Czy to paranoja? [Porada eksperta]

2013-04-07 22:29

Jestem związana od 3 lat z mężczyzną, na którym bardzo mi zależy. Niestety im więcej z nim jestem, tym bardziej go potrzebuję. Nie umiem sobie ułożyć planu dnia, jeśli wiem, że w tym dniu go nie zobaczę. Nie umiem odpoczywać, bo od razu przychodzą do mnie myśli, że on potrzebuje czegoś bardziej niż mnie, że czas dla mnie wolałby poświęcić na swoje hobby. Teraz chce studiować z dala ode mnie. Będziemy się widywać tylko w weekend, a przez poprzednie lata widywaliśmy się codziennie, bo mieszkamy od siebie 200 metrów. Ta rozłąka mnie zabije! Jak wytłumaczyć sobie, że ktoś woli sprawić najbliższej osobie ból niż zrezygnować ze studiowania w innym mieście? Przecież może studiować tam gdzie ja, na tym kierunku, na jakim chce! Może wpływ na to wszystko ma to, że gdy miałam 7 lat tata popełnił samobójstwo.... Nie umiem sobie poradzić.... A może mi miłość nie jest pisana?....

Porada psychiatry
Autor: Getty Images

Może..., może... Ale miłość jest Pani pisana, bo widać - jest! Ale nie tylko ona, jest też lęk (a nie paranoja), który nie prowadzi do niczego dobrego, sama Pani widzi. Nic go na dobre nie uspokoi, nawet, gdyby ukochany był przy Pani bez przerwy - wtedy może wkradać się niepokój: co będzie dalej? Czy nie odejdzie? Czy moje zaborcze zachowania go nie zniechęcą? Jeśli się kochacie, rozłąkę da się przeżyć. Może być dobrym sprawdzianem, czy możecie z sobą normalnie żyć, po partnersku, bez zniewolenia, ufając sobie. Odpowiadam Pani tak, jak mi dyktuje wyczucie, bo to nie jest problem psychiatryczny. Jeśli, to psychologiczny - i właśnie do psychologa można by się z nim udać, może przydała by się Pani psychoterapia?

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.