Medycyna alternatywna
Medycyna alternatywna inaczej zwana konwencjonalną, obejmuje naturalne sposoby leczenia. Metody leczenia nie mają potwierdzonego i udowodnionego wpływu na poprawę zdrowia. Choć nie można ich zweryfikować w naukowy sposób, od wielu pokoleń w skuteczność medycyny alternatywnej wierzy wiele osób. Zdarza się, że po metody medycyny niekonwencjonalnej sięgamy wtedy, gdy medycyna konwencjonalna nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Cierpię z powodu lęków i nerwicy. Mam dziewięcioro dzieci w wieku od 12 do 24 lat. Jestem już babcią. Nie wychodzę z domu. Biorę Clonazepanum, ale lęki się utrzymują. Nie chcę tak dalej żyć.
Czy są jakieś metody naturalne na leczenie egzemy u niemowląt?
Moja mama ma zwapnienie opłucnej przeponowej lewego płuca, lewy kat przeponowo-żebrowy spłycony - ślad płynu. Na czym to w ogóle polega, czy to sięe leczy i czy jest to groźne dla zdrowia?
Od 8 lat choruję na schizofrenię paranoidalną. 4 lata temu pojawiły się treści religijne. Wygląda to trochę tak, jakbym była nawiedzana przez szatana. Czy jest to możliwe? A jak tak, to czego on ode mnie chce?
Lekarz podejrzewa u mnie problemy z tarczycą. Musiałam wykonać badania na poziom TSH we krwi. Czy na wynik badania mogły wpłynąć w jakiś sposób tabletki przeciwdepresyjne, które brałam od 2 tygodni?
Uważam, że mam krzywe nogi. Mam 13 lat. Czy da się to jakoś wyleczyć?
Moje sny kiedyś były straszne. Budziłam się w nocy, a "coś" próbowało mnie skrzywdzić na wielorakie sposoby. Paraliżowało moje ciało, targało mną, dusiło mnie. Byłam przerażona, zawsze działo się to po godzinie trzeciej w nocy. Kiedyś już nie wytrzymywałam psychicznie i zwierzyłam się pani doktor, która leczyła mnie homeopatycznie. Powiedziała mi, że to może być czas na modlitwę wstawienną, ponieważ w miejscu, w którym mieszkam mógł ktoś nagle umrzeć z niewiadomych przyczyn, bądź zabito kogoś. Przeraziło mnie to, ale ja miałam dość "czuwania" i wyglądania jak "cień". Niestety, nie udało mi się sprowadzić do domu różdżkarza. Modlitwy nie pomagały, ani świeczki na grobach ludzi, którzy kiedyś w tym miejscu mieli swój dom. Wyprowadziłam się z tamtego domu i wszystko minęło. Jak ręką odjął. Jednak wczoraj miałam dziwny sen, odprawiałam w nim z jakąś osobą egzorcyzm nad wychudzonym ciałem, które wiło się jak piskorz i przełamywało w pół. Modliliśmy się... Potem nagle cisza i ja spoglądam w lustro w tym oto pokoju, i przeraziłam się, zaczęłam krzyczeć widziałam siebie jak się zmieniam, dziwnie podkrążone oczy, aż czarne! Wybiegłam z pokoju. W następnym zobaczyłam osobę w oknie, chyba wątłą młodą kobietę, która wyłaniała się zza firanki, bałam się, chciałam już tego nie czuć! Udało mi się wybudzić, byłam przerażona, był ranek, bałam się zmrużyć oczy.
Nie wiem, co mam o tym myśleć. Tu gdzie teraz mieszkam nie zdarzały mi się już takie sny nawet, a tu nagle coś takiego. Proszę mi poradzić do kogo mam się zwrócić, kto zrozumie mój problem i wyjaśni to czemu to się działo.
Od ok. 8 lat walczę bezskutecznie z grzybicą wewnętrzną. Pojawiła się po 10-letniej antybiotykoterapii. Mam stany zapalne zatok, gardła, układu pokarmowego, jajników, macicy, pęcherza, skórne itd. Generalnie cała jestem chora. Stosuję od dawna dietę blisko natury, nie jem cukru, wędlin ani niczego co ma w swoim składzie chemię. W tej chwili włączyłam koci pazur, wspomagam wątrobę, nerki i skórę w usuwaniu toksyn. Bardzo proszę o radę co jeszcze mogę zrobić, bo ta choroba powoduje, że nie chce mi się żyć.
Od trzech lat pracuję na noce. Od jakiegoś czasu mam trzeszczenie i szum w uszach (głowie). Zrobiłem się strasznie nerwowy i denerwuję się szybko. Nie mogę spać. Mam też skoki ciśnienia do 160 (dolne z reguły normalne ok. 80). Jak zapobiec tym dolegliwościom?
Czy bioenergoterapia w nerwicy jest wskazana? Kiedyś z niej korzystałem, mam w mieście kobietę, ktora wykonuje takie sesje godzinne...Czy takie godzinne sesje są zdrowe?
Czy bioenergoterapia w nerwicy jest wskazana? Kiedyś z niej korzystałem, mam w mieście kobietę, ktora wykonuje takie sesje godzinne...Czy takie godzinne sesje są zdrowe?
Nic w życiu mi się nie układa. Mam 30 lat i nie mam satysfakcjonującej pracy, męża. Pracuje fizycznie, a trzyma mnie tam to, że umowa na kilka lat i praca w moim miejscu zamieszkania. Boję się ją zmieniać, bo mogę trafić jeszcze gorzej. Popracować trochę i zostać zwolniona. Nikt mnie w tej pracy nie dostrzega - inni osiągają sukcesy zawodowe, a ja wciąż tkwię w jednym miejscu. Jestem raczej spokojną osobą. Nikt nie chce się ze mną przyjaźnić, mam wrażenie, że odpycham ludzi mimo, że nie jestem nieatrakcyjną osobą.
Moje związki z mężczyznami się też nie układają. Jak już pojawi się ktoś, na kim mogłoby mi zależeć, to po jakimś czasie zainteresowania chłopaka moją osobą, znajomość się kończy, tak jakbym nie potrafiła zatrzymać go przy sobie. Jest mną zainteresowany, a potem jakby ze mnie rezygnował. Trochę zwracam uwagę swoim wyglądem, ale nie mogę zwrócić ich uwagi swoja osobowością. Chciałabym przyciągać ludzi, a nie ich odpychać nie wiadomo czemu. Czytam książki o pozytywnym myśleniu, ale nie czuję się szczęśliwa...
Więcej z działu Zdrowie