Mężczyzna zmarł na pogrzebie. Ratownik stanowczo skomentował zachowanie księdza

2023-08-14 11:52

Historia mężczyzny, który zmarł podczas mszy, wzbudziła wiele emocji. Krytykowano fakt, że ksiądz nie przerwał mszy. Ratownik stanowczo skomentował tę sprawę, odnosząc się do roli i zachowania proboszcza.

Mężczyzna zmarł na pogrzebie. Ratownik stanowczo skomentował zachowanie księdza
Autor: GettyImages Mężczyzna zmarł na pogrzebie. Ratownik stanowczo skomentował zachowanie księdza

Mężczyzna zmarł na mszy pogrzebowej

8 sierpnia br. 77-latek zasłabł w kościele pw. św. Pawła Apostoła w Ostrowie Wielkopolskim. Zemdlał krótko przed rozpoczęciem mszy pogrzebowej. Jego życia nie udało się uratować, mimo wezwania karetki i prowadzonej przez medyków godzinnej resuscytacji. Ksiądz, podczas tych tragicznych zdarzeń, odprawił mszę. Zdaniem wielu osób jego postawa była nieodpowiednia, a odprawianie mszy „jakby nigdy nic” - niestosowne.

Szokujący film piekarskiego ratownika medycznego. Nagranie odbija się szerokim echem w internecie

Ksiądz prowadził mszę w czasie resuscytacji

Ksiądz, który poprowadził mszę, nie czuł się winny. W rozmowie z dziennikarzami relacjonował, że pogotowie przyjechało szybko, a resuscytację prowadzono za parawanem. Zdaniem księdza, „nikt nie czuł się urażony”. Akcję reanimacyjną i trwającą jednocześnie mszę określi jako „godne dla jednej i drugiej strony. To był piękny obraz naszego życia”. Powiedział też, że decyzja o kontynuowaniu mszy była przez niego konsultowana z rodziną mężczyzny, którego pogrzeb się odbywał.

Ratownik skomentował zachowanie księdza

Jarosław Sowizdraniuk, ratownik medyczny, nauczyciel akademicki, współautor książek "Ratownik. Nie jestem bogiem" oraz "Praktycznie wszystko, podpowiednik dla dzielnych dzieciaków", w rozmowie z Medonetem, podkreślił: - Jeżeli oczekiwalibyśmy, że ksiądz przerwie mszę, to tylko wtedy, kiedy to on miałby udzielać pomocy. W innym razie nie miałoby to żadnego sensu, a nawet mogłoby zaszkodzić.

Chociaż świadkowie byli zdziwieni, a nawet zniesmaczeni, że ksiądz odprawił mszę, ratownik przyznał proboszczowi rację. - Fakt, że ksiądz nie przerwał mszy, w żaden sposób nie wpłynął na pracę ratowników, jakość udzielanych świadczeń, a już tym bardziej na to, że pacjent zmarł. My jesteśmy przeszkoleni do udzielania pomocy w każdych warunkach – powiedział cytowany przez Medonet ratownik medyczny Jarosław Sowizdraniuk.

Zdaniem ratownika przerwanie mszy byłoby ze szkodą dla pacjenta. - To najpewniej spowodowałoby chaos i nadmierne zainteresowanie, ludzie zaczęliby komentować sytuację, próbować natarczywie pomóc, może nagrywać po kryjomu. To nikomu by nie służyło - skomentował Jarosław Sowizdraniuk

Jak przyznał ratownik, zasłabnięcia i omdlenia w kościołach nie są rzadkością. Część z tych sytuacji wymaga wezwania pogotowania i pomocy medyków. Niektóre kończą się tragicznie jak historia z Ostrowa Wielkopolskiego.

Wynika to z naturalnych przyczyn – wiele osób uczęszczających na msze jest już w podeszłym wieku. W dodatku na mszach pogrzebowych silne emocje mogą spowodować pogorszenie samopoczucia i nasilenie objawów chorób układu krążenia. Niekiedy gorsze samopoczucie pojawia się z powodu dłuższego stania, duszności czy upału podczas mszy. Osoby, które w innej sytuacji usiadłyby, czy przeszły do bardziej przewiewnego pomieszczenia, w kościele nierzadko mają obawy, że „nie wypada” wychodzić z mszy lub np. pić czy jeść w trakcie nabożeństwa, a to może skończyć się zasłabnięciem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki