Poród i nawroty depresji a lęki przed nowotworem [Porada eksperta]

2016-07-27 0:36

Nie wiem, co mi dolega. Prawie rok temu urodziłam córeczkę i po wyjściu ze szpitala dopadła mnie depresja, myślę, że stało się tak dlatego, że byłam z córką sama, ponieważ ojciec dziecka był w Irlandii, przyjechał 2 tygodnie po porodzie, wtedy wszystko minęło, natomiast jak wyjechał, koszmar zaczął się od nowa. Całymi dniami leżałam w łóżku i wstawałam wtedy, gdy musiałam skorzystać z toalety i zrobić dziecku jeść. Nie jadłam, nigdzie nie wychodziłam, zero znajomych itp. Byłam u psychiatry i jak chciał mnie zamknąć w szpitalu, to zaczęłam sama walczyć z chorobą. Cztery miesiące później na 3 tygodnie przyjechał mój partner i wszystko było dobrze. Potem znów wyjechał i nie miałam już depresji, ale żyłam w jakimś niepokoju, bałam się, że zaraz umrę, że zostawię samą córkę, że nie dożyję kolejnego jego przyjazdu. Kiedy znów przyjechał na tydzień, było wszystko w porządku. A teraz mam to samo zobojętnienie. Co mnie zaboli, to moja diagnoza jest - nowotwór, mam wszystkie rodzaje nowotworów. Codziennie siedzę w internecie i sprawdzam, czego dotyczą moje objawy. Czuję jakąś gulę w gardle i czasami mnie zapiecze, to sądzę oczywiście, że mam nowotwór. Brzuch zaboli - nowotwór. I tak w kółko. Nie potrafię normalnie żyć, kiedy nie ma partnera obok. Morfologia wyszła dobrze, USG brzucha też, z tarczycą wszystko dobrze. Boję się iść spać, bo boję się, że nie wstanę. Mam dopiero 24 lata, a nie potrafię się cieszyć życiem i tym, że mam córkę, bo żyję chorobami. Co mam robić? Czy naprawdę to może być jakiś nowotwór, który w ten sposób daje znaki?

Porada psychologa
Autor: Getty Images

To nie jest nowotwór - bez wątpienia. Jeżeli już Pani nie karmi piersią, to radzę zacząć ambulatoryjne leczenie depresji lekami antydepresyjnymi, a jeżeli Pani karmi, to radzę zacząć odstawiać małą od piersi, żeby móc się leczyć. Depresja męczy... Potrzebuje też Pani kogoś do pomocy - matka, siostra, ciotka, przyjaciółka - ktoś, kto będzie, odciąży, pogada i zagada niepokój. Proszę o tym pomyśleć!

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta