"Poruszanie palcem było dla mnie prawdziwą walką". Złamała kręgosłup, teraz jest kulturystką
Kobieta, która uległa tragicznemu wypadkowi słyszała od lekarzy, że może już nigdy nie chodzić. Nie miała jednak zamiaru się poddawać. Po wyczerpującej fizjoterapii kobieta nie tylko mogła stanąć na własnych nogach. Udało się jej osiągnąć o wiele więcej.
Złamała kręgosłup na siłowni. Miała już nigdy nie chodzić
30-letnia Marcelle Mendes Mancuso była na siłowni, kiedy zwiesiła się z drążka, by wykonać odwrócone przysiady. Niestety, w czasie ćwiczenia kobieta się z niego ześlizgnęła i spadła na podłogę łamiąc sobie tym samym kręgosłup. Kobieta opowiedziała, że po wypadku nie czuła nic poniżej szyi. Wysłana została na prześwietlenie. Po nim lekarze powiedzieli jej, że złamała jeden krąg (C4) i zwichnęła dwa inne (C5 i C6). Lekarze stwierdzili u niej porażenie czterokończynowe, czyli bezwład wszystkich kończyn, zarówno górnych, jak i dolnych. Marcelle musiała poddać sie operacji, podczas której lekarze wszczepili jej tytanową płytkę i sześć śrub, by wzmocnić jej kręgosłup.
Operacja na szczęście zakończyła się sukcesem. Mimo to lekarze powiedzieli kobiecie i jej rodzinie, że istnieje możliwość, że już nigdy nie będzie mogła chodzić. Jak wspomina Marcelle:
W tym czasie poruszenie palcem było dla mnie walką. Lekarze nie wiedzieli, czy będę jeszcze chodzić
Wyznała, że w tym czasie musiała się ponownie nauczyć podstawowych codziennych czynności. Chodzi o podnoszenie przedmiotów, siadanie, chodzenie. Zdradziła, że każde małe osiągnięcie było dla niej na miarę złotego medalu. Marcelle cały czas buła jednak pełna nadziei. Nawet kiedy miesiącami chodziła na wykańczającą ją fizjoterapię, by odzyskać, choć część ruchów.
Kobieta pokonała przeciwności losu. Teraz startuje w mistrzostwach
W końcu kobieta zaczęła dochodzić do siebie po tej kontuzji. Cały czas ćwiczyła, by przywrócić swoje zdolności ruchowe. Pasja do sportu nigdy jej jednak nie opuściła. Kobieta mówi, że za dużo się nad tym nie zastanawiała. Żyła z dnia na dzień, a każdy kolejny postęp był dla niej małym cudem.
Marcelle udało się w końcu dojść do siebie i wróciła na siłownię. Tam po namowie innego z ćwiczących, kobieta postanowiła wziąć się za profesjonalne podnoszenie ciężarów, by wziąć udział w mistrzostwach kulturystyki. Jak twierdzi, na początku ten pomysł wydawał się jej nieco dziwny, jednak jej trener był jak najbardziej za. Zaproponował nawet, że będzie trenował ją do tego za darmo. Marcelle uznała, że nie ma nic do stracenia i wzięła udział w mistrzostwach. I tam stało się coś niesamowitego. Jej pierwsze mistrzostwa zakończyły się dla niej zwycięstwem w klasyfikacji generalnej.
Zawsze pasjonowałam się sportem, a możliwość uprawiania kulturystyki, biegania, gry w tenisa, rywalizacji i wprawiania mojego ciała w ruch to sposób na uczczenie drugiej szansy, którą otrzymałam
- mówi Marcelle, której ostatnio udało się zostać mistrzem w klasyfikacji generalnej na zawodach w Portugalii.