Czy to na pewno mój wnuk? Sposoby, by się przekonać

2019-09-30 8:43

Niepewność co do istnienia więzów krwi między dziadkiem i babcią a wnukiem czy wnuczką może wywołać plotka, zachowanie rodziców dziecka albo jego wygląd. Potrzeba zbadania pokrewieństwa niekiedy powstaje w związku z pozwem o alimenty lub planami zadysponowania majątkiem – za życia albo w testamencie. Punktem oparcia we wszystkich tych sprawach są dyskretne testy, które pozwalają raz na zawsze usunąć wątpliwości.

Czy to na pewno mój wnuk? Sposoby, by się przekonać
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Badanie pokrewieństwa między dziadkami a wnukami. Dlaczego i po co?
  2. Badanie pokrewieństwa między dziadkami a wnukami. Czy to dobry pomysł?
  3. Jak sprawdzić, czy to rzeczywiście mój wnuk lub moja wnuczka?
  4. Testy genetyczne na pokrewieństwo dziadka i babci z wnukiem czy wnuczką
  5. Genetyczny test pokrewieństwa: dziadek – wnuk
  6. Genetyczny test pokrewieństwa: dziadek – wnuczka
  7. Genetyczny test pokrewieństwa: babcia – wnuk
  8. Genetyczny test pokrewieństwa: babcia – wnuczka

"Mater semper certa est, pater est, quem nuptiae demonstrant" – "matka zawsze jest pewna, na ojca wskazuje małżeństwo"? Ta szeroko znana rzymska paremia wskazuje, że już w czasach starożytnych kwestia faktycznego lub rzekomego pokrewieństwa musiała na tyle często budzić istotne wątpliwości, że sprawę trzeba było w jakiś sposób uregulować.

Dziś, w epoce zapłodnień in vitro, biologiczne pokrewieństwo między kobietą a dzieckiem, które ona sama wydała na świat, jest sprawą tak samo domniemaną jak w antycznym Rzymie ojcostwo. Z drugiej strony jednak dysponujemy nieznanymi wcześniej narzędziami pozwalającymi zweryfikować (potwierdzić lub podważyć) zasadniczą część przesłanek pozwalających powątpiewać o więzach krwi między najbliższymi.

I chyba właśnie dostęp do nowych, pewniejszych metod potwierdzania pokrewieństwa lub zaprzeczania mu decyduje o rosnącej popularności testów na ojcostwo. Swoboda obyczajowa bez wątpienia w ostatnim stuleciu wzrosła, ale natura ludzka najprawdopodobniej pozostaje od zarania dziejów taka sama. Oznacza to więc raczej szerszą akceptację społeczną dla zróżnicowanych typów relacji międzyludzkich i zachowań seksualnych niż diametralnie inny charakter tych relacji i zachowań.

Po prostu to, co kiedyś pruderia kazała skrzętnie ukrywać, dziś odbywa się bardziej otwarcie. A jednocześnie testy na ojcostwo pozwalają usunąć wątpliwości, gdy matka lub ojciec dziecka – niekoniecznie działając w złej, również w dobrej wierze! – błędnie adresuje uczucia, czynione nakłady finansowe albo... wniosek alimentacyjny.

Czytaj też: Jak wywalczyć ALIMENTY dla dziecka

Badanie pokrewieństwa między dziadkami a wnukami. Dlaczego i po co?

Analogiczne wątpliwości mogą się pojawić także u dziadka czy babci. Co potrafi je wzbudzić? Czynników jest wiele, ale do najczęściej występujących przesłanek można zaliczyć zapewnienia domniemanego ojca (słuszne lub nie; wyrażane w złej albo w dobrej wierze), że dziecko jest owocem choćby przelotnej relacji matki z kim innym. Następnie wygląd dziecka – gdy wyraźnie odróżnia je od bliskich krewnych z rodziny zarówno ojca, jak i matki (np. charakterystycznym, nietypowy dla populacji odcieniem skóry, kolorem włosów, rysami twarzy itp.).

Czytaj też: Co dziedziczymy po przodkach, czyli GENY odpowiedzialne za nasz temperament, charakter i wygląd

Wątpliwości potrafią wzbudzić także plotki, a właściwie wszelkiego typu doniesienia wskazujące na ojcostwo innego człowieka, podobnie – zachowania czy wypowiedzi samej matki dziecka mogące sugerować, że jej celem było związanie się z dobrze sytuowanym mężczyzną czy też, szerzej, wejście do zamożnej lub wpływowej rodziny. Wszystkie te przesłanki nabierają szczególnego znaczenia, gdy (np. ze względu na przedwczesną śmierć domniemanego ojca dziecka) nie jest możliwe przeprowadzenie sądowego stwierdzenia ojcostwa lub zwykłych, pozasądowych testów na ojcostwo.

Czytaj też: Test na ojcostwo po śmierci ojca - dostępne metody analiz DNA

A z jakich powodów kwestia pokrewieństwa między wnukiem czy wnuczką a dziadkiem lub babcią w ogóle może być istotna? Mawia się wprawdzie, że nieważne, kto spłodził, ważne, kto wychował – nie wszyscy jednak wychodzą z tego założenia. Dla wielu osób kwestia więzów krwi jest obowiązkowym fundamentem relacji rodzinnej. Czym innym jest przecież choćby najserdeczniejsze i najbardziej zaangażowane "dziadkowanie" czy "babciowanie" dzieciom sąsiadów czy znajomych albo kolegom i koleżankom własnych wnuków, a czym innym budowanie autentycznej, głębokiej więzi.

Istotnym kontekstem sprawy bez wątpienia jest atawistyczne dążenie do przekazania własnych genów, zwłaszcza w linii męskiej. W grę mogą jednak wchodzić jednak kwestie znacznie subtelniejsze. Wątpliwościom co do intencji synowej lub partnerki syna może np. towarzyszyć poczucie, że i on sam, i jego rodzice zostali cynicznie skrzywdzeni, upodleni, oszukani, okradzeni nie tylko z pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie i wychowanie dziecka, także z poświęconego czasu, z odsłoniętych emocji, z przelanych uczuć.

Temat może stać się szczególnie drażliwy w przypadku rozstania matki i domniemanego ojca dziecka. Przy takiej okazji potrafią paść różne słowa, nie zawsze prawdziwe, a głęboko raniące lub jątrzące.

Na przeciwległym biegunie plasują się z kolei kwestie czysto życiowe. Jakie? Przede wszystkim związane z przekazywaniem lub dziedziczeniem majątku (przepisaniem mieszkania, zapisami testamentalnymi), a także ewentualnymi świadczeniami alimentacyjnymi, którymi (m.in. w rezultacie niskiej zaradności życiowej domniemanego ojca, jego zaginięciem lub przedwczesną śmierci) mogą zostać obciążeni dziadkowie.

Badanie pokrewieństwa między dziadkami a wnukami. Czy to dobry pomysł?

Na ogół – tak. I to nie tylko dlatego, że prawda, choćby trudna, jest zawsze lepsza niż najpiękniejsze nawet kłamstwo. Poznawszy prawdę, zyska się spokój na całe życie. Będzie to pewność co do istnienia najbardziej naturalnej bazy dla relacji między dziadkami a wnukami (a może zyska nowego członka rodziny?) – albo świadomość, że takiej bazy nie ma, co wcale nie przekreśla relacji między dziadkami a wnukami, ale pozwala ją budować na autentycznym fundamencie. Osobny zakres zagadnień tworzą kwestie związane z alimentacją, dysponowaniem majątkiem, zapisami testamentalnymi i dziedziczeniem Ktoś mógłby je nazwać sprawami przyziemnymi czy niskimi. Nie ma jednak powodu (także w ujęciu prawnym), aby subsydiować alimentami osoby nienależące do rodziny.

Osoba rozporządzająca własnym majątkiem ma ponadto moralne prawo do tego, by wszelkie decyzje podejmować w oparciu o rzetelną wiedzę na temat osób, które zamierza obdarować.

Tak naprawdę co do pokrewieństwa warto się upewnić w przypadku wystąpienia dowolnego typu przesłanek i powodów. Niepewność w materii tak istotnej jak pokrewieństwo rodzi duży stres, a w rezultacie kładzie się cieniem i na relacjach rodzinnych, i na funkcjonowaniu osoby, która takie wątpliwości ma. Zdrowiej dla ciała, dla ducha i dla wzajemnych więzi jest rozwiać wszelki niepokój na jak najwcześniejszym etapie.

Należy jednak działać z rozwagą, taktownie i dyskretnie. W sytuacji, gdy wszelkie niepokoje są faktycznie bezpodstawne, matka dziecka może się poczuć głęboko urażona wątpliwościami co do jej prawdomówności, wierności, intencji itp. Wcześniej czy później informacje o wątpliwościach dziadków mogą dotrzeć także do wnuka czy wnuczki – użyte jako karta w grze między skonfliktowanymi rodzicami albo narzędzie zemsty z ręku osoby z najbliższego otoczenia (choćby nastoletniego brata czy siostry w typowych dla rodzeństwa przepychankach).

Z zarysowanych tu powodów przed wytoczeniem jakichkolwiek armat (np. wnioskowaniem w sądzie o przeprowadzenie badań wykluczającego pokrewieństwo na potrzeby procesu o alimenty) warto zamówić nieoficjalne, prywatne badania genetyczne z zachowaniem anonimowości wnuka czy wnuczki. Wyniki tych analiz ułatwią przyjęcie trafnej strategii w działaniach oficjalnych.

Jak sprawdzić, czy to rzeczywiście mój wnuk lub moja wnuczka?

Na pewno nie opierać się wyłącznie na kwestii fizycznego podobieństwa. Barwa oczu, kolor oczu, rysy twarzy, typ sylwetki – to wszystko z czasem bardzo się zmienia, w pewnej mierze także wskutek działania czynników zewnętrznych. W miarę rozwoju człowiek może się ponadto wydawać bardziej podobny do matki czy do ojca albo zupełnie niepodobny do nikogo z nich, za to np. przypominać któregoś z dziadków lub babć, gdy ci byli w podobnym wieku. Zdarza się też, że rodzinne podobieństwo okazuje się trudno uchwytne nawet u biologicznych dzieci, rodziców, dziadków.

Czytaj tez: Kolor oczu - statystyki, dziedziczenie, tabele barw oczu

Wszystko przez to, że fenotyp (wygląd zewnętrzny) określa kombinacja genów matki i ojca (czyli genotyp), w których poszczególne cechy są kodowane przez dwa geny – po jednym od każdego z rodziców biologicznych. Każdy z tych genów może być dominujący czy recesywny, np. ciemna barwa oczu jest dominująca wobec jasnej, więc gdy np. dziecko otrzyma po ojcu gen warunkujący brązowe tęczówki, a po matce – błękitne, to będzie miało oczy brązowe.

Czytaj też: DZIEDZICZENIE: o czym decyduje genetyka?

Sprawa wydaje prosta – ale komplikuje się, gdy uświadomimy sobie, że taką samą parę genów ("brązowo-niebieską") mógł mieć ciemnooki ojciec, u którego wprawdzie "wygrał" gen dominujący warunkujący tęczówki brązowe, ale nic nie stało na przeszkodzie, by dziecku przekazał recesywny gen tęczówek błękitnych.

W analogiczny sposób uwarunkowana jest każda najdrobniejsza cecha budowy i wyglądu ludzkiego ciała. I właśnie dlatego w razie wątpliwości co do istnienia więzów krwi między bliskimi nie warto bawić się w antropologa, lepiej zgłosić się do fachowców.

Niestety nie można tu wykorzystać także wstępnej metody wykorzystywanej w ustalaniu ojcostwa, czyli analizy grup krwi. Możliwych kombinacji dziedziczenia ich między każdym z dziadków a wnukiem jest zbyt wiele, by tego rodzaju badanie rokowało uzyskanie istotnej wiedzy. Ponadto na ogół dziadkowie nie dysponują wiedzą na temat grupy krwi synowej czy partnerki syna, a co dopiero jej rodziców.

Czytaj też: Grupa krwi - czym jest, jak się ją dziedziczy i... co mówi o naszym charakterze

Co więc pozostaje? Testy genetyczne, które – zależnie od płci osób biorących w nich udział, a więc wnuka, wnuczki, dziadka, babci – pozwalają w prosty lub w nieco bardziej skomplikowany sposób zyskać albo całkowitą pewność, albo wiedzę o niemal stuprocentowym prawdopodobieństwie istnienia więzów krwi.

Testy genetyczne na pokrewieństwo dziadka i babci z wnukiem czy wnuczką

Podstawą wszystkich porównawczych badań genetycznych, także związanych z ustalaniem pokrewieństwa, są oczywiście próbki materiału genetycznego osób objętych analizą. W przypadku badań oficjalnych (np. prowadzonych na zlecenie sądu) najczęściej wykorzystuje się do tego komisyjnie pobrany wymaz z wnętrza policzka. Taką procedurę oczywiście poprzedza weryfikacja tożsamości. W przypadku badań prywatnych – prowadzonych na użytek własny, ewentualnie przeznaczonych do wykorzystania w sądzie nie w charakterze twardego dowodu, ale przesłanki do wykonania odpowiedniej ekspertyzy – do testów genetycznych na pokrewieństwo dziadka i babci z wnukiem czy wnuczką wystarczą tzw. mikroślady.

Mikroślady to wszelkiego rodzaju fragmenty tkanek człowieka zawierające jego DNA. Należą do nich m.in. ślady krwi, śliny lub nasienia albo fragmenty czy drobinki skóry. Mikroślady DNA można wyizolować z wielu przedmiotów codziennego użytku, np. ze zużytej chusteczki higienicznej, podpaski, tampon albo opatrunku, szczoteczki do zębów, maszynki do golenia (twarzy lub ciała). Ponadto można je pobrać z gumy do życia albo z niedopałka papierosa. Mikroślady pozostają też na szklankach, kubkach czy puszkach po napojach, widelcach, łyżeczkach i łyżkach (wyjątkowo nożach). Wbrew popularnemu wyobrażeniu obcięty paznokieć albo włos sam w sobie nie jest mikrośladem DNA; paznokieć – tylko z drobinką skórki, a włos – z cebulką.

Genetyczny test pokrewieństwa: dziadek – wnuk

Badanie pokrewieństwa między dziadkiem a wnukiem (chłopcem) to relatywnie najprostsza sprawa. Wszystko dlatego, że w linii męskiej (wnuk po ojcu, ojciec dziecka po dziadku dziecka) dziedziczy się chromosom Y, warunkujący przede wszystkim płeć męską. A ponieważ chromosom ten nawet dziedziczony przez wiele generacji właściwie nie ulega zmianom, analizy, o których tu mowa, z powodzeniem można prowadzić także w odniesieniu do (domniemanych) krewnych, których dzielą dziesiątki czy wręcz setki lat.

Wystarczy zatem sprawdzić, czy chromosom Y obecny w materiale genetycznym dziecka płci męskiej jest identyczny z tym, który występuje u jego rzekomego dziadka – ewentualnie ojca, pradziadka, stryja (brata ojca), a nawet dalszego krewnego płci męskiej, o ile tylko z całą pewnością ma tych samych krewnych po mieczu (czyli w linii męskiej) co domniemany ojciec. Jeśli chromosomy Y w obu próbkach wyglądają tak samo, analitycy stwierdzą z bez mała stuprocentową pewnością, czy dwu mężczyzn łączą więzy krwi, czy nie.

Genetyczny test pokrewieństwa: dziadek – wnuczka

Pokrewieństwo między dziadkiem a wnuczką zbadać jest trochę trudniej – nie można tu, jak w przypadku wnuka (chłopca), wykorzystać analizy chromosomu Y, bo dziewczynka po prostu go nie ma. Aby uzyskać zadowalający poziom prawdopodobieństwa w wynikach badań, materiał genetyczny należy zgromadzić materiał genetyczny zarówno dziadka, jak i babci dziecka, a także oczywiście samej wnuczki. Na tej podstawie analitycy stworzą indywidualne profile genetyczne wszystkich trzech osób – unikatowe jak odciski palca. Porównując je ze sobą, wskażą na istnienie nić pokrewieństwa łączącego dziadka i wnuczkę lub brak biologicznej więzi.

Genetyczny test pokrewieństwa: babcia – wnuk

Chcąc stwierdzić lub podważyć domniemane pokrewieństwo między babcią a wnukiem, trzeba skorzystać z pomocy… dziadka dziecka, ewentualnie – ojca, pradziadka, stryja (brata ojca), a nawet dalszego krewnego płci męskiej, o ile tylko z całą pewnością ma tych samych krewnych po mieczu (czyli w linii męskiej) co domniemany ojciec.

Badanie porównawcze chromosomów Y pobranych od dwóch mężczyzn należących do wspólnej linii genetycznej po mieczu rozstrzygnie sprawę pokrewieństwa lub jego braku. Szczegóły powyżej – w sekcji "Genetyczny test pokrewieństwa: dziadek – wnuk".

Analiza chromosomów babci (XX) niestety nie wchodzi w grę, bo każdy chłopiec chromosom X otrzymuje od matki. Druga metoda badań genetycznych (polegająca na pobraniu materiału genetycznego od babci, dziadka i dziecka, a następnie stworzeniu i porównaniu ich indywidualnych profili genetycznych), nie ma tu zastosowania, jako że w przypadku wnuka (chłopca) okazuje się i najłatwiejszą, i najpewniejszą strategią potwierdzania lub podważania pokrewieństwa.

Genetyczny test pokrewieństwa: babcia – wnuczka

Genetyczne potwierdzanie pokrewieństwa między babcią a wnuczką przebiega analogicznie do badań dotyczących dziadka i wnuka. W parze chromosomów XX u dziewczynki jeden zawsze pochodzi od jej matki (XX), drugi od ojca (XY). Ojciec dziecka zaś swój chromosom X dziedziczy właśnie po swojej matce, czyli babci dziecka. Wystarczy więc porównać chromosomy dziewczynki i jej rzekomej babci, aby wskazać na ich pokrewieństwo po kądzieli albo jego brak.

Warto wiedzieć

Instytucja adopcji jest znana od czasów starożytnych, a tzw. rodziny patchworkowe, czyli te o niestandardowej siatce nici pokrewieństwa i powinowactwa, dziś są bez wątpienia powszechniejsze niż kiedykolwiek.

Warto o tym pamiętać i do testów, o których mowa w tym artykule, podejść z racjonalnym spokojem – nie traktować ich wyniku jako "być albo nie być" dla relacji między dwojgiem ludzi, jedynie jako element tę relację porządkujący.

Z drugiej strony należy dać sobie prawo do emocji, które pojawią się w przypadku wyniku innego niż oceniany jako pomyślny. Gdyby ciężar sprawy okazał się zbyt duży, należy bez wahania zgłosić się po pomoc do psychoterapeuty – w prywatnej praktyce czy przychodni albo (nieodpłatnie) w Ośrodku Interwencji Kryzysowej.

O autorze
Paweł Dombrowski
Paweł Dombrowski
Politolog, absolwent interdyscyplinarnych studiów politologiczno-socjologicznych na kierunku Polityka społeczna (Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego). W publicystyce zajmuje się przede wszystkim szeroko rozumianą tematyką gerontologiczną.