Psychologia

Psychologia bada mechanizmy, które rządzą ludzką psychiką i zachowaniem, a także analizuje wpływ zjawisk psychicznych na relacje międzyludzkie. Psychologia nie tylko próbuje odkryć wzorce zachowań, ale również pomóc ludziom, borykającym się z różnymi problemami. Jej nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza naukę o duszy. Jednak nie była znana w starożytności - termin ten powstał dopiero w XVI wieku.

Mam straszny problem w małżeństwie. Nie rozumiemy się z mężem w ogóle. Nie wiem już gdzie tkwi przyczyna, czy mąż przestał mnie kochać? Takie mam wrażenie. Ja jestem w 9 miesiącu ciąży i wiem że potrafię być nieznośna, hormony robią swoje. Mój mąż natomiast nie potrafi mi w niczym ustąpić. Kłócimy się cały czas. Ja już nie wytrzymuję. Do rozwiązania zostały mi jeszcze cztery tygodnie i boję się bardzo. Mam tyle obaw żeby nasze dziecko urodziło się zdrowe, ponieważ jest to późne macierzyństwo - wczoraj skończyłam 40 lat. Może dlatego jest mi tak ciężko to przejść. Jednak od strony męża nie mam nic wsparcia, troski i zrozumienia. A potrzebuję tego bardzo. Przez te kłótnie jestem ciągle zapłakana i widzi to moja córeczka (ma 8 lat) i tez bardzo przeżywa. Nie chcę żeby tak było. Bardzo bym chciała zgody i spokoju, ale już nie daje rady. Jestem tak wyczerpana psychicznie, że żyć mi się nie chce. Jak mam z tym sobie poradzić. Czy to się zmieni po porodzie czy będzie jeszcze gorzej?
Chodzę do 3 klasy gimnazjum i mam 15 lat. Wstydzę się zawierać nowe znajomości i mój pedagog szkolny mówi, że to jest niesmiałość. Boję się, że ktoś mnie wyśmieje, że chce się ze mną przyjaźnić. Boję się też jechać do niektórych z rodziny członków. Jak mam poradzić sobie z tą nieśmiałością? Kto mi pomoże z nią wygrać, bo ja już sobie nie daję z nią rady.
Jestem 17-latką. Jestem bardzo ambitna. Mam mam problem ze skupieniem się w stresowej sytuacji, bo bardzo się denerwuję na przykład przy odpowiedzi w szkole. Boję się, abym nie dostała złego stopnia w szkole, a jak tak jest, to wtedy płacze. W tych sytuacjach wiem, że to umiem, ale stres nie pozwala mi dobrze myśleć i sie dekoncentruję. Proszę o rady, które mi pomogą.
Oglądanie telewizji, długotrwałe zastyganie w pozycji siedzącej przed ekranem źle wpływa na nasze ciało. Oglądanie telewizji sprawia, że rozwijają się wady układu kostnego (i pogłębiają te już istniejące), odkłada się tkanka tłuszczowa, wiotczeją mięśnie. Jednocześnie oglądanie telewizji wcale nie jest odpoczynkiem - mózg jest atakowany szybko zmieniającymi się obrazami i dźwiękami, które męczą. Czy oglądanie telewizji może być zdrowsze?
Mój mąż ciągle pije. Zdarza mu się nawet tygodniami nie trzeźwieć. Już nie wiem co mam robić. Prosiłam, a wręcz błagałam żeby przestał, ale to na nic. Mamy dwoje wspaniałych dzieci i nie chce żeby ciągle patrzyły na pijanego ojca. Proszę o radę.
Babcia, bez względu na to, który typ psychologiczny reprezentuje, nie jest aż tak tolerancyjna jak dziadek. Zdaniem psychologów najbardziej wśród babć wyróżniają się: babcia kwoka, babcia rywalka, babcia damulka, babcia profesjonalistka, babcia sezonowa i babcia aktywna. Sprawdź, jaką babcią jesteś ty?
Mam problem z hazardem. Mój mąż twierdzi, że to moja głupota, a nie choroba, ale czy ma rację?
Jestem mamą jedynaczki, która chce studiować w bardzo odległym miejscu. Nic do niej nie przemawia, ani trudna sytuacja materialna, ani fakt, iż wolałabym, aby studiowała nieco bliżej. Na takie sugestie słyszę, że w innym mieście próg jest wyższy, od tego gdzie zamierza studiować. Przyznaję, że jestem trochę nadopiekuńczą mamą (pierwsze dziecko 20 lat temu zmarło) i zwyczajnie boję się tej odległości, gdyż nawet odwiedzenie przez nią domu rodzinnego będzie mało realne, ze względu na odległość, a i koszty. Założyła sobie, że po ukończeniu anglistyki chce pracować w Anglii (ma łatwość w przyswajaniu tej wiedzy). Wszystko mnie przerasta, już od kilku dni płaczę i nie mogę sobie z tym poradzić (kiedyś przeszłam poważną depresję) i boję się, że to wróci. Jak do tej pory żaden argument z mojej strony nie jest akceptowany przez córkę. Od 3 lat jestem w separacji. Dwa lata temu córka była dość poważnie chora i był to bardzo trudny czas dla nas. Te i inne problemy (aktualnie nie pracuję) są dodatkowym czynnikiem napędzającym ów lęk u mnie...
Moim nałogiem stało się kłamstwo. Na początku małe kłamstewka dałem radę kontrolować, jednak nie potrafię nad sobą zapanować, kiedy mam odpowiedzieć na jakieś pytanie. Kłamię o tym co jadłem na obiad, o dniu wczorajszym, o tym co robiłem. Niby głupstwa, ale lubię być w centrum uwagi i czasem podkolorowuję swoje życie. Stało się to dużym problemem, gdy zacząłem okłamywać bliskich. Podbieram rzeczy, mówię nieprawdę, gdy mam pewność, że i tak nikt się niczego nie dowie. Wiem, że to jest straszne, bo jestem oburzony, kiedy mam tylko podejrzenie, że ktoś mnie okłamał. Chciałbym, ale nie potrafię tego kontrolować. Przed odpowiedzią na pytanie nawet nie myśle już, że kłamię, tylko dalej w to brnę. Naprawdę nie wiem, jak mam z tym sobie poradzić. To niezupełnie zależy ode mnie. Wiem, że nikt za mnie nie wypowiada słów, ale to nie takie proste. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Czasem boję się powiedzieć bliskim o niektórych rzeczach, boję się, że mnie ocenią i odbiorą źle. I czasem dowiadują się niektórych rzeczy od osób prawie obcych. Wiem, że robię źle, ale nie umiem tego zmienić. Co dalej?
Mój problem jest ogrooomny. Przy wzroście 173 cm ważę 110 kilo. Najwięcej przytyłam po urodzeniu syna. W ciągu dwóch lat przybrałąm prawie 20 kilo! Stosowałam też tabletki antykoncepcyjne, ale od kilku miesięcy już ich nie przyjmuję. Uwielbiam jeść wszystko. A najchętniej wieczorem i popołudniem. W pracy odchudzam się idealnie: lekkie posiłki, dużo wody, owoców i warzyw. a w domku jak zjem obiadek, to obiecuje sobie, że już tylko jogurcik i jabłuszko lub bananik i wystarczy. Niestety podjadam non stop i wszystko - jogurty, wędlina, płatki śniadaniowe, chleb, cały czas coś przegryzam. Czuję się coraz gorzej, bo nie wiem, co się ze mną dzieje. Mam wrażenie, że tyję w oczach! Nie wiem, jak sobie pomóc.
Zachowanie wielopokoleniowej więzi w dzisiejszych czasach często bywa niemożliwe. Jak uczyć dzieci szacunku dla starości i sprawić, żeby pamiętały o dziadkach i ciociach nie tylko w czasie świąt? Kto powinien zająć najważniejsze miejsce przy wielkanocnym stole?
Mam 28 lat i jestem mężatką od 4 miesięcy. Staramy się z mężem o dziecko ponieważ bardzo tego pragniemy. Mam problemy z zajściem w ciążę. Chciałam zapytać czy takie wielkie pragnienie posiadania dzieckao i częste myślenie o tym może powodować jakąś blokadę u mnie? Nie ukrywam, że podczas stosunku myślę o zapłodnieniu.