Czy to jest toksyczny związek? [Porada eksperta]
Mam 21 lat, od roku jestem z mężczyzną, które jest bardzo o mnie zazdrosny i nie akceptuje mojego towarzyskiego i sympatycznego trybu życia, ogranicza mnie do minimum, bez jego zgody nie mogę nawet odwiedzać rodziny, ciągle mnie o coś podejrzewa, mimo że nigdy nie dawałam powodów do braku zaufania. Mam wrażenie, że ma ze sobą problem. Nie potrafi cieszyć się z życia. Najchętniej ciągle by siedział w domu z zasłoniętymi oknami. Ciągle sprawia wrażenie osoby nieszczęśliwej i przelewa problemy na mnie i nasz związek. Często odwraca kota ogonem i manipuluje mną. Ciężko mi sobie z tym poradzić, chociaż nie jestem uległa, potrafię postawić na swoim. Dużo przez niego płaczę, czuję jakbym się dusiła, wszystko widzi w szarych barwach, pesymistycznie, ciągle muszę mieć siłę za nas dwoje, przekonywać, że będzie dobrze. Chociaż ja nie widzę aż takiego tragizmu w naszym życiu, staram się żyć pełnią życia. Nie wiem, co mam robić, czy to normalny związek, czy już nie?
Sama Pani zatytułowała swój post słowami, które oddają istotę Waszego związku. Toksyny z zasady są szkodliwe i ich unikamy - bo szkodzą. Po co to Pani? Partner jest dorosły i wie, że na świecie istnieją psychologowie i psychiatrzy. Skoro podejmuje decyzję, że nie chce się zmienić, to oznacza, że przerzuca na Panią cały koszt i ciężar tej decyzji. W imię czego Pani się na to zgadza? Zatruje Pani życie, odbierze radość z młodości. Za co? Dlaczego? Kto mu dał to prawo? Pani? Teraz jest Pani radosną, młodą dziewczyną. Za dwa lata będzie Pani zmęczoną i zgorzkniałą kobietą. Warto? Chyba nie...
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta