Obłęd pieniaczy (pieniactwo) – przyczyny, objawy, leczenie

2016-12-29 13:47

Obłęd pieniaczy to zaburzenie psychiczne, które powoduje, że osoba chora przypuszcza różne rodzaje ataków, głównie na sądy i urzędy publiczne. Ataki są efektem niesprawiedliwości, jakiej w subiektywnym rozumowaniu i pod wpływem choroby doznaje człowiek. Na skutek (zwykle fałszywego) przeświadczenia o złośliwości i wrogości danego urzędu, postępowaniem człowieka zaczyna rządzić obsesja, chęć zemsty i obłęd.

Obłęd pieniaczy (pieniactwo) – przyczyny, objawy, leczenie
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Pieniactwo – objawy
  2. Pieniactwo – skąd się bierze?
  3. Pieniactwo – jak leczyć?

Obłęd pieniaczy (pieniactwo) to skierowane przeciwko instytucjom publicznym działania i zachowania człowieka, który ma poczucie niesprawiedliwego traktowania. Subiektywne odczucia sprawiają, że taka osoba (zwana też kwerulantem sądowym) jest zdeterminowana do udowadniania swoich racji, w które głęboko wierzy. Pieniacz przyjmuje postawę roszczeniową, dążąc do wymuszenia na swoim „przeciwniku” ustępstwa. W zależności od rodzaju pieniactwa, możemy mówić albo o ciężkiej psychozie wynikającej z urojeń, albo o zwykłym warcholstwie, mającym źródło w specyfice ludzkiej osobowości.

Pieniactwo – objawy

Nie można wrzucać wszystkich pieniaczy do jednego worka. Obłęd pieniaczy bowiem to dość ogólne sformułowanie, niepozwalające precyzyjnie określić wszystkich występujących objawów. Są one uzależnione od rodzaju pieniactwa i jego nasilenia. Wyróżniamy trzy podstawowe typy obłędu pieniaczego: psychozę prawdziwą, reakcję urojeniową, warcholstwo.

  • Psychoza prawdziwa

Jest typowym zaburzeniem psychicznym wymagającym leczenia. Podstawowym objawem psychozy są urojenia, czyli fałszywe przekonania, odporne na racjonalną perswazję. Człowiek jest przekonany, że rzeczywistość jest taka, jaką ją sobie wyobraża. Mimo nielogicznej interpretacji, chorego trudno jest wyprowadzić z błędnego myślenia. Jest odporny na przekonywanie. Wierzy w rzeczy, które potrafią stać w opozycji do logiki czy życiowego doświadczenia. Człowiek w tym przypadku jest w stanie uroić sobie wiele rzeczy np. zdradę czy prześladowanie. Bezwzględnie domaga się więc ukarania wskazanych przez niego osób, nawet jeśli instytucje państwowe nie znajdują dowodów na ich winę. W ostateczności taki człowiek w swojej paranoi może atakować również sądy czy urzędy, które nie stanęły po jego stronie. Ciekawym zjawiskiem ściśle związanym z tym rodzajem pieniactwa jest obłęd udzielony. To forma pieniactwa, jaka udziela się osobom trzecim, które miały kontakt z pieniaczem i pozostają pod jego wpływem.

  • Reakcja urojeniowa

W tym przypadku najważniejsza jest przyczyna pieniactwa. Reakcja urojeniowa powstaje na skutek niepowodzenia, jakie odczuł człowiek. Najczęściej te niepowodzenia to odmowa urzędu (sądu) np. odmowa przyznania renty, niekorzystny wyrok sądu, nieprzyjęcie do szkoły. Osoba doświadczająca reakcji urojeniowej, jest przekonana, że niekorzystne rozstrzygnięcie urzędu to wina złośliwości urzędników i chęć zaszkodzenia jej. Człowiek nie potrafi spojrzeć na problem obiektywnie, odrzuca interpretację urzędów, co kończy się np. odwoływaniem w nieskończoność do instytucji stojących wyżej. Taki człowiek jest zdolny do wielu działań np. pomówień, obrażania, nękania, wysuwania poważnych zarzutów.

  • Warcholstwo

To najłagodniejsza wersja obłędu pieniaczego. Wynika z bardzo egoistycznego podejścia do życia. Człowiek uważa się za najmądrzejszego, nie uznaje racji innych, nie toleruje innych opinii, a w swoim postępowaniu jest bardzo roszczeniowy. Jego interpretacja rzeczywistości jest subiektywna, najważniejsza. To do niej powinno się dostosować prawo. Przejawem warcholstwa jest m.in. pisanie donosów, odwołań, zażaleń - byle tylko utrudnić życie innym.

Cechą wspólną wszystkich rodzajów pieniactwa jest chęć dokuczenia innym. Kwerulant sądowy może mieć nawet świadomość, że jego zarzuty czy donosy są bezpodstawne, a jego ofiara jest niewinna, ale stosując wobec niej różne narzędzia prześladowcze, ma satysfakcję z tego, że utrudnia komuś życie i skazuje go na stres. Pieniacze lubią odwoływać się od zasądzonych wyroków i decyzji. Wykorzystując swoje prawo do odwołań, robią to latami, przedłużając proces postępowania maksymalnie długo. Nawet jeśli nie przynosi to oczekiwanego dla pieniacza skutku, daje mu satysfakcję, że utrudniając komuś pracę lub paraliżując funkcjonowanie niektórych urzędów, dokonał swoistej zemsty.

Pieniactwo – skąd się bierze?

Pieniactwo wynika ze specyficznej osobowości i cech, które sprzyjają popadaniu w obłęd pieniaczy. To również cecha niektórych kultur i zakorzenionych przyzwyczajeń, na które istnieje przyzwolenie społeczne. Tak jest między innymi u nas w Polsce, gdzie pieniaczy jest dużo, a samo pieniactwo określane jest jako nasza cecha narodowa. W innych krajach, np. w Niemczech jest to zjawisko marginalne. Niemniej różne rodzaje pieniactwa znane są urzędnikom na całym świecie.

Na pieniactwo wpływ ma również życie osobiste. Zwykle obłęd pieniaczy to domena osób, które są niespełnione emocjonalnie w życiu. Ponieważ nie mają rodziny, nie są kochane i same nie kochają, zapełniają swoją uczuciową lukę emocjami, które daje im pieniactwo.

Pieniactwo nadaje sens ich życiu, mają poczucie misji do wypełnienia i czują się potrzebni. Kwerulanci sądowi to zwykle osoby, które mają duże ambicje, by zaistnieć w świadomości innych ludzi, wyróżnić się z tłumu. Uważają się za głosicieli prawdy i w jej imię walczą z systemem sprawiedliwości. Mają przy tym dużo energii i samozaparcia, które pozwalają im szeroko działać w tej kwestii, nie zrażając się niepowodzeniami.

Trudno nie przyznać racji, że pieniacze to ludzie z zaburzeniem psychicznym, bo kierują się w swoim postępowaniu obsesją. Są przy tym zaślepieni i w niektórych sytuacjach stanowią poważne zagrożenie dla otoczenia. Przykładem mogą być przypadki, gdy osoby, którym nie chciano np. przyznać zasiłku, dopuszczały się morderstw (przykładem jest głośna jakiś czas temu sprawa podpalenia urzędniczek przez człowieka niezadowolonego z decyzji urzędu).

Pieniactwo – jak leczyć?

Typowo chorobowe podłoże ma psychoza prawdziwa i reakcja urojeniowa. W tych przypadkach mamy do czynienia z chorobliwym obłędem, któremu może zaradzić specjalistyczna psychoterapia. Problemem jednak jest nieufność chorych, którzy uważają, że chorobę próbuje się im wmówić. Nie są świadomi zaburzeń i nie chcą się leczyć, a bez ich zgody i późniejszej współpracy z terapeutą, nie osiągnie się efektu wyleczenia. Brak zaufania do lekarzy wynika zresztą z ogólnej nieufności do wszelkich instytucji. Paranoiczna myśl, że wszyscy są przeciwko, sprawia, że pieniacze psychiatrów omijają z daleka. Szansą na wyleczenie jest leczenie przymusowe, ale to możliwe jest tylko wtedy, gdy dana osoba jest ubezwłasnowolniona i nie musi się już osobiście zgadzać na terapię lub wyrządziła szkodę społeczną i sąd zalecił przymusowe leczenie w odpowiednim ośrodku.

Samodzielnie trudno się wyleczyć z obłędu. Łatwiej jest na pewno tym osobom, które reprezentują trzeci typ pieniactwa – warcholstwo. To osoby, które mają w sobie jeszcze pokłady obiektywizmu i przy użyciu dobrej perswazji, można uzmysłowić im ich problem. Ponieważ pieniactwo godzi w urzędy i urzędników oraz potrafi paraliżować ich pracę, system prawny też próbuje przeciwdziałać pieniactwu, nakładając na pieniaczy nich kary, za np. niesłuszne oskarżenia czy fałszywe zawiadomienia o przestępstwie.