Czyli zbierane w naturalnej porze ich dojrzewania, i najlepiej te uprawiane blisko miejsca zamieszkania. Owoce transportowane z daleka i długo magazynowane są dodatkowo traktowane środkami chemicznymi, mającymi uchronić je przed zepsuciem.
Kupujmy te dobrze wybarwione, o soczystym, miękkim miąższu. Te, które dojrzały na krzaku czy drzewie (a nie zostały zebrane, zanim dojrzały), mają najwięcej wartości odżywczych. Unikajmy jednak owoców przejrzałych, gdyż takie będą się szybko psuły, a nawet mogą już być zaatakowane przez pleśń (co nie zawsze jest widoczne gołym okiem).
Większość nowoczesnych upraw stosuje środki chemiczne mające chronić owoce przed owadami i pleśnią. Wyjątkiem są uprawy ekologiczne, ale nawet jeśli mamy pewność co do ekologicznego pochodzenia owoców lub są to plony z przydomowego ogródka, bezpieczniej jest umyć je przed spożyciem. Dotyczy to także owoców zebranych w lesie – jagód, dzikich malin, jeżyn, poziomek, na których mogą się znaleźć jaja bąblowca, pasożyta wywołującego groźną bąblowicę.
Gotowanie, duszenie czy pieczenie sprawia, że owoce tracą część witamin (zwłaszcza witaminę C i kwas foliowy).
O ile to tylko możliwe, nie obierajmy owoców, gdyż właśnie pod skórką znajduje się najwięcej cennych witamin i składników mineralnych, a w skórce – błonnik, ważny dla prawidłowego trawienia i zmniejszający wchłanianie cholesterolu w jelitach (z tego samego powodu nie należy z cytrusów usuwać zbyt skrupulatnie białej błonki – albedo). Owoce, które nie mają jadalnej skórki (np. kiwi, mango, ananas, arbuzy czy melony) obierajmy jak najcieniej lub po przekrojeniu wyjadajmy miąższ łyżeczką.
Już po 20-30 minutach owoce przesuwane są z żołądka do jelit, gdzie są trawione, a ich składniki dobrze przyswajane. Mięso, tłuszcze, warzywa strączkowe czy kasze potrzebują znacznie więcej czasu, by żołądek uporał się z ich wstępną obróbką. Jeśli więc zjemy owoce na deser bezpośrednio po sutym obiedzie, posiłek, który zalega w żołądku, zablokuje ich przesunięcie do dwunastnicy i sprawi, że zaczną fermentować, co spowoduje wzdęcia. A zawarte w owocach cenne składniki nie zostaną prawidłowo strawione i przyswojone. Lepiej więc jeść owoce na kwadrans przed obiadem lub odczekać po nim godzinę lub dwie.
Owoce warto łączyć z produktami, które nie upośledzają ich trawienia, za to pozwalają uniknąć szybkiego wzrostu poziomu glukozy we krwi: jogurtem, kefirem, płatkami zbożowymi, orzechami, twarożkiem. Można je dodać do owsianki na chudym mleku, podawać w surówkach i sałatkach.
Owoce mają dużo łatwo przyswajalnych cukrów prostych (zwłaszcza takie jak banany, winogrona, daktyle czy figi), dlatego objadanie się nimi może sprawić, że przytyjemy. Dlatego dietetycy zalecają, by codziennie jadać warzywa i owoce w proporcji 4:1.