Znieczulenie zewnątrzoponowe - sposób na zmniejszenie bólu porodowego

2007-05-07 13:48

Bólu porodowego nie da się wyeliminować całkowicie, ale jest skuteczny i bezpieczny sposób, by zmniejszyć jego odczuwanie do minimum. To znieczulenie zewnątrzoponowe. Dzięki niemu po porodzie mama jest mniej zmęczona i zestresowana, a maluszek jest w lepszym stanie niż po długim i bolesnym porodzie naturalnym.

ZNIECZULENIE zewnątrzoponowe - sposób na zmniejszenie bólu porodowego
Autor: thinkstockphotos.com

Wydanie na świat dziecka jest związane z bólem i tego zmienić się nie da. Ból jest ważnym elementem rozpoczęcia porodu - dzięki niemu wiadomo, że coś się dzieje. Ale to ból lekki, do zniesienia przez każdą kobietę. Prawdziwy problem zaczyna się później. Wiele kobiet wspomina poród jak koszmar – wielogodzinne (nawet kilkudniowe) bolesne skurcze doprowadziły je do stanu wyczerpania i zwątpienia. A ich relacje wywołują lęk u tych kobiet, które poród mają dopiero przed sobą. Oczywiście, nie zawsze boli tak bardzo. Wytrzymałość na ból i jego odczuwanie jest sprawą indywidualną, ale tego, jak będzie w twoim przypadku, nigdy nie wiesz przed faktem. Toteż lęk towarzyszy prawie każdej kobiecie rodzącej po raz pierwszy. Czy poród musi bardzo boleć? Nie. Kobieta powinna mieć możliwość urodzenia ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Powinna mieć wybór, czy chce z niego skorzystać, czy nie. Ma ono wiele zalet, a ryzyko powikłań jest znikome. Znieczulenie zewnątrzoponowe to rodzaj znieczulenia miejscowego – po jego zastosowaniu będziesz w pełni przytomna, możesz się poruszać, także chodzić, ale prawie nie będziesz czuła bólu.

Jak działa znieczulenie zewnątrzoponowe

Dzieje się tak, ponieważ dzięki lekowi znieczulającemu nerwy mające za zadanie przewodzić ból z mięśni macicy do mózgu – nie przewodzą go! Lek wprowadzany jest do kręgosłupa, do tzw. przestrzeni zewnątrzoponowej, w której przebiegają wspomniane nerwy – bezpośrednio w ich pobliże. Podanie leku nie wpływa na siłę i częstotliwość skurczów macicy – poród postępuje nadal, ale ty nie będziesz czuła bólu.

Ważne

Znieczulenie zewnątrzoponowe jest zalecane u kobiet, u których występują: wady serca wady wzroku (ryzyko odklejenia siatkówki) choroby nerek nadciśnienie cukrzyca niski próg tolerancji bólu.
Znieczulenia zewnątrzoponowego nie wykonuje się, gdy u matki występują: zaburzenia krzepnięcia krwi (np. małopłytkowość, hemofilia) zakażenie w miejscu wprowadzenia cewnika, np. zmiany ropne na skórze w miejscu wkłucia.
Jeśli znieczulenie wykonuje doświadczony anestezjolog, ryzyko powikłań jest minimalne. Najważniejsze zadania lekarza to odpowiednio dobrać dawkę leku i dostarczyć go we właściwe miejsce. Jeśli nakłuje minimalnie obok, pacjentka może przez kilka dni odczuwać silne bóle głowy lub pleców. Czasami po podaniu leku u rodzącej może nastąpić obniżenie ciśnienia tętniczego. Aby temu zapobiec, przed zabiegiem podaje się dożylnie kroplówkę i często kontroluje się ciśnienie tętnicze. Poważniejsze powikłania zdarzają się niezmiernie rzadko – raz na ok. 150 tysięcy porodów.

Kiedy podaje się znieczulenie zewnatrzoponowe

Znieczulenie można podać, gdy rozwarcie szyjki macicy wynosi 3–4 cm. Lekarz anestezjolog poprosi cię wtedy, żebyś usiadła (jeśli to niemożliwe, położysz się na boku) i mocno wygięła plecy. Następnie znieczuli miejsce podania leku – poczujesz lekkie ukłucie jak przy normalnym zastrzyku. Dopiero później (tego nie czuje się już jako bólu) lekarz wkłuwa do kręgosłupa długą igłę, przez którą do przestrzeni zewnątrzoponowej wprowadza cewnik (polietylenowa rurka o średnicy 1 mm). Cewnik pozostanie tam do końca porodu (lub dłużej), przez niego podaje się lek znieczulający. Zewnętrzny koniec cewnika przykleja się wzdłuż pleców i mocuje do ramienia. Znieczulenie zaczyna działać już po 10–15 minutach. Kobiety, które z niego skorzystały, opisują tę chwilę jako uczucie ogromnej, nieopisanej ulgi, wręcz stan błogości. Były wolne od bólu, szczęśliwe, mogły odpocząć, a nawet zasnąć! Uwaga: część położników jest nieprzychylna znieczuleniu, bo uważa, że po jego podaniu kobietom jest „za dobrze”. Brak bólu sprawia, że się rozleniwiają i nie chcą współpracować z położną i lekarzem. Dlatego przez cały czas musisz mieć świadomość, że najważniejsze jest wydanie na świat dziecka. Możesz więc odpocząć, zrelaksować się, ale przede wszystkim pamiętaj, po co tam jesteś! Gdy po 1,5–2 godzinach znieczulenie przestanie działać, można podać następną dawkę leku, jeśli nie ma jeszcze pełnego rozwarcia. Bo kiedy zacznie się faza parcia, lepiej, by rodząca mogła już odczuwać skurcze. Ale nawet w znieczuleniu zachowany jest odruch parcia. Dobrze wyszkolona położna, obserwując, co się dzieje, powie ci, kiedy masz przeć, a kiedy nie, i sprawnie poprowadzi poród do końca.

Dlaczego warto skorzystać ze znieczulenia podczas porodu

  • Mama jest mniej zmęczona i zestresowana, może od razu zająć się dzieckiem i w pełni cieszyć się macierzyństwem. Poród będzie dla niej wspaniałym przeżyciem i pięknym wspomnieniem, a nie traumą, o której chciałaby szybko zapomnieć.
  • Dziecko jest w lepszym stanie niż po długim i bolesnym porodzie naturalnym. Kiedy znieczulenia nie ma, matka z powodu bardzo silnego bólu oddycha zbyt szybko, co często powoduje zaburzenie przepływu krwi przez naczynia krwionośne i może prowadzić do niedotlenienia dziecka. Także wydzielanie się hormonów stresu powoduje zwężenie naczyń krwionośnych i słabszy przepływ krwi przez łożysko, a w efekcie – niedotlenienie. Znieczulenie eliminuje oba te niekorzystne czynniki.
  • To najbezpieczniejszy i najdoskonalszy obecnie sposób uśmierzania bólu porodowego. Środek znieczulający nie ma wpływu na dziecko, ponieważ nie dostaje się do krwiobiegu matki, podczas gdy leki przeciwbólowe podawane matce dożylnie lub domięśniowo (np. dolargan), dostają się do krwiobiegu matki, a następnie – do krwi dziecka. Po narodzeniu może ono mieć kłopoty z oddychaniem i ssaniem piersi.
  • Nie boli zszywanie naciętego lub pękniętego krocza. Jeśli będzie potrzeba założenia szwów, przez cewnik podaje się następną dawkę leku znieczulającego, dzięki czemu szycie jest zupełnie bezbolesne. Kiedy szwów jest dużo, można nie wyjmować cewnika jeszcze przez następną dobę i w ten sposób łagodzić ból po porodzie – warto poprosić o to anestezjologa.

Mity związane ze znieczuleniem zewnątrzoponowym

Wokół znieczulenia zewnątrzoponowego narosło wiele mitów. Wciąż można też usłyszeć stwierdzenia, które były prawdziwe jakiś czas temu, ale dziś – wraz z rozwojem i udoskonalaniem tej metody – nie mają już uzasadnienia.

Nieprawda, że:

  • znieczulenie zewnątrzoponowe hamuje poród – pogląd ten pochodzi sprzed wielu lat, kiedy do znieczulenia porodu używano leków w dużych dawkach i wysokim stężeniu. Obecnie w Polsce stosuje się środki w stężeniu nawet ośmiokrotnie mniejszym – nie wpływają one znacząco na postęp porodu; eliminacja bólu może wręcz zapobiec przedłużaniu się porodu, ponieważ ból i następujący po nim wyrzut hormonów (zwłaszcza adrenaliny) przyczynia się do spadku czynności skurczowej mięśnia macicy;
  • nie można po nim karmić piersią – znieczulenie to nie osłabia odruchu ssania u noworodka, a używane w nim leki nie przechodzą do mleka matki, nie ma więc powodu, by nie podawać dziecku piersi;
  • podczas wkłuwania igły można uszkodzić rdzeń kręgowy – to nie jest możliwe, bo wkłucie następuje w dolnym odcinku kręgosłupa lędźwiowego, między 2. a 3. lub 3. a 4. kręgiem lędźwiowym, a tam rdzeń kręgowy już nie sięga.

Znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest refundowane

Szacuje się, że u ok. 30 proc. kobiet strach przed porodem oraz odczuwany w jego trakcie ból jest tak silny, że zatrzymuje akcję porodową. Niestety, w większości polskich szpitali za znieczulenie trzeba zapłacić. NFZ traktuje to jak usługę ponadstandardową i nie refunduje kosztów. Szpitale pobierają 300–700 zł. Naszym zdaniem – skoro nie można inaczej – warto zapłacić. Rodzimy przecież tylko raz czy dwa razy w życiu. O tym, że chcesz rodzić ze znieczuleniem, poinformuj w chwili przyjęcia do szpitala. W niektórych szpitalach można umówić się na wizytę do anestezjologa ok. 2 tygodnie przed porodem. Zbada cię, oceni, czy nie ma przeciwwskazań, a ty będziesz miała pewność, że otrzymasz znieczulenie, gdy będzie potrzebne (w trakcie porodu może być z tym problem). I nie miej wyrzutów sumienia. Masz prawo do tego, by zmniejszyć cierpienie, bo to ty cierpisz, nikt inny. Nie umniejsza to wcale twoich predyspozycji do bycia dobrą mamą.

miesięcznik "M jak mama"

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza