Wywiad Zdrowia: Czerniak - lekceważony zabójca

2018-02-13 14:35

Nie mamy zwyczaju, aby co jakiś czas, zwłaszcza po wakacjach, sprawdzać stan skóry podczas wizyty u dermatologa. A przecież jesteśmy narodem o jasnej karnacji, czyli narażonym na zachorowanie na nowotwory skóry, w tym na czerniaki. A wcześnie wykryte są w pełni uleczalne.

Wywiad Zdrowia: Czerniak - lekceważony zabójca
Autor: Thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Nowotwór skóry - jak rozpoznać?
Czy to może być czerniak?
Autor: Shutterstock

Liczba chorych  na czerniaki każdego roku zwiększa się o 10%.

Na szczęście moda na mocną opaleniznę mija. Ale nadal wielu z nas bez umiaru korzysta ze słońca, narażając się na oparzenia skóry, a w konsekwencji także na rozwój czerniaka. O niebezpiecznym opalaniu się, chorobie i możliwościach jej leczenia rozmawiamy z prof. dr hab. n. med. Piotrem Rutkowskim, specjalistą chirurgii ogólnej i onkologicznej.

  • Jakie cechy charakteryzują osoby podatne na zachorowanie?

Prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski: Są to osoby często i długo się opalające, korzystające z solariów, o fototypie skóry 1 i 2 (do których należy ok. 70% Polaków), czyli o jasnej karnacji i jasnych włosach, piegowate, z licznymi znamionami barwnikowymi, a także obciążone genetycznie, a więc takie, u których w rodzinie występował czerniak. Większość Polaków ma fototyp skóry, który łatwo ulega oparzeniom, a słabo się opala. To sprzyja powstawaniu nowotworów skóry. Polacy są w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na czerniaka.

  • Często słyszymy, że czerniak to najrzadszy, ale i najbardziej niebezpieczny nowotwór skóry. Dlaczego?

P.R.: Nie jest to do końca prawda. Nowotwory skóry to grupa kilku nowotworów. Dwa najczęstsze to raki skóry – podstawnokomórkowy i kolczystokomórkowy.

Pierwszy odpowiada za 5 razy więcej przypadków niż drugi. Zapada na nie kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie. Czerniak jest bardziej agresywnym nowotworem i odpowiada za ponad 80% zgonów wśród wszystkich zachorowań na nowotwory skóry. Rak podstawnokomórkowy skóry zwykle rośnie powoli, niezwykle rzadko daje przerzuty i występuje najczęściej w miejscach, gdzie skóra jest przewlekle narażona na działanie promieniowania ultrafioletowego, np. na twarzy. Rak kolczystokomórkowy także częściej pojawia się na skórze wystawionej na działanie słońca, ale może pojawić się też w miejscach np. przewlekle drażnionych, w bliznach i może dawać przerzuty. Objawem są guzki skóry, owrzodzenia – krwawiące, pokryte strupem, chropowate zmiany skóry. A czerniak, wbrew swej nazwie, nie musi być czarny.

  • Czy miejsce występowania raka ma wpływ na przebieg choroby i rokowania?

P.R.: Największy wpływ na rokowanie ma stopień zaawansowania, czyli grubość zmian mierzona w milimetrach i obecność owrzodzenia. Wczesne czerniaki o grubości do 1 mm, które stanowią ok. 30% czerniaków w Polsce, można skutecznie leczyć.

  • Dlaczego w przypadku czerniaka kluczowe znaczenie ma czas postawienia diagnozy?

P.R.: Klinika, którą kieruję, leczy ok. 400 czerniaków rocznie. W latach 90. średnia grubość czerniaka, z jakim się stykaliśmy, miała ok. 4 mm, teraz wynosi poniżej 1,8 mm. To bardzo korzystna zmiana, bo wcześnie wykryty czerniak może być wyleczony w 98% przypadków. Nie rośnie on z dnia na dzień, więc jest czas, aby zgłosić się do lekarza. Czerniak jest nowotworem łatwym do wykrycia, ale nie jest prosty w leczeniu, kiedy już jest zaawansowany. Wczesny, przeciwnie – jest łatwy w leczeniu. W Polsce wczesnych nowotworów wykrywa się wciąż za mało i stąd różnica w skuteczności leczenia. W Polsce czerniaka przeżywa 70% pacjentów, w Stanach Zjednoczonych czy w Australii ponad 90%. Skąd zła sława czerniaków? Stąd, że nowotwór o grubości powyżej 4 mm daje tylko 50% szans na przeżycie. Główną przyczyną takiej sytuacji jest brak świadomości. Staramy się to zmieniać. W Akademii Czerniaka edukujemy lekarzy i społeczeństwo. To działa! W tym roku pierwszy raz widziałem tyle wczesnych czerniaków, co nigdy wcześniej. Badanie skóry nie boli, trwa krótko, zajmuje ok. 10 minut, jest nieinwazyjne.

  • Ale nadal krąży mit, że jak się zmianę na skórze wytnie, to się umiera.

P.R.: Jest zupełnie na odwrót. Rzadko bywa w onkologii tak, że nowotwór można tak prosto zdiagnozować. Zmiany na skórze trudno przeoczyć, a wycięcie tkanek z odpowiednim marginesem zdrowej skóry i ewentualnie z tzw. węzłem wartowniczym leczy nowotwór. Gdybyśmy wykrywali czerniaki we wczesnym stadium, ponad 95% chorych byłoby wyleczonych tylko chirurgicznie. Przy grubości zmiany nieprzekraczającej 0,75 mm szanse na przeżycie są blisko stuprocentowe. Niestety, w Polsce 30% chorych zaczyna terapię w zaawansowanym stadium choroby, co przekłada się na mniejsze szanse. Do niedawna chorzy z późnym rozpoznaniem żyli zaledwie 6 miesięcy. W Niemczech średnia grubość leczonego czerniaka to poniżej 0,8 mm, w Polsce poniżej 2 mm, dlatego czerniaki Polaków rokują znacznie gorzej. Na szczęście i u nas wyniki przeżyć się poprawiają, co wynika przede wszystkim z faktu, że rzadziej wystawiamy skórę na promieniowanie UV i częściej zgłaszamy się do lekarza.

  • Jeszcze kilka lat temu lekarze nie mogli zaproponować chorym zbyt wielu skutecznych terapii. Obecnie sytuacja się poprawiła.

P.R.: To, co budziło frustrację lekarzy, to wyniki leczenia chorych na czerniaki z przerzutami, bez możliwości leczenia chirurgicznego. Połowa tych chorych umierała w ciągu 6 miesięcy. Przełomowe w leczeniu przerzutowych czerniaków jest ostatnie 5 lat. Związane jest to z rozwojem leczenia ukierunkowanego molekularnie, które działa na białko związane z wadliwym genem BRAF, jak i immunoterapii, działającej na układ immunologiczny. W ostatnich latach zarejestrowano w Europie 8 nowych leków, z czego 7 jest dostępnych w Polsce w ramach systemu refundacji w 20 wielospecjalistycznych ośrodkach onkologicznych. Chorym z przerzutowym nieoperacyjnym czerniakiem i mutacją genu BRAF możemy zaoferować leczenie celowane dostępne w Polsce w ramach programu lekowego. Aż 90% pacjentów dobrze odpowiada na takie leczenie. Mediana przeżyć wynosi obecnie 2 lata. To wielki postęp, ponieważ 4 lata temu ten czas był cztery razy krótszy. Obecnie 3-letnie przeżycia sięgają 45%.

  • Na czym dokładnie polega immunoterapia?

P.R.: Immunoterapia to leczenie nacelowane na wzmocnienie odpowiedzi immunologicznej organizmu przeciwko komórkom czerniaka. Podanie leków wzmacnia limfocyty, co powoduje regresję zaawansowanych zmian przerzutowych. Wyniki, które już zgromadzono, wykazują roczne przeżycie u 60-70% wśród chorych na przerzutowego rozsianego czerniaka, 3-letnie nawet u 45%, a 5-letnie ok. 35%. Jest to jednak leczenie, które ma swoje ograniczenia (np. nie działa u chorych z aktywnymi przerzutami do mózgu), nie może być stosowane u wszystkich chorych, np. z chorobami autoimmunologicznymi, a także musi być prowadzone w wielospecjalistycznych ośrodkach onkologicznych doświadczonych w immunoterapii ze względu na objawy uboczne. Niemniej dostęp do nowych terapii i organizacja leczenia jest obecnie w Polsce najlepsza wśród wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej!

Nowotwór skóry - jak rozpoznać?

Jak rozpoznać czerniaka?
  • Co powiedzieć tym, którzy twierdzą, że opalają się, aby mieć odpowiedni poziom witaminy D?

P.R.: Zwiększenie liczby zachorowań na czerniaka jest bezpośrednio związane ze zwiększoną ekspozycją na promieniowanie ptrafioletowe, czyli z uszkodzeniem skóry przez słońce i lampy w solariach. Kiedyś czerniak występował w wieku podeszłym, teraz mamy pacjentów we wszystkich grupach wiekowych. Jeśli chorują młodzi, to znaczy, że solidnie na to zapracowali. Z medycznego punktu widzenia nie powinniśmy się opalać. Wystawianie się na słońce nie powinno przekraczać 10 minut w godzinach popołudniowych. Nie ma też bezpiecznej "dawki" solarium. Synteza witaminy D, czyli największego pozytywu, jaki daje słońce, przy odsłoniętej skórze trwa 10-12 minut. Witaminy D nie da się wyprodukować na zapas, stąd coraz częściej zalecamy suplementację doustną.

  • Kiedy zatem nie powinniśmy przebywać na słońcu?

P.R.: Należy unikać nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne, szczególnie pomiędzy godziną 11 a 15, kiedy słońce świeci najintensywniej. I nie dotyczy to tylko miesięcy letnich, bowiem zachorowania na czerniaka są rozpoznawane w ciągu całego roku. Wychodząc z domu, należy zadbać o odpowiednie ubranie ograniczające ekspozycję ciała na słońce i używać kremów z filtrem, a także okparów przeciwsłonecznych.

  • Czy Pan tak robi?

P.R.: Oczywiście, i wracam z wakacji z niezmienioną skórą! Opalanie się jest jak zaproszenie dla nowotworów skóry. Nadmiar słońca to także szybsze starzenie się skóry, a im większa dawka łączna promieniowania UV pochłoniętego przez skórę, tym widoczniejsze efekty jej uszkodzenia.

  • Jak Pan ocenia wiedzę Polaków na temat profilaktyki raków skóry i czerniaków?

P.R.: W Polsce istnieje duża rozbieżność pomiędzy wiedzą o zagrożeniach związanych z opalaniem a stosowaniem ich w praktyce. "Znamy, ale nie badamy – co Polacy wiedzą o czerniaku?” to hasło ostatniego Tygodnia Świadomości Czerniaka. Ankieta przeprowadzona przez TNS na zlecenie Akademii Czerniaka pokazuje, że większość z nas (bo aż 90%) wie, czym jest czerniak. Niestety, tylko 15% respondentów udało się do lekarza choć raz, aby skontrolować pieprzyki. W krajach skandynawskich i Stanach Zjednoczonych zaobserwowano po kampaniach społecznych dotyczących opalania się brak przyrostu liczby nowych przypadków nowotworów skóry. Wydaje się, że Polacy po prostu potrzebują więcej czasu, aby pojąć zagrożenia, jakie niesie nadmierne opalanie się i chodzenie do solarium.

Ważne

Czerniak to nowotwór o największej dynamice zachorowań w Polsce, dlatego stanowi tak istotny problem. W naszym kraju co roku odnotowuje się ponad 3 500 przypadków, z czego około 30 procent kończy się zgonem. Zapadalność na ten nowotwór podwaja się w Polsce co 10 lat, a w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się o ponad 300 procent!

Z drugiej strony, wyniki wyleczeń poprawiają się. Specjaliści Centrum Onkologii-Instytutu są w stanie wyleczyć około 80 procent pacjentów, ale niestety, są to bardziej zaawansowane czerniaki niż u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech i USA udaje się wyleczyć więcej niż 90 procent chorych. Wynika to jedynie z wcześniejszego zgłoszenia się chorych do lekarza, a więc z szybszego wykrywania nowotworu.

Zdaniem eksperta
prof. Piotr Rutkowski, chirurg, onkolog, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków COI Warszawa

Prof. dr hab. med. Piotr Rutkowski, Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, zastępca przewodniczącego Rady Naukowej Akademii Czerniaka – sekcji naukowej Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, past-prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej

Jaka to choroba?

Pytanie 1 z 12
Co dolega temu dziecku?
niemowle