Jak pielgrzymować na emeryturze?

2019-10-17 14:22

Statystyki pokazują, że religijność w Polsce jest ciągle bardzo wysoka. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych, dla których wiara jest nieodłącznym elementem kultury czy nawet tożsamości narodowej. Nic dziwnego, że pielgrzymki to ulubiona forma wyjazdów dla seniorów. Co warto wiedzieć zanim wybierzemy się na pielgrzymkę?

Jak pielgrzymować na emeryturze?
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Po co pielgrzymujemy?
  2. Po pierwsze: Jaki mamy cel?
  3. Po drugie: Na ile czujemy się silni?
  4. Po trzecie: Na co nas stać?
  5. Po czwarte: jak się zabrać za organizację pielgrzymki?

Pielgrzymowanie nie jest wymysłem nowym, a tym bardziej nie jest wymysłem polskim. My, Polacy, kochamy pielgrzymki, ale warto wiedzieć, że tę formę religijności stosowano już w starożytności, choćby w starożytnym Izraelu. Każdy pobożny Żyd raz w roku miał obowiązek odwiedzić miasto święte, Jerozolimę. Także muzułmanie od wielu wieków odbywają pielgrzymki do swoich świętych miejsc. Kiedy więc wyruszamy na tego typu wyprawę możemy się czuć częścią historii nie tylko chrześcijańskiej, ale częścią historii ludzkości w ogóle. Ta świadomość może być dla nas niezwykle pokrzepiająca.

Po co pielgrzymujemy?

Jedną z najbardziej charakterystycznych form realizacji swojej religijności jest pielgrzymowanie. Ma ono głęboką, pochodzącą jeszcze z czasów starożytnych genezę i od zawsze stara się spełniać trzy podstawowe zadania.

Po pierwsze służy demonstrowaniu swojej religijności, wychodzeniu z nią do świata, pełni więc rolę misyjną, reklamową - mówiąc językiem świeckim. Po drugie jest to pewnego rodzaju alegoria, przypomnienie, że my tu na świecie jesteśmy tylko przez chwilę. Wobec tego całe nasze życie jest rodzajem pielgrzymki, podróży do innego świata, do którego chcąc nie chcąc kolejnym dniem się przybliżamy. I wreszcie po trzecie - trud pielgrzymowania zawsze ofiarowujemy w jakiejś intencji, za siebie, naszych bliskich, z prośbą o przebaczenie, z dziękczynieniem czy w jakichś innych sprawach, które niesiemy w swojej głowie lub sercu.

Jeśli czujemy w sobie wewnętrzną potrzebę, by wziąć udział w jakiejś pielgrzymce, warto sprawę dość dokładnie przemyśleć, nie jest to bowiem zwyczajna wycieczka. Rozważmy, czego byśmy chcieli dokonać i w jakim celu. Można powiedzieć, że cały dzisiejszy świat pielgrzymuje. Możliwych form, kierunków, terminów jest całe mnóstwo i niewątpliwie każdy pątnik znajdzie coś dla siebie. Na jakie pytania warto sobie odpowiedzieć?

Po pierwsze: Jaki mamy cel?

Część osób wyrusza na pielgrzymkę z intencją czysto religijną. Chcą odwiedzić jakieś konkretne sanktuarium w Polsce czy za granicą, by się modlić, przedstawić jakąś prośbę czy za coś podziękować. Wtedy oczywiście nasze zainteresowanie ogranicza się do jednego miejsca docelowego i wybieramy grupę podobnych sobie pielgrzymów.

Gdy w sierpniu każdego roku rzesze ludzi zmierzają na Jasną Górę, wiemy, że oni właśnie taki prosty cel postawili przed sobą. Ale nie jest to jedyna możliwa motywacja.

Oto ktoś inny może myśleć: chciałbym odwiedzić święte miejsce, ale przy okazji zwiedzić kraj, w którym to miejsce się znajduje. Wtedy oczywiście zupełnie inaczej zabieramy się za organizację takiej podróży. Musimy wtedy tak ułożyć plan naszej pielgrzymki, by oprócz celów religijnych, zrealizować także te krajoznawcze. Znaleźć miejsca na mapie, które koniecznie chcielibyśmy odwiedzić i spróbować dopasować swoje plany do podstawowego celu, czyli przeżyć religijnych.

Jeszcze inni pielgrzymi, skupiając się na celach religijnych, nie myślą o jednym tylko miejscu. Chcą na przykład odwiedzić wszystkie sanktuaria maryjne w Polsce. Cel jest wprawdzie wyłącznie duchowy, ale organizacja podróży dużo bardziej skomplikowana.

Po drugie: Na ile czujemy się silni?

To chyba najważniejszy element naszego pielgrzymkowego scenariusza. Istnieją w Europie szlaki pielgrzymkowe liczące kilka tysięcy kilometrów. Na przykład z Warszawy można pójść w zorganizowanej pielgrzymce do katedry Santiago de Compostela. Ponad 3000 kilometrów. Jeśli komuś tego mało, może przejść piechotą do Jerozolimy. To blisko 4000 kilometrów. No a jeśli się komuś zamarzy pielgrzymka za ocean, na przykład od sanktuarium w Guadelupe, ma do przebycia w jedną stronę ponad 10 tysięcy kilometrów.

W dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Niestety, my seniorzy musimy brać pod uwagę możliwości naszego organizmu. Łatwo zdecydować się na ekstremalne przedsięwzięcie, trudniej taki plan zrealizować. Dlatego ważny jest rozsądek, by nasze religijne uniesienie przyniosło nam wyłącznie dobre owoce.

Możemy z całą odpowiedzialnością zapewnić, że Panu Bogu nie zależy na tym, byśmy na pielgrzymkowym szlaku postradali zdrowie. Jeśli więc planowanie przejdzie w fazę realizacji, sprawdźmy co dokładnie zawiera plan podróży proponowany przez organizatora, kilometry konieczne do przejścia, temperatury panujące w miejscach, do których będziemy zmierzać, tempo, w jakim trzeba się będzie  poruszać oraz warunki pobytu i wyżywienia w miejscach noclegu.

Po trzecie: Na co nas stać?

Zbadaliśmy już stan naszej duszy oraz stan naszego zdrowia? Pora przyjrzeć się stanowi naszego bankowego konta. Nie na każdy wyjazd będziemy mogli sobie pozwolić i warto dostosować nasze marzenia do realiów, w jakich żyjemy.

Jeśli mamy dość sił i zechcemy wziąć udział w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę, koszty jakie będziemy musieli ponieść będą niewielkie (proporcjonalnie do niskiego stopnia komfortu podczas trwania naszej eskapady. Ale w tym przecież jej największy urok!). Ale jeśli zdecydujemy się na organizowaną przez biuro podróży zagraniczną pielgrzymkę, z przelotami, tranzytem autokarowym i noclegami w wysokiej klasy hotelach, koszty, których musimy się spodziewać, to tysiące złotych, czasem nawet wiele tysięcy.

Po czwarte: jak się zabrać za organizację pielgrzymki?

Możliwości są nieograniczone. Jeżeli mamy określony cel oraz budżet, wszystko inne zależy od nas samych. W dzisiejszym nowoczesnym i komfortowym świecie, w którym firmy usługowe są w stanie spełnić praktycznie każde życzenie konsumenta, bez problemu będziemy mogli zaplanować pielgrzymkę. Wymieńmy kilka najbardziej popularnych sposobów pielgrzymowania:

  • Pielgrzymki parafialne

Wbrew powiedzeniu „młyny kościelne mielą wolno”, widzimy, że wspólnoty parafialne starają się wprowadzać nowoczesne metody ewangelizacyjne, a także odpowiadać na zapotrzebowanie wiernych. Stąd każda szanująca się parafia organizuje wyjazdy pielgrzymkowe do najbardziej popularnych miejsc kultu. To oczywiście ożywia i integruje społeczność lokalną, ale bywa także sposobem na wspomaganie  budżetu. Mówiąc wprost parafia zarabia na organizacji takich pielgrzymek, by zdobywać w ten sposób fundusze na rozwój, inwestycje lub działalność charytatywną. Warto więc w pierwszym rzędzie poszukać możliwości pielgrzymowania w swoim najbliższym otoczeniu, na pewno znajdziemy coś dla siebie.

  • Specjalistyczne biura podróży

Jest popyt,  jest podaż. Część organizatorów wycieczek zaczęła się specjalizować w organizacji pielgrzymek. Takie biura oprócz zapewnienia zwykłej bazy turystycznej, samolotów, autokarów, hoteli, zapewnia również opiekę przewodników oraz duszpasterzy. Księża współpracujący z tego typu instytucjami, dbają, by modlitewny charakter wyjazdu został zachowany. Takie osoby duchowne to często wysokiej klasy specjaliści z dziedziny historii kościoła czy biblistyki. Najczęściej znają doskonale historię miejsc, do których będziemy zdążać, ich znaczenie religijne oraz kulturalne.

  • Podróż we własnym zakresie

Nikt nam nie zabroni zorganizować pielgrzymki na własną rękę. Takie przedsięwzięcie jest dość trudne z kilku powodów. Musimy sami zadbać o wyznaczenie trasy, znalezienie transportu i noclegów.

Indywidualni pątnicy nie mają takich samych uprawnień jak grupy zorganizowane (np. na pielgrzymkach organizowanych zapewniony jest udział we mszy organizowanej na terenie sanktuarium czy uczestnictwo w audiencji generalnej w Rzymie, co indywidualnie trudniej jest zorganizować). Samodzielni pątnicy nie są też wszędzie wpuszczani (na przykład na teren klasztorów), nie mają też możliwości skorzystania z wiedzy pielgrzymkowych przewodników, najczęściej też muszą więcej zapłacić za wstęp do muzeów czy nocleg w hotelu. Mimo tych wszystkich utrudnień, jest to bardzo dobre rozwiązanie dla dużej części pielgrzymów.

Dla tych wszystkich, którzy chcą sami sobie dyktować tempo podróży, czas spędzony w każdym z odwiedzanych miejsc. Jest to też sposób na wyciszenie, na odrobinę medytacji, na indywidualną modlitwę. W końcu ma to być przeżycie duchowe. Im głębsza cisza wokół nas, tym głębsze będzie przeżycie.

O autorze
Małgorzata Wójcik
Małgorzata Wójcik
Redaktor prowadząca serwisu. Dziennikarka z 25–letnim stażem. Od początku związana z tematyką dziecięcą i zdrowotną - pracowała m. in. w magazynie "M jak mama". W mjakmama.pl specjalizuje się w tematyce ciążowej i porodowej. Prywatnie – mama trójki dorastających dzieci. Chętnie czyta i spaceruje po lesie z psem.