiskowej.