ODCHUDZANIE – prawdy i mity – przeczytaj, zanim rozpoczniesz dietę

2011-12-07 10:29

Jesz tylko sałatę, porzuciłaś pieczywo, zapisałaś się do klubu „żywność light”… Na początku wydawało ci się, że chudniesz. Ale teraz wiesz, że uległaś wielu mitom… Zobacz, ile nieprawdziwych opinii narosło wokół odchudzania.

ODCHUDZANIE – prawdy i mity – przeczytaj, zanim rozpoczniesz dietę
Autor: thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. 5 błędów spowalniających odchudzanie
  2. Tylko warzywa i jogurt… I nie straciłam nawet kilograma
  3. Przestałam jeść makaron
  4. Nie jem cukierków
  5. Zrezygnowałam z serów
  6. Na śniadanie zjadam dużą miskę płatków
  7. Jem tylko paczkowane pieczywo z grubego przemiału
  8. Kiedy czuję głód jem krążki ryżowe
  9. Wieczorem zjadam pomidory z mozarellą
  10. Kupuję jedzenie w sklepach ze zdrową żywnością
  11. Mogę kupować żywność „bez cukru”
  12. Nie piję w czasie posiłku
  13. Piję tylko świeży sok z owoców
  14. Wybieram tylko produkty light
  15. Porzuciłam masło na rzecz dietetycznej margaryny
  16. W czasie diety lepiej zrezygnować z jedzenia wędliny
  17. Wieczorem już niczego nie jem

Zanim zaczniesz, niczym Sherlock Holmes, tropić, dlaczego mimo wysiłku, waga wskazuje ciągle tę samą liczbę kilogramów, ty chodzisz głodna i zła, sprawdź, czy nie popełniłaś jednego z podstawowych błędów dietetycznych, który przeszkadza w skutecznym pozbywaniu się nadmiaru kilogramów i odchudzaniu.

5 błędów spowalniających odchudzanie

W formie 24: 5 błędów spowalniających odchudzanie

Tylko warzywa i jogurt… I nie straciłam nawet kilograma

To oczywiste. Jeśli stosujesz dietę zastępczą, nie tracisz niczego poza wodą i masą mięśniową. A twój tłuszcz świetnie się trzyma. Żebyś mogła go spalić potrzebujesz mieć mięśnie. Dlatego proponuję Ci, żebyś je odbudowała, a to znaczy odżywiła. Dlatego powinnaś jeść przede wszystkim białko – w roli budulca: a więc mięso, ryby, jajka, nabiał. A żeby schudnąć powinnaś uprawiać sport.

Przestałam jeść makaron

A także ryż, kaszę, ziemniaki, chleb – wszystko, co powoduje, że się tyje. Zupełnie niepotrzebnie. To trwało całe lata, aż w końcu zrehabilitowano węglowodany złożone, jako potrzebny składnik diety. ( Rzecz jasna, jeśli myślimy o rozsądnej diecie a nie o głodówce). Są one paliwem dla Twoich mięśni i dla mózgu. A ponieważ trawisz je wolno nie doskwierają ci gwałtowne ataki głodu. Powinnaś je gotować „al dente”, czyli na pół miękko. Największą pułapką są sosy. Gotuj tylko warzywne, z dodatkiem koncentratu pomidorowego, ale bez tłuszczu i śmietany. Ostatecznie możesz dodać łyżeczkę oliwy z oliwek. No i zachowaj umiar. Dzienna porcja to 100 gram. Możesz zjeść podwójną, ale wtedy, co drugi dzień.

Nie jem cukierków

Ani czekolady, ani lodów, ani ciastek. Hura! Największym wrogiem diety jest frustracja. Nie uda Ci się schudnąć, jeśli przez cały czas będziesz miała wrażenie, że zmuszasz się do wielkich wyrzeczeń. Jeśli czasem odstąpisz od codziennego reżimu nie będzie to miało dla twej diety żadnych skutków. Dwa kawałki czekolady ( oczywiście od czasu do czasu) nie zagrożą twej sylwetce. Wręcz przeciwnie pozwolą ci wytrwać. Ale lepiej je schrupać do kawy, na koniec obiadu, a nie wczesnym popołudniem, gdy czujesz pierwszy głód.

Zrezygnowałam z serów

Są za tłuste. Nieprawda, jeśli wyeliminujesz serki kremowe, które zawierają ponad 50 proc. tłuszczu. Nieprawda, jeśli zjesz 100 gram sera jako składową posiłku, zamiast mięsa albo ryby. Pół sera typu camembert (ok.75 g) zastępuje 125 g łososia.

Na śniadanie zjadam dużą miskę płatków

W ten sposób unikam jedzenia kanapek. Płatki są sporządzone ze zbóż, a więc jest to ten sam składnik, z którego robi się pieczywo, czyli płatki mają tę samą wartość odżywczą co kawałek chleba. A więc jeśli masz na niego ochotę nie warto sobie odmawiać. Wybierz jednak pieczywo z grubo mielonej mąki żytniej. Jest znacznie zdrowsze niż pszenny chleb na zaczynie z drożdży, który trawimy bardzo wolno. Uważaj też na chrupkie pieczywo ze zboża lub ryżu – zwykle trudno poprzestać na jednym kawałku.

Jem tylko paczkowane pieczywo z grubego przemiału

Bardzo słusznie. Lepiej rzucić się na paczkę chlebka fitness niż na świeżą bagietkę. Oprócz tego warto pamiętać, że pieczywo z pełnego zboża wcale nie jest mniej tuczące niż białe. Jeśli potrafisz poprzestać na dwóch kromkach ( ok. 100 g) to i tak jest to równowartość połowy bagietki. Jeśli naprawdę masz na nią ochotę nie ma sensu się powstrzymywać.

Kiedy czuję głód jem krążki ryżowe

Są takie leciutkie, że na pewno nie tuczą. Nic bardziej błędnego – zawierają tyle samo kalorii co pieczywo a są mało sycące. To samo dotyczy biszkoptów, krakersów, wszystkich przegryzek, które wcina się z zamkniętymi oczyma.

Wieczorem zjadam pomidory z mozarellą

Super dietetyczne danie, prawda? Tak, pod warunkiem, że z tego zestawu zostawisz tylko pomidory. Pod maską „ jestem cieniutkim plasterkiem chudego serka” mozarella skrywa swoje 262 kalorie w 100 g. Nie ma nic wspólnego wspólnego lekkim serem. Jeśli ma to być sałatka dla osoby, która jest na diecie to jest to pomysł śmiechu wart. Zwłaszcza, jeśli jeszcze polewasz ten zestaw oliwą.

Kupuję jedzenie w sklepach ze zdrową żywnością

Tak nam się kojarzy, między innymi dzięki reklamom, że zdrowa żywność równa się żywność dietetyczna. Nic bardziej mylnego. Kupisz tam krakersy sezamowe, soki z witaminami i mikroelementami ale to nie są składniki twojej diety.

Mogę kupować żywność „bez cukru”

To nieprawda. Jeśli coś jest bez cukru to wcale nie znaczy, że jest również bez kalorii. To samo dotyczy dżemów, konfitur i soków „bez dodatku cukru”. Zawierają przecież cukier, który jest w owocach.

Nie piję w czasie posiłku

Błąd. Woda, którą pijesz przed posiłkiem poskramia twój apetyt. W restauracji oczekując na posiłek nie rzucasz się na pieczywo podawane przed. Popijanie w czasie jedzenia powoduje, że na chwilę odkładasz sztućce i masz szansę nie najeść się do syta.

Piję tylko świeży sok z owoców

Po to by dostarczyć organizmowi niezbędne witaminy. I kalorie ( sok z owoców świeży czy robiony na bazie koncentratu ma tyle samo kalorii co napoje gazowane). Pełno w nim węglowodanów! To samo dotyczy mrożonej, aromatyzowanej herbaty. Jeśli naprawdę masz ochotę na coś innego niż woda wybierz napój w wersji light.

Wybieram tylko produkty light

Bardzo słusznie. To daje ci rozeznanie ile kalorii dziennie zjadasz. Naprawdę to jest żywność o obniżonej zawartości kalorii. To dotyczy jogurtów owocowych, napojów gazowanych, mrożonej herbaty, majonezu, serów. Natomiast jeśli chodzi o ciastka to trzeba uważnie czytać etykietki i sprawdzać czy nie ma w nich cukru. Co do czekolady – to pewne, że nie jest ona dietetyczna. Odejmuje się jej cukier ale dodaje tłuszcz. No i wszystkie te lekkie produkty trzeba jeść z umiarem!

Porzuciłam masło na rzecz dietetycznej margaryny

Zupełnie niepotrzebnie. Wystarczy porównać zawartość kaloryczną jednego i drugiego produktu. Taki pomysł może wynikać z tego, że wydaje się, że niskokalorycznej margaryny możesz zjeść dwa razy więcej niż masła. Ale prawdziwe masło jest bardzo zdrowe. Nie odmawiaj go sobie.

W czasie diety lepiej zrezygnować z jedzenia wędliny

Na pewno lepiej nie wcinać tłustych kiełbas i serdelków. Ale chudą szynkę z indyka…Chociaż przyjrzyjmy się czym ona jest? To co uważasz za szynkę jest przetworzonym przemysłowo hodowanym mięsem, naszpikowanym hormonami, podejrzanej jakości paszą. Na koniec doprawioną konserwantami i przesoloną. A sól wzmaga apetyt… Sama więc zdecyduj czy warto ją jeść.

Wieczorem już niczego nie jem

A rano jesteś tak głodna, że … Najlepiej zachować taki rytm posiłków jak dotychczas. To nie znaczy, że należy objadać się w nocy, ale nie ma sensu pozbawiać się jednego posiłku po to, by na następny zjeść dwa razy więcej. Nie zostało też udowodnione naukowo, że nie jedzenie kolacji wpływa na tuszę. Możesz nie zjeść jakiegoś posiłku tylko wtedy, gdy naprawdę nie czujesz głodu.