Lekarz nie zdiagnozował choroby - czy mogę dostać odszkodowanie? [Porada eksperta]

2014-09-30 14:36

W 2011 roku podejrzewając u siebie przepuklinę wybrałam się do lekarza chirurga. Lekarz razem z pielęgniarką mnie wyśmiał i powiedział, że taka moja uroda (wypuklina znajdowała się i się znajduje w wardze sromowej większej). Mam od niego zaświadczenie o braku przepukliny. Po dwóch latach chodzenia po ginekologach okazało się, że miałam rację. W październiku 2013 miałam operację na tą przepuklinę. Teraz niestety mam nawrót. Dodam, że ta błędna diagnoza doprowadziła u mnie do ciągłego bólu, do dyskomfortu, do nerwicy. Kiedy byłam u tego chirurga nie odczuwałam wtedy jeszcze bólu, jedynie pamiętam, że ból był gdy przepuklina zaczęła się pojawiać. Nieświadoma pracowałam ciężko, dźwigałam i pojawił się ból, który od półtora roku mnie nie opuszcza. Jedynie po pierwszej operacji miałam spokój przez 3 miesiące. Czy to są za małe podstawy, by zgłosić to np. do Rzecznika Praw Pacjenta? Nie chodzi mi o odszkodowanie, bo w końcu będę zdrowa, ale nie daje mi spokoju to, jak mnie ten lekarz potraktował i że potraktuje tak każdą inną dziewczynę z podobnym problemem. Może to nie choroba, ale mi skutecznie niszczy życie - nie mam pracy, czekam na kolejną operację od marca, środki przeciwbólowe nie działają, przez tą upokarzającą wizytę straciłam zaufanie do lekarzy.

Porada prawnika
Autor: Getty Images

Najlepiej będzie skontaktować się z kancelarią prawną w tej sprawie i przedłożyć wszelką dokumentację medyczną dotyczą stanu zdrowia i procesu leczenia. Warto również skonsultować się w tej sprawie z innym specjalistą, który potwierdzi rzeczywiste istnienie przepukliny, przyczyny jej powstania i błędu w diagnozie.

Tymczasem, warto wiedzieć, że do obowiązków personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, ale przede wszystkim nie narażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia (wyrok SN z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/2009 niepubl.) W tzw. procesach lekarskich nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie wystąpienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa wystąpienia następstw typowych, to jednak nawet tak rozumiany związek określony w art. 361 k.c. musi jednak zachodzić pomiędzy ewidentnie nieprofesjonalnym i niestarannym, a więc zawinionym zachowaniem strony pozwanej, a szkodą na zdrowiu powstałą u powoda (wyrok Sądu Najwyższego z dnia: 5 kwietnia 2012 r. II CSK 402/2011 niepubl.; z dnia 20 marca 2009 r. II CSK 564/2008 niepubl.; z dnia 16 czerwca 1999 r. II CKN 965/98 niepubl.; z dnia 17 października 2007 r. II CSK 285/2007 niepubl.).

Niezbędnym elementem dla prawidłowości oceny występowania adekwatnego związku przyczynowego jest uprzednie przesądzenie, że wystąpiło zdarzenie sprawcze będące deliktem, aby uznać wystąpienie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej. Tymczasem w sprawie niniejszej nie wykazano wystąpienia deliktu strony pozwanej. Podstawa prawna: Ustawa Kodeks cywilny ( Dz. U. z 2014 poz. 121 )

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta