10-dniowe krwawienie miesiączkowe [Porada eksperta]

Witam. Zacznę od razu od samego początku. Od 30 lipca zaczęłam bardzo intensywnie uczęszczać na siłownię oraz zajęcia fitness. Jako że moim celem było zgubienie kilku kilogramów i zdrowy tryb życia, odwiedzam siłownię 4-5 razy w tygodniu. Do tego dieta - bardzo zdrowe, nieprzetworzone jedzenie, gotowane mięso, owoce i warzywa. Miesiączkę od kilku miesięcy mam regularnie na początku bądź pod koniec miesiąca 29-31, trwa średnio 5-6 dni. Tak było i w tym miesiącu, oczekiwany okres pojawił się równo 1 sierpnia i trwał do około 7 dni. 16 sierpnia udałam się na imprezę urodzinową do jednego z trójmiejskich klubów, spożywałam alkohol (znaczną ilość) po raz pierwszy od 3 miesięcy. I stało się! Stosunek z obcokrajowcem, w zabezpieczeniu, jednak do finału nie doszło, ponieważ znużona alkoholem ubrałam się i po prostu wyszłam. Następnego dnia, niesamowicie zawstydzona wybrykami poprzedniej nocy, udałam się na siłownię. Po godzinnym treningu, pod prysznicem zaczęłam intensywnie krwawić. I tak jest do dziś, 10 dni krwawię, do dzisiejszej nocy było to krwawienie umiarkowane, jednak dziś ruszyło z potrójną siłą i towarzyszy mu ból podbrzusza. Dobijam się do ginekologów, jednak wszystkie linie są zajęte. Martwię się, czytam o chorobach wenerycznych w internecie i objawy mam każdego po trochu - nawet raka. Czym może być spowodowane to krwawienie? Dodam, że od dwóch dni mam objawy przeziębienia, lekki ból gardła i ogólne osłabienie organizmu (podejrzewałam, że od nocnych spacerów). Proszę o odpowiedź. Czy są to objawy jakiejś choroby?

Konieczna jest pilna wizyta u ginekologa, tym bardziej jeśli krwawienie jest obfite, może być konieczność leczenia szpitalnego.