PORÓD RODZINNY - zalety i wady obecności partnera przy porodzie

2007-08-20 8:54

Obecność partnera rodzącej na porodówce ma więcej zalet niż wad, ale i tu obowiązuje zasada – nic na siłę. Decyzję o tym, czy mężczyzna będzie towarzyszył kobiecie przy porodzie, trzeba podjąć wspólnie. Dowiedz się, jak wygląda poród rodzinny.

PORÓD RODZINNY - zalety i wady obecności partnera przy porodzie
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Jakich błędów nie popełniać na porodówce? Sprawdź! [#TOWIDEO]

Sama możliwość podjęcia takiej decyzji to wielkie osiągnięcie. Jeszcze 15–20 lat temu przyszli ojcowie mieli w Polsce bezwarunkowy zakaz wstępu na porodówkę. Dziś sytuacja jest zupełnie inna. W większości szpitali mężczyzna może towarzyszyć kobiecie przy porodzie (choć często trzeba za to zapłacić, ale to osobny temat). W niektórych kręgach panuje wręcz moda czy presja na to, by rodzić we dwoje. Jednak ani moda, ani społeczna presja nie są tu dobrymi argumentami i na pewno nie tym należy się kierować przy podejmowaniu decyzji. Jest wiele innych ważnych powodów, o których trzeba pamiętać, by zachęcić – ale nie zmusić – mężczyznę do uczestnictwa w porodzie.

Poród rodzinny - dlaczego warto?

Przyjście na świat dziecka to wydarzenie doniosłe dla każdego związku – oto rodzi się nowy człowiek. Ten człowiek ma dwoje rodziców. Kobieta nosi dziecko i na nią spada cały fizyczny trud jego urodzenia, ale przecież i mężczyzna ma w jego powołaniu do życia niebagatelny udział. Gdzie powinien więc być w takiej chwili, jeśli nie przy rodzącej żonie czy partnerce? Istotą bycia razem jest współprzeżywanie, możliwość dzielenia się emocjami i wzajemnego wspierania się w trudnych chwilach. To sprawia, że człowiek nie jest samotny, czuje się szczęśliwy. Przynajmniej wiele kobiet tak rozumie szczęście. A poród jest sytuacją, kiedy kobieta szczególnie potrzebuje wsparcia i świadomości, że nie jest osamotniona. Wspólny poród często zbliża partnerów, wzmacnia związek emocjonalnie. Budująca jest świadomość, że w tak trudnym momencie byli razem, wspólnie przez to przeszli, dzieląc wszystkie towarzyszące temu doświadczeniu doznania: ból, lęk, niepewność, a w końcu radość.

Jakich błędów nie popełniać na porodówce? Sprawdź! [#TOWIDEO]

5 błędów, których nie można popełnić na porodówce

Nie zmuszajcie się do porodu rodzinnego

Są jednak małżeństwa, w których panuje dość tradycyjny podział ról i obojgu jest z tym dobrze. Wtedy lepiej chyba nie eksperymentować. Zawsze jednak warto rozmawiać i podjąć decyzję jak najbardziej zbieżną z przekonaniami obojga, odrzucając modę czy to, co mówią na ten temat znajomi. naniami obojga, odrzucając modę czy to, co mówią na ten temat znajomi.

Poród rodzinny - więź z dzieckiem

Ojcowie, którzy towarzyszyli żonie przy porodzie, często mają też od początku bardzo ciepłe, dobre relacje z maluchem. Chwila, gdy mężczyzna widzi po raz pierwszy własne dziecko, wywołuje ogromne wzruszenie – nawet najwięksi twardziele często mają wtedy łzy w oczach. To przeżycie pozostanie w ich pamięci na zawsze i może procentować nawet po latach. Tata, który witał syna czy córkę już na sali porodowej, zwykle od początku jest bardziej zaangażowany w opiekę nad dzieckiem i od pierwszych chwil łączy go z nim silna więź uczuciowa.

Konkretna pomoc

Wiele kobiet po wspólnym porodzie przyznaje, jak bardzo ich partner był pomocny także z czysto praktycznych powodów, bo np. masował plecy w czasie skurczów, pomagał zmienić pozycję, podtrzymywał podczas parcia, pomagał odpowiednio oddychać czy choćby przykładał kompresy lub zwilżał usta. Niezmiernie ważne dla rodzącej jest również poczucie bezpieczeństwa. Niestety, w polskich szpitalach wciąż zdarza się, że personel traktuje rodzącą kobietę obcesowo czy wręcz niegrzecznie. Skupiona na sobie, pogrążona w bólu, jest ona wobec tego całkowicie bezradna. Obecność mężczyzny wiele zmienia – staje się on rzecznikiem swojej kobiety, dba o to, by jej wola i prawa nie były ignorowane. Bywa nawet tak – a przynajmniej takie przekonanie mają niektóre panie – że dzięki zdecydowanej postawie mężczyzny lekarz szybciej podejmuje decyzję np. o cesarskim cięciu.

Po prostu bądź

Nie każdy mężczyzna ma predyspozycje do tego, by aktywnie włączyć się w pomaganie rodzącej. Ale nie powinno go to zniechęcać, bo dla większości kobiet najważniejsze jest po prostu to, żeby tam był. Dobrze, jeśli potrafi i czuje się na siłach pomagać, ale to wcale nie jest konieczne. Wystarczy, że tam będzie – bliski, kochany, wspierający. Jego obecność, czuły dotyk i dodające otuchy słowa to dla rodzącej bardzo wiele. Z badań wynika, że dzięki temu skurcze są odczuwane mniej boleśnie, poród trwa krócej i notuje się znacznie mniej medycznych ingerencji w jego przebieg.

Zrób to koniecznie

Gdy będą trudne chwile

  • Jeśli jesteś wrażliwy na widok krwi, asystuj partnerce, siedząc lub stojąc przy jej głowie – skup się na jej twarzy, trzymaj za rękę lub podtrzymuj od tyłu plecy, mów miłe, podnoszące na duchu słowa.
  • Gdy poród się przedłuża, przy rozwarciu na ok. 5 cm zjedz coś, najlepiej przekąskę zabraną z domu – obniżenie poziomu cukru we krwi jest główną przyczyną zasłabnięć.
  • Nie rozczulaj się nad sobą – pomyśl, że niedogodności i przykrości, które znosisz, nie da się nawet porównać z tym, co przeżywa rodząca kobieta.
  • Jeśli emocje i wrażenia będą zbyt silne, pamiętaj, że zawsze możesz wyjść z sali porodowej.

Obawy

Wynikają przede wszystkim z niepewności, jak mężczyzna zareaguje na fizjologię porodu. Czy nie zemdleje? A może zniechęci go to do seksu? Takie sytuacje rzeczywiście się zdarzają, ale – zwłaszcza te długofalowe konsekwencje – występują sporadycznie. Na pewno nie grozi to dojrzałemu emocjonalnie mężczyźnie, którego łączy z kobietą silne uczucie. Bo czy cała sfera seksualna nie wiąże się z akceptacją ciała partnera, łącznie z jego fizjologią? Tam też jest śluz, krew, nasienie. Przekraczanie granic intymności w seksie jest jednym ze spoiw, które coraz ściślej wiążą parę. Wspólny poród to przekroczenie kolejnej granicy. Ale do tego trzeba dojrzałości, a nie wszyscy, zwłaszcza młodzi mężczyźni, zdążyli ją osiągnąć. Trzeba dobrze znać partnera, by móc ocenić, jak zareaguje. Także obawy, czy nie zemdleje, zwykle są na wyrost, bo krwi i innych wydzielin przy porodzie w rzeczywistości wcale nie jest tak dużo. Niektórym mężczyznom trudniej znieść widok cierpiącej żony i swoją bezradność wobec tego bólu.

Wyjście awaryjne

Jeśli z jakiegoś wymienionego wyżej powodu mężczyzna poczułby się źle, powinien wiedzieć, że zawsze może wyjść na korytarz, by ochłonąć. Większość mocnych wrażeń dostarcza dopiero faza parcia, a poród trwa znacznie dłużej, nawet kilkanaście godzin. Jeśli przez cały pierwszy okres kobieta będzie czuła męskie wsparcie, na pewno wybaczy, że partner nie dotrwał do końca. To, co dał jej wcześniej, to i tak bardzo wiele. Może się też zdarzyć, że to kobieta źle znosi obecność mężczyzny i chce, żeby wyszedł. Na to też trzeba być przygotowanym, bo nie da się przewidzieć własnych reakcji. Przyszły tato! Jeśli twoja partnerka chciałaby, byś jej towarzyszył, a ty masz opory, wiedz, że nikt nie będzie cię tam trzymał na siłę – w trudnej sytuacji możesz wyjść z pokoju. Ale wyrażając gotowość do udziału w porodzie, okażesz kobiecie, że jest ci bliska i kochana.

miesięcznik "M jak mama"

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza